Italian Poker Open – czterech Polaków w kasie Main Eventu!

0
Grzegorz Wyraz

We włoskim kasynie Campione na festiwalu Italian Poker Open obecna jest liczna grupa Polaków. Walczą o mistrzostwo zarówno w Main Evencie, jak i w turniejach bocznych.

Main Event

We wczorajszym trzecim dniu Main Eventu zagrało aż pięciu naszych rodaków. Grzegorz Grochulski niestety odszedł od stołów jeszcze przed fazą bubble. Tomasz Spodenkiewicz zakończył turniej na miejscu 167. i odebrał z kasy najniższą wypłatę w wysokości 1.250€. Niedługo później, na miejscu 158. z grą pożegnał się Paweł Brzeski, który również zgarnął 1.250€. Tuż po przeskoku w kasie odpadł Bartosz Piesiewicz, który otrzymał 1.500€.

O nagrodę główną w wysokości 300.000€ wciąż walczy Krzysztof Dulowski. W grze pozostało 48 zawodników, średni stack wynosi 2.050.000 żetonów, a nasz gracz ma ich zaledwie 910.000. Gra rozpocznie się od poziomu 40.000/80.000, więc Krzysztof Dulowski ma nieco ponad jedenaście blindów. Mamy jednak nadzieję, że szybko uda mu się nabudować i uzyska awans do finału.

Wpisowe do Main Eventu Italian Poker Open kosztowało 550€, a opłacono je łącznie 2.469 razy, co spowodowało, że w puli nagród znalazło się 1.197.465€. Przewidziano 180 miejsc płatnych, a pełna struktura wypłat prezentuje się następująco:

1. 300.000 €
2. 130.000 €
3. 92.000 €
4. 70.700 €
5. 50.500 €
6. 36.200 €
7. 28.500 €
8. 21.300 €
9. 15.565 €
10-12. 11.400 €
13-15. 8.300 €
16-20. 6.200 €
21-30. 5.070 €
31-40. 3.800 €
41-60. 3.020 €
61-80. 2.600 €
81-100. 2.150 €
101-120. 1.800 €
121-150. 1.500 €
151-180. 1.250 €

A tak prezentują się stacki najlepszej dziesiątki dnia trzeciego:

1. Brando Naspetti 6.140.000
2. Luan Berish 4.570.000
3. Gianfranco Iaculli 4.430.000
4. Besnik Lalinavci 4.400.000
5. Alessio Isaia 4.000.000
6. Claudio Rinaldi3.755.000
7. Mario Carrascon 3.475.000
8. Elion Sina 3.120.000
9. Francesco Fiore 3.010.000
10. Carmelo Vasta 2.850.000

42. Krzysztof Dulowski 910.000

Italian Poker Open

Side Event 440€

W turnieju bocznym z wpisowym w wysokości 440€ odnotowano łącznie 299 wejściówek, dzięki czemu pula nagród wyniosła 115.236€. Kwota ta zostanie podzielona pomiędzy 25 najlepszych graczy, a do zwycięzcy powędruje 24.600€.

We wczorajszym dniu drugim wzięło udział 123 zawodników, a wśród nich było ośmiu Polaków. Na placu boju w dniu trzecim pozostało ich zaledwie dwóch, ale z pewnością nie odejdą od stołów z pustymi rękami, gdyż w grze pozostało 25 zawodników, a tyle właśnie miejsc płatnych przewidziano. Adrian Brela i Jerzy Zarębski posiadają odpowiednio 302.000 i 269.000 żetonów, a średni stack wynosi 492.000 żetonów. Dzień trzeci rozpocznie się od poziomu blindów 8.000/16.000.

A tak wygląda chipcount najlepszych graczy po dniu drugim:

1. Mario Lenzi 1.109.000
2. Klevis Pali 1.088.000
3. Lorenc Puka 1.009.000
4. Leandro Dirlewanger 912.000
5. Enrico Maria Bove 781.000

15. Adrian Brela 302.000
17. Jerzy Zarębski 269.000

Side Event Italian Poker Open Master PRO

Nasi gracze skusili się także na turniej o nieco wyższym wpisowym. Za 1.100€ otrzymali stacki w wysokości 20.000 żetonów. Najlepszy użytek zrobił z nich Florian Gazquez, który zgromadził aż 94.600 żetonów, jednak całkiem nieźle poszło też Polakom.

W grze pozostaje 52 uczestników, a średni stack wynosi 30.740 żetonów. Gra rozpocznie się od blindów 200/400, więc dobrej ręki jak najszybciej potrzebuje Jakub Piwowarski, który ma 3.650 żetonów. Poniżej stacka początkowego mają też Jacek Pustuła, który do dnia drugiego doniósł 10.000 żetonów oraz Tomasz Spodenkiewicz, który ma przed sobą 18.225 żetonów. Ładnie nabudował się za to Grzegorz Wyraz, który dysponuje bezpiecznym stackiem w wysokości 46.800 żetonów.

Tak prezentuje się lista najlepszych graczy na starcie dnia drugiego:

1. Florian Gazquez 94.600
2. Eduard Norel 87.900
3. cyrille Dupessey 81.000
4. Luigi D'Alterio 80.925
5. Adrian Constantin 65.550

10. Grzegorz Wyraz 46.800
35. Tomasz Spodenkiewicz 18.225
46. Jacek Pustuła 10.000
51. Jakub Piwowarski 3.650

Italian Poker Open 24

Poprzedni artykuł[Transmisja od 20:00] Vinci Lounge – lekcja pokera z DaWarsawem #7
Następny artykułMartin Jacobson – Nigdy nie patrzę na wysokość wypłat