Informacyjna wojna

17

Czyli zdobycie jak największej liczby informacji o konkretnym przeciwniku. Jak się do tego zabrać?

Wiele razy słyszałem porównanie pokera do innej umysłowej rozgrywki: szachów. Jak błędne jest to porównanie – nie trzeba chyba nikogo przekonywać.

Najistotniejszą różnicą w tych dyscyplinach jest bowiem dostęp do informacji. Szachy pozwalają nam śledzić każdy krok przeciwnika i rezultat jego posunięć. Poker jest w tej kwestii inny, ponieważ zdecydowana większość rozdań kończy się bez pokazania siły rąk uczestników i nasz dostęp do informacji jest ograniczony. Do czego zmierzam?

Każdy przeciwnik jest wyjątkowy

Siła naszej wiedzy na temat zachowań i tendencji przeciwnika jest więc często kluczowa w podejmowaniu odpowiednich decyzji i maksymalizowaniu swoich zysków. Nie możemy ignorować faktu rywalizacji z innymi, zachowującymi się w indywidualny dla siebie sposób graczami. Jest to postanowienie, które w kontekście rozgrywania gier na wielu stolikach na raz, może być kwestionowane.

Jednak pamiętajmy: „Każdy reg jest inny”.

Ułatwienia, usprawnienia…

Prawdopodobnie podstawą szufladkowania i pobieżnego klasyfikowania swoich przeciwników jest popularność programów i stron śledzących akcję na stołach. Mamy iluzję pełnej informacji na temat każdego, dostęp do jego szczegółowych statystyk i historię rozdań. Oczywiście, że jest to duża wartość, ale na ile można opierać się na tych danych i jaka próbka rozdań z konkretnym graczem jest w stanie go określić? Trudno powiedzieć.

Słabość statystyk wynika z ich niewrażliwości na uwarunkowania danej sytuacji, są one bowiem wypadkową całości naszej historii. Dla umocnienia tej tezy dwa wątki:

1) Nie można zaprzeczyć, że styl gry zarówno nasz jak i przeciwników jest dynamiczny i zmienny. Wystarczy rozegrać 200 rąk na 4 stolikach. Najpewniej nasze własne statystyki będą na każdym z tych stolików diametralnie inne. Będzie to wynikiem otrzymywanych kart oraz dynamiki stołu. Oczywiście duża próbka (ale tutaj nasuwa się pytanie „jak duża?”) spowoduje zbliżenie tych wartości. Przeciwnicy jednak również nabywają umiejętności i jeśli nie trzymają się książkowego rozegrania, to ich styl będzie ewoluował.

2) Liczby nigdy nie będą w stanie zaobserwować stanu psychiki gracza. Nagła agresja pasywnego gracza, którego postrzegamy (nasz program postrzega) jako tight passive może być oczywiście związana z posiadaniem premium hand, ale przecież równie dobrze może być spowodowana otrzymanym kilka rozdań wcześniej coolerem, prawda?

Pomijam już fakt, że tak naprawdę rzadko kiedy mamy na tyle dużą bazę rozdań na konkretnego gracza, łącznie z jego aktywnością na poszczególnych ulicach. Przecież na większych stronach pokerowych uczestników gier jest mnóstwo i codziennie spotykamy nowe twarze.

Co może nam pomóc uzyskać więcej informacji, kiedy siadamy do stołu z przysłowiowym unkiem (unknown – nieznany gracz)? Czy jest to niedzielny gracz? Może nowy dla nas regulars?

Czymś co może na pomóc są na pewno pokerowe telle, które możemy wyłapać również w grze online. Kilka takich telli poniżej.

Pierwszy rzut oka

– Stack przeciwnika. Czy gra pełnym stackiem, a może ma w planach SSS (Short Stack Strategy) lub wkupił się za jakąś dziwną sumę. Dużym tellem jest również posiadanie 3-4 krotności maksymalnej wartości stacka.

– Włączony lub nie autorebuy. Jeśli gracz nie dokupuje się po kolejnych rozdaniach, to dla nas mocny sygnał, że raczej nie będzie grał standardem.

– Podgląd innych gier. Przede wszystkim rodzaj gier i ilość stolików. Jeśli ktoś gra 3 stoły w tym: jeden NL FR, drugi PL Omaha i na dodatek turniej to… wiadomo. Liczba stołów to też jakiś tell, ale trzeba to na bieżąco monitorować.

– „Czekanie na BB”. Bardzo prosty tell charakteryzujący początkującego gracza.

Drugi rzut oka

– Akcja na chacie. Jak dużo się udziela i czy są to wypowiedzi zawierające pokerowe słownictwo, czy tylko przekleństwa lub narzekanie na zły los. Można tak określić tiltogenność przeciwnika.

– Stawiane zakłady. Jak ma się to do „poprawnej” gry? Częstotliwość donkbetu (więcej o donkbecie tutaj)

– Pokazywanie kart. Nie ma chyba regularsów, którzy to robią?

– Wiele, wiele innych.

Mam nadzieję, że podzielicie się również Waszymi spostrzeżeniami na temat dobrej obserwacji przeciwników. Istota ludzka jest bowiem zbyt skomplikowana, aby scharakteryzować ją dwoma liczbami 13/9 lub 20/18. Musimy nauczyć się patrzeć na każdego przy stole jak najdokładniej. Poker to przecież gra, w której każda nawet najmniejsza przewaga wydaje się istotna.

