Raptem tydzień wcześniej w warszawskim kasynie Olympic odbyła się niezwykła jak na
polskie warunki impreza pokerowa jaką był pierwszy turniej z cyklu Unibet Series of Poker,
a już w ostatni weekend miejsce to gościło ponownie wielu pokerzystów z całej Polski.
Powodem tego był rozgrywany po raz drugi Jack Daniels Poker Cup, czyli turniej z okazji
moich kolejnych (nie pytajcie których) urodzin.
Na starcie stanęło 124 graczy z Warszawy i innych okolic Polski, w tym bardzo liczna (aż
14 osób!) grupa z Lublina. Wpisowe w wysokości 550 zł oraz nagrody dodane przez hojnych
sponsorów ? firmę Unibet i WiśniewskiPoker ? znamionowały jedno ? będzie o co grać!!
I rzeczywiście, w związku ze sporą frekwencją utworzyła się dobra pula nagród i za pierwsze
miejsce w turnieju zwycięzca miał otrzymać kwotę 18.000 zł oraz pakiet na Unibet Open w
Budapeszcie. Każdy chciał więc wypaść jak najlepiej. 10.000 żetonów na start i 45-minutowe
poziomy blindów dawały szansę na dużą ilość spokojnej gry.
Pierwsza tura dla wielu ? w tym dla mnie ? przypominała trochę drogę przez mękę. Kto z
nas wstaje bowiem o tak wczesnej godzinie? Widać więc było podkrążone z niewyspania
oczy, filiżanki z kawą i napoje energetyczne w użyciu. Jednak sama gra szybko nabrała
rumieńców i gracze zapomnieli o patrzeniu ze wstrętem na zegarki zajmując się grą. Osiem
leveli przebrnęło zaledwie 15 z 48 startujących rano zawodników. Odpadłem również i ja,
kiedy Loczka ósemki pokonały moją parę waletów łapiąc seta na turnie. Loczek za wygranie
tego rozdania zdobył pierwszą przyznaną w turnieju nagrodę, czyli Playstation3 jako bounty
za moją głowę. Później miało się okazać, że nie ostatnią, bowiem Witek po pierwszej rundzie
był absolutnie zdecydowanym chip liderem mając stack w wysokości 120.000 żetonów!!
Drugi w stacku Kuba miał ?zaledwie? 62.000? Do drugiego dnia przeszedł również obecny
na turnieju Michał Wiśniewski mając około 12.000. Jego żona Ania poległa w bojach trochę
wcześniej, kiedy ze swoimi damami trafiła na asy u przeciwnika.
W drugiej rundzie wystąpiło 76 graczy. Była to pewna niespodzianka in minus, bowiem
zapisanych chętnych było na tą godzinę o wiele więcej osób. Ale nikt się jakoś nieobecnymi
nie przejmował, bo ważne było, żeby zabierać żetony tym co są i grają. Na starcie pojawili
się gracze, natomiast nieopodal baru zaczęły swoją pracę hostessy Jacka Danielsa, które ten
cudowny trunek roznosiły wśród graczy z anielskimi uśmiechami na twarzach. Niektórzy
gracze chyba się trochę zdekoncentrowali obserwując te młode damy, bo radośnie odpadali
woląc zamawianie kolejnych drinków od ogłaszania następnych all inów. W związku z tym
z drugiej rundy do gier niedzielnych zakwalifikowało się jedynie 26 pokerzystów.
W niedzielę od 14 ruszyła decydująca batalia o nagrody i spore pieniądze. 41 graczy miało
na to szansę na starcie, ale duża grupa short stacków odpadła dość szybko i na placu boju
wkrótce zostało około 25 graczy, którzy jednak bardzo długo walczyli między sobą o miejsca
w kasie, których było 15 (pozycje 11-15 to jednak tylko zwrot wpisowego). W końcu po
walce uformował się skład stołu finałowego. Wtedy zaczęła się prawdziwa rywalizacja o
wygraną. Gracze prezentowali naprawdę bardzo dobrą grę i podobnie jak podczas USOP tak
i teraz o wygranie choćby rozdania nie było łatwo. Kiedy odpadło siedmiu graczy przy stole
została trójka: Witek Homka ? ?Loczek?, Adam Pawłowski ? ?PlusEV? oraz Jan Materzyński
? ?Stasio?. Loczek, który przez cały turniej przejawiał wielką aktywność podczas gry odpadł
jako pierwszy. Niestety, rozdanie w decydujących momentach gry wielkiego stacka zemściło
się na nim w samej końcówce turnieju. Na pocieszenie zabrał ze sobą do domu 40-calowy
telewizor, którym skompletował zestaw do wygranego wcześniej Playstation3. Stasio, który
przez cały czas siedział przy stole finałowym spokojnie i cicho, nagle w końcówce rozpoczął
prawdziwy szturm na żetony i tym sposobem wszedł do HU, w którym przyszło mu się
zmierzyć z Adamem z Olsztyna. PlusEV, chyba trochę speszony stawką i rangą pojedynku
powoli zaczął oddawać pole i kolejne żetony niezłomnie walczącemu Stasiowi i gdy
zapowiadało się na rychłą wygraną doświadczonego gracza z Warszawy doszło do rozdania,
w którym Stasio stracił większość swoich żetonów. Adam złapał bowiem ze swoim Q4 dwie
pary, a Stasio miał Q7 i na turnie doszło do all inów. Potem już tylko gracz z Olsztyna
dokończył dzieła i został zwycięzcą drugiego Jack Daniels Poker Cup! Gratulacje dla całej
trójki!! Stasio oprócz nagrody pieniężnej wygrał wycieczkę na mecz Liverpool ? Aston Villa,
a PlusEV występ w budapeszteńskim Unibet Open.
