High Stakes Poker 7 – Ostatni odcinek

4

Siódmy sezon High Stakes Poker dobiegł końca. Za nami ostatni, 13 odcinek siódmego sezonu HSP i trzeba przyznać, że zakończenie siódmego sezonu pełne było wielkich emocji.

Ten sam skład co skończył poprzedni odcinek zasiadł również do gry w ostatnim:

  • Johnny Chan,
  • Doyle Brunson,
  • Phil Galfond,
  • Daniel Negreanu,
  • Barry Greenstein,
  • Erick Boneta,
  • Phil Laak,
  • Bill Klein

Już początek zwiastował wielkie pule i wielkie emocje, bowiem gracze regularnie decydowali się na wpłacanie „podwójnej ciemnej”. Początek ostatniego odcinka, zresztą jak cały odcinek, można zatytułować „Johnny Chan Show”. Johnny Chan dostawał dobre karty, ale jego zysk głównie opierał się na łapaniu blefów rywali. Tak było w pierwszych starciach z pomiędzy Chanem i Galfondem oraz Chanem i Erickiem Bonetą.

W większości ciekawych rozdań brał udział Johnny Chan tak też było w ręce, w której zobaczyliśmy chyba najlepsze rozdanie ostatniego odcinka. Po riverze zarówno Chan jak i Laak mieli fulle, po przebiciu Chana Phil Laak wykonał natychmiastowy fold! W takich sytuacjach wydaje się, że Laak musi widzieć karty przeciwnika 🙂

W końcu doszło do najciekawszego rozdania tego odcinka i olbrzymiej puli, która przekroczyła pół miliona dolarów. W skrócie było tak: podstępnie zagrane asy, $100,000 w puli pre flop, Chan-Laak i Boneta na flopie i mega blef! Zobaczcie to sami…

Na allinach pre flop znalazł się też Doyle Brunson, którego AK walczyło w puli wynoszącej $148,000, a pod koniec odcinka uaktywnił się Daniel Negreanu, który do wygrania miał pulę $360,000. Przeciwnikiem Daniela był bardzo aktywny Erick Boneta.

Zapraszam na ostatni odcinek siódmego sezonu High Stakes Poker:

Poprzedni artykułBlack Tuesday – nowa akcja FBI
Następny artykułSCOOP 2011 w liczbach

4 KOMENTARZE

  1. Dobry odcinek, ależ Galfondowi dramatycznie poszedł – pasował lepsze ręce, blefował nieskutecznie. Laak jednak jest niesamowity, mało widowiskowy, ale bez wątpienia long-term winner (oczywiście bez Antoniusa, Iveya, Dwana – w rozdaniach z nimi się totalnie gubi, podobnie zresztą jak Esfandiari, który też jest bezbłędny jeśli nie ma najlepszych fulltilt prosów). Bonetta w końcu pokazał, że z niego jest taki właśnie Rolex, bogacz, który na koniec show chciał sobie poszaleć. Chan miał świetne setupy, w ten z JJ już aż faktycznie nie uwierzył, a mógł dobić w tym rozdaniu do okrągłego miliona. Ale najlepszy i tak był blef Greensteina na koniec, klasyk. Nie mogę sobie przypomnieć chociażby jednego blefu Barry’ego, który by się nie powiódł. Jak już musicie grać ludzie TAG-iem, to grajcie tak jak Barry, prawdziwy król tego stylu.

  2. Chan jakimś mega-geniuszem nie grał raczej, po prostu trafił w każdy flop na jakim grał. a Boneta podarował mu 200k w prezencie

  3. To się nazywa żarcie, Chan chyba już sam nie wierzył, że ma taki Dzień, że zrzucił te JJ, mógł nieźle poczyścić.

  4. Świetny odcinek. Kapitalna gra Chana i Laaka. Do tego odcinka Bonetta grał naprawdę solidnie i dobrze, tutaj mu odbiło z tym KQ już preflop.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.