 

Pozdrawiam i czekam na komentarze,

daero_22

Poprzedni artykułDebiut
Następny artykułThe Ring Full of Donks – część II video serii – NL100

17 KOMENTARZE

  1. Artykuł w porządku. Naturalnie nie ma w nim za wiele treści, no ale też nie widzę powodu, by jej oczekiwać po takim artykule. Konkrety są na bluefire, cardrunners, deucescracked itp. stronach, bo tam się płaci spore pieniądze. Wszystkie darmowe artykuły ograniczają się do ogólników i to jest całkiem normalne.

  2. Konkretny artykuł, poruszyłeś jeden z tematów które śmiało można nazwać „bezdenną studnią”. Tak jak pisali przedmówcy, zabrakło trochę konkretów a propos sizingu. Mam tu na myśli overbety, wyciąganie value, blefy (np post oak). Co do ewolucji stylu poszczególnych graczy, trochę się nie zgodzę. Gdyby tak było, nie miałyby sensu jakiekolwiek notatki które jednak są niezmiernie przydatne. Jakim według Ciebie tellem jest gracz który posiada 3-4 krotność stacka ? Podsumowując, zawsze trzeba grać swoje. I nie możemy dopuścić do nadinterpretacji : )

    • telle notatki przydatne jeśli ktoś gra swoją grę, a nie klika co popadnie, jak ma „bot score” mały to średnio…

  3. Powinieneś usunąć ,,czekanie na bb” jako tell. Wielu graczy, zarówno regularnych jak i nie, poprostu zaznacza tą opcję podczas otwierania lub szukania odpowiednich dla siebie stołów. W żadnym wypadku nie powinieneś się tym sugerować.

    Pozdrawiam

    • może się źle wyraziłem, chodziło o to jeśli ktoś nie czeka na BB tylko wkupuje się poza kolejką, teraz ok?

  4. Co rozumiesz przez „czekanie na bb”?

    Sory ale ten artykuł jest trochę niedopracowany i przede wszystkim za krótki. Można jeszcze dodać:

    – czas reakcji

    – skąd pochodzi. Dla kanadyjczyka nl50, to niższe stawki niż dla gracza chociażby z Polski.

    – avatar (jeżeli ma np. Dwana na avatarze, to może być aggrodonkiem. Jakaś gwiazda sportu lub muzyki bardziej wskazuje na nierega)

    – jak już piszesz o donkbecie, to można też napisać o pozostałych zagraniach. Przede wszystkim to powinniśmy patrzeć ile gra rąk i czy nie limpuje zbyt często.

    – jednym z największych telli do szybkiego ocenienia gracza jest jego betsizing. Jeżeli otworzysz do 60 i dostaniesz 3beta za 100, to na 95% grasz przeciwko słabemu/średniemu graczowi. Patrzymy tez czy jego bety są robione w odniesieniu do wielkości puli. Też jest różnica pomiędzy donkbetem za pulę na wet flopie, a małym, bądź minbetem.

    – jego nick. Niektórzy mają w swoich nickach nazwiska pokerzystów lub nawet ich ulubiony rodzaj gry. Jeżeli ktoś ma nick np. omahaxxx, bądź sitandgogrinderxxx, to jest szansa, że nie jest to jego pierwsze pokerowe konto.

    • Sprawdzilem jak to zajebiscie analizujesz – niestety nie wiesz chlopcze co piszesz tak naprawde jestes nie tylko fiszem teoretykiem ale praktykiem – najwieksza wygrana mateusz to 9miejsce w 360 ce za 0.10 – $0.50 – po avatarach chyba ft byl .lol

    • Bo nie gram większych turniejów. Na Full Tilcie mam zamrożone 1500$. Moja największa wygrana to ponad 1000$ w tydzień. A poziom artykułu nie jest niestety zbyt wysoki. Po avatarze można też nieco wywnioskować. Nie mówię, że jest to jakiś super read, ale można to brać pod uwagę. Zresztą dla takich graczy jak ty to ten artykuł jest i tak za bardzo rozbudowany.

    • No właśnie Dareo dobrze to sam ująłeś. Twoje artykuły mają zachęcać do dyskusji.. i tu moja rada.. choć nie chce być złośliwy .. czy nie lepiej w takim razie zostawić takie tematy na forum..? Bo niestety również muszę przyznać ze wnoszą za mało pokerowej wiedzy żeby świecić się w menu głównych artykułów.

    • ok, next time jakieś mocniejsze konkrety, ale chyba nie zakładałeś, że podam „20cia super readów” lub coś w tym stylu, nie o to chodzi 🙂

  5. To co piszesz jest bez watpienia ciekawe. I absolutnie kazda informacja na temat oponenta moze byc bardzo cenna. Ja osobiscie uwazam, ze chyba jednak calkiem sporo informacji wyciagnac mozna na podstawie zbieranych statystyk. Osobiscie gram bez HUD’a. Zeby bylo smiesznie kupilem HM’a i nie moge zainstalowac PosgresQL bez ktorego HM nie chodzi. Oczywiscie, przez pieprzonego windows’a 7. Wracajac do tematu. Ogladalem ostatnio Full Rings of Donks by Seq i bylem pod wrazeniem jak wiele wartosciowych informcji zdobywal na podstawie analizy statystyk i jak mocno te informacje determinowaly okreslona linie gry. Takze ja nie umiejszalbym roli zbieranych przez HUDa statystyk.

    • nie umniejszam:) stawiam pytanie. kiedy są one wiarygodne? i czy inne uwarunkowania tzw chwili są trudne do interpretacji bazując tylko na statystykach, pozdro dzięki za koment

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.