Historie Domowe

5

Tak się złożyło, że w ostatnim czasie zostałem zaproszony na trzy spotkania, do trzech różnych środowisk, w trzech, teoretycznie różnych celach, zakończonych jednak bardzo podobnie. Ale po kolei?

Najpierw mój przyjaciel z dzieciństwa, obecnie świeżo upieczony absolwent prawa, zaprosił mnie na towarzyskie spotkanie, wraz z moją dziewczyną. W przyjemnych wnętrzach domowych spotkały się cztery pary. Po kilku godzinach spokojnej rozmowy urozmaiconej dobrą kolacją, gospodarz zaproponował partyjkę pokera na zakończenie wieczoru. Po szybko przełamanych, drobnych oporach damskiej części gości, żetony zostały rozdzielone i karty poszły w ruch. Początkowy, ambitny plan zakładał rozegranie poważnej rozgrywki, według wszystkich zasad Texas Holdem. Jednak z czasem, korzystając z miłego towarzystwa dam, wprowadzaliśmy kolejne udoskonalenia i modyfikacje, dokładając nagrody specjalne, na przykład za wyeliminowanie współmałżonka, tudzież swojej dziewczyny bądź chłopaka. Na szczęście wszystkie związki, wystawione na tak ciężkie próby, przetrwały. Chociaż niewątpliwie nie jeden kolega spędził tamtą noc na kanapie? Spotkanie przeciągnęło się do późnej nocy (a właściwie wczesnego rana) i każdy świetnie się bawił. Już jest zapowiedziane kolejna impreza, z zwiększoną ilością uczestników, a dziewczyny, wcześniej oporne, teraz same prześcigają się w wymyślaniu nowych nagród w następnym turnieju pokerowym.

Kilka dni później zostałem zaproszony przez mojego brata na spotkanie już z założenia pokerowe. Wybraliśmy się w piątkę. Podczas jazdy na miejsce okazało się, że żaden z obecnych w aucie nie zna zasad Texas Holdem. Na szczęście dom gospodarza był po drugiej stronie Warszawy, miałem dobre trzydzieści minut na przyspieszony kurs. Ale sukcesów nie mogliśmy się spodziewać. Na miejscu oczekiwało nas jedenastu facetów. Wszyscy w garniturach, białych koszulach i krawatach. Wyglądało to dość? oryginalnie. Delikatnie rzecz ujmując. Lekkim usprawiedliwieniem nietypowych strojów była ich profesja. Wszyscy byli bankowcami i finansistami. Nie ukrywali, że widzą w nas typowe dead money. Szczególnie zabawny był ich lider, mocno czczony przez współtowarzyszy, który uchodził za eksperta pokerowego, jako, że przeczytał trzy poradniki. Zostaliśmy podzieleni na dwa stoliki. High Stakes ? buy In 300 zł i Small Stakes 100 zł. Jako najbiedniejszy i najmłodszy z grona graczy trafiłem na stolik z mniejszym wpisowym. Mój mało oficjalny strój tak bardzo kontrastował się na tle ściany białych koszul, że nie trudno mi było utrzymywać image kompletnego Fisha. I chociaż moje umiejętności nie są za duże, to na kolegów bankowców w zupełności wystarczyło.

Co prawda bilans rodzinny wyszedł ujemny, ponieważ mój brat, grający na ?droższym? stole, odpadł bardzo szybko. Ale jako, że wcześniej wyeliminował ich lidera (który odpadł jako pierwszy ;)) bardzo mu się spodobało i nie żałował gotówki na kolejne rebuye. Wracając nad ranem do domu wszyscy byli w fantastycznym nastroju i zapowiedzieli, że z wielką chęcią będą takie wieczory powtarzać.

Ostatnie ze wspomnianych wcześniej spotkań miało miejsce w Łodzi, gdzie studiuję na Łódzkiej Szkole Filmowej. I właśnie obowiązki uczelnianne zaprowadziły mnie do mieszkania studenckiego, gdzie wraz z znajomymi z roku mieliśmy pracować nad scenariuszem etiudy, którą musimy zrealizować na zaliczenie. Plany i zamierzenia byty szlachetne i ambitne. Jednak pojawienie się walizki z żetonami stanowiło konkurencję nie do pokonania. Szybki turniej z bardzo małym wpisowym i licznymi rebuyami, zamienił się w cało nocną rozrywkę, do której dołączyły nasze koleżanki powracające z imprezy. Zabawa była przednia i mimo, że nikt się tego nie spodziewał, bardzo płodna. Nad ranem zdecydowaliśmy zrealizować etiudę o tematyce pokerowej. Wszyscy byli tak nakręceni, że tworzyliśmy scenariusz bez przerwy i na zajęcia o 10.00 poszliśmy już z gotowym scenariuszem. 😉

I to wszystko było nielegalne. Studenci, finansiści, absolwenci prawa, ekonomii, biznesmeni w jeden wieczór zostali przestępcami. Bo państwo chce mówić swoim obywatelom jak mają spędzać swój wolny czas w domowym zaciszu. Bo takie jest prawo. Ale to nie jest tak, że źli ludzie łamią dobre prawo. To złe prawo łamie dobrych ludzi, zmuszając ich do omijania ustawowego bubla. Więc drodzy politycy zmieńcie to prawo, bo my, wyborcy, zmienimy was!

 Post Scriptum

Wczoraj został pochowany, jeden z najwybitniejszych Polskich reżyserów, Jerzy Kawalerowicz. Była to osoba niezwykle ważna w moim życiu, dlatego korzystając z łam PokerTexas.pl, pozwolę sobie odejść na chwilę od pokerowych tematów i złożyć hołd temu wybitnemu człowiekowi. Cześć jego pamięci!

Poprzedni artykułEPT-PCA-Dzień 2
Następny artykułJC Tran wygrywa Prorank

5 KOMENTARZE

  1. ciekawy tekst, moje gratulacje,

    trzeba takich wiecej zeby zmienic nastawinie do pokera!! pozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.