Jacek Kapica – Moje zatrzymanie to spektakl polityczny

0
Jacek Kapica

Nieco ponad tydzień temu Jacek Kapica zatrzymany został na zlecenie białostockiej prokuratury. Wczoraj były minister w rządzie Donalda Tuska był gościem programu „Piaskiem po oczach”.

Zatrzymanie byłego szefa służby celnej było oczywiście związane z aferą hazardową z 2009 roku. Prokuratura w Białymstoku postawiła Kapicy zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych, czym narazić miał Skarb Państwa na straty wynoszące 21 miliardów złotych.

Jacek Kapica gościł u Konrada Piaseckiego w programie „Piaskiem po oczach” emitowanym przez TVN24. W programie odniósł się do zarzutów, które mówią o kwocie 21 miliardów złotych.

– Ta kwota na każdym robi wrażenie. Zwłaszcza brak podstaw ekonomicznych.

Kapica powiedział, że przed prokuratorem zamierza udowodnić, że nie ponosi żadnej winy. Były minister mówił, że to on wraz ze swoimi podwładnymi zabrał się za hazard dziesięć lat temu.

Tak naprawdę to ja ze swoimi współpracownikami w 2008 roku zaczęliśmy rozmontowywać El Dorado gier hazardowych, które funkcjonowało w Polsce od 2002 do 2007 roku. Przez sześć lat ten rynek robił lody na grach. To my zaczęliśmy łatać ustawę hazardową.

Kapica mówił, że jego prace szybko zwrócić musiały uwagę hazardowego biznesu, bo zaczęto go szkalować. Stał się niewygodny nawet dla polityków Platformy Obywatelskiej (nie podaje jednak konkretnych nazwisk), a tymczasem on konsekwentnie czyścił rynek hazardowy. Dlatego też uważa, że zarzuty są bezpodstawne. Mówił również, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kontekście prac nad ustawą hazardową.

Konrad Piasecki wrócił w rozmowie do okresu, w którym rozpoczęły się prace nad ustawą hazardową. Pytał, czy skoro prace nad ustawą trwały tak długo i podatne były na wpływy z zewnątrz to może jednak ktoś powinien ponieść za to karę. Kapica odpowiedział, że wszystko to zostały wyjaśnione przez komisję hazardową. Czym jest więc „sprawa Jacka Kapicy”? Były polityk mówi, że zwykły teatrzyk.

To był niewątpliwie spektakl polityczny, bo po pierwsze to zatrzymanie, to wejście było zupełnie niepotrzebne, bo w tej sprawie zebrano wszystkie materiały, o czym mówił minister Jaki. To jest 300 tomów akt. Ja do tej pory współpracowałem i będę współpracował z prokuraturą.

Kapica dodał, że całe zatrzymanie miało „fasadowy” charakter. Wcześniej zasugerował, że cała sprawa z nim związana ma właśnie charaktery polityczny. Dosłownie chwilę po jego zatrzymaniu całą historię opisały „Wiadomości”. On nie jest więc celem całej tej sprawy. Dodatkowo agenci, którzy przeszukiwali jego mieszkanie nie sprawdzili nawet dokładnie jego rzeczy. Kto więc jest prawdziwym celem tego „teatrzyku”? Chodzi o byłego premiera Donalda Tuska.

„Panowie z branży hazardowej zacierają ręce”

W rozmowie pojawiła się też kwestia bezpieczeństwa byłego ministra. W 2009 roku szef BOR miał sugerować, aby Kapica skorzystał z ochrony rządowego biura, bo to zidentyfikowało jakieś niebezpieczeństwo. Czy chodziło o osoby związane z mafią hazardową? Tego nie wiadomo, ale Kapica twierdzi, że niektórzy i tak nawet dzisiaj cieszą się z jego zatrzymania.

Niewątpliwie bez względu na to, jakie intencje ma prokurator, panowie z branży hazardowej zacierają ręce. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Byłem ich wrogiem i jestem ich wrogiem. (…) Ja ich zwalczałem, nie dawałem im kręcić lodów, a dzisiaj to mnie ściga prokurator.

Kapica stwierdził, że walce z mafią hazardową poświecił lata. Dzisiaj proceder ten ukrócono, ale to nie obecna władza powinna spijać śmietankę, ale osoby, które całą tę pracę rozpoczęły, dzisiaj się pomija.

Całą rozmową możecie zobaczyć tutaj.

John Hennigan – Od profesjonalnego bilardzisty do mistrza pokera

Poprzedni artykułPięciu pokerzystów, których warto obserwować na Instagramie + BONUS
Następny artykułPokerowa kartka z kalendarza – Sosick wygrywa na francuskim SCOOP-ie (7 kwietnia)