Na koniec chciałbym złożyć wielkie podziękowania dla współpracujących ze mną przy całej
organizacji turnieju firm i osób ? Chrisowi Żychowiczowi i Kasi Ludek oraz całej obsłudze
kasyna Olympic, Kasi Davies i Leszkowi Habie z Unibetu, Michałowi i Ani Wiśniewskim
oraz firmie Brown Forman reprezentowanej na turnieju przez pana Dariusza Cicińskiego.
Wszystkim Wam składam moje wielkie podziękowania!! Dziękuję oczywiście również wszystkim graczom, którzy licznie stawili się na moim turnieju, jak również tym, którzy
przynieśli mi świetne prezenty!
Do zobaczenia za rok na Jack Daniels Poker Cup III !!!
Tak naprawdę to oprócz pozycji wiele zależy też, od sytuacji na stole ;-)))
chyba na stole tą karetę bo w takim wieku to byś mógł z nimi chyba rozmawiać jedynie 😉
aa turniej widać że udany oby więcej takich imprez
pozdrawiam
Ja bym odpowiedział, że wolę karetę dam… 🙂
Pewna dziennikarka nie znająca się na pokerze postanowiła przeprowadzić z Jackiem Danielsem wywiad: – Czy to prawda, że woli Pan 2 damy karciane, od tych prawdziwych , atrakcyjnych kobiet? (patrz zdjęcie) – To zależy od pozycji – odpowiedział JD :-)))P.S. Kto wie kto był prawdziwym bohaterem tej anegdotki ? Sorry JD ,ale przypuszczałem, że Ty byś podobnie odpowiedział ;-))))
hehehehehehe
bo potem i o takie panie latwiej
Założę się że każdy wolałby dostać parę AA na ft SM niż nr tej pani:)
Zboczeńcy… 🙂
dla mnie rewelacyjna jest pani z drugiego zdjęcia po prawej stronie:):):):)
ja to bym jej nawet double gutshota trafił ;P
DO tej najbardziej po prawej w pierwszym zdjeciu co Jack stoi z dwiema mam nr ;p bo to moja kolezanka z bylego liceum 😀
DO tej najbardziej po prawej w pierwszym zdjeciu co Jack stoi z dwiema mam nr ;p bo to moja kolezanka z liceum 😀
Fajna relacja 🙂
All in pf?
-Co robi Soprano kiedy dostaje numer do slicznej hostessy Jacka Danielsa?
-Easy call !!!:P
JD powiedz im zeby zostawili moja przyszla zone w spokoju 🙂
Wersja Mateja: “za jeden z sukcesów uważam (oprócz scashowania oczywiście), że ową ślicznotkę przekonałem podczas rozmowy, iż poker to nie ?gra szczęścia? o tak naprawdę wartości oczekiwanej ujemnej ? jak ruletka, tylko gra umiejętności! ;] przyznam nieskromnie, że była w szoku :D”wersja ślicznotki “o czym on do mnie mówił? co to są oddsy? co to jest gutshot?”Szkoda że tak mało zdjęć i jeszcze większa że mnie nie było. No i oczywiście gratulacje dla Witka!
Panowie, panowie!! To jest relacja z turnieju pokerowego, a nie z przyjęcia kawalerskiego! 🙂 Ochłońcie!
ech, naiwniaczki, to są córki Rafała, przecież to już starszy pan jest – za grzyba nie da wam do nich numerów, hehe
za swoją porażkę natomiast to, że zapomniałem poprosić o numer telefonu.. 🙁 , lub choćby kod pocztowy ;]
za jeden z sukcesów uważam (oprócz scashowania oczywiście), że ową ślicznotkę przekonałem podczas rozmowy, iż poker to nie “gra szczęścia” o tak naprawdę wartości oczekiwanej ujemnej – jak ruletka, tylko gra umiejętności! ;] przyznam nieskromnie, że była w szoku 😀
No jasne… Jeszcze za swatkę będę robił?? Nawet jak mam to nie dam! 🙂 Buahahahaha!! 🙂
JD masz jakiś kontakt z tą ślicznotka co stoi po Twojej lewej stronie ? lub chociaż lepsza fotkę 🙂
Odwazny jestes AArtino 🙂 Mysle ze chyba za duzo wymagasz. To Ty na turniej bedziesz musial przyjechac do domu pogodnej jesieni 😉
Świetny turniej i impreza. Nawet w sesji porannej nie zabrakło niczego. JD ma w sobie coś takiego, że po wypiciu kilku szklaneczek włącza się LAG co mi na dobre niestety nie wyszło ;-D. Mam nadzieję, że JD Cup III wypadnie równie udanie jak druga zakończona już edycja.Swoją drogą za rok Rafał to chyba przyjedziesz na turniej już z domu pogodnej jesieni hehehehe :))
No imprezka była zacna, to fakt 🙂
najlepszego z okazji urodzin JD!! szkoda,ze mnie nie bylo, bo z Twojej relacji wynika ze ominela mnie super impreza.
Swietna relacja 🙂
za rozcieńczanie Danielsa colą to bym palił na stosie…
Spoko impreza
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.