Hal Lubarsky – niezwykły niewidomy pokerzysta

7

Zaledwie miesiąc temu Full Tilt Poker dołączył do swojej drużyny prosów Hala Lubarskiego. Dla tych, którzy go nie znają, z pewnością pewnym zaskoczeniem okaże się fakt, że pokerzysta ten od 2004 roku…nie widzi.

Hal zajmuje się pokerem od 20 lat i gdy 4 lata temu stracił wzrok, kontynuowanie kariery pokerzysty wydawało się swoistą niemożliwością. Kiedy jednak poproszono go o udział w turnieju charytatywnym, powrócił do pokera i z pomocą opowiadającej mu wszystko na bieżąco osoby odnalazł się w środowisku na nowo. Poniżej zamieszczamy wywiad, który niedawno ów wyjątkowy gracz udzielił dla portalu aintluck.com.

– Jak zacząłeś grać w pokera? Jak w ogóle doszło do tego, że zająłeś się nim profesjonalnie?

– Zacząłem jako dziecko, w czasach gdy jeszcze mieszkałem na Brooklynie. Następnie przeprowadziłem się do Las Vegas i zabrałem się za to na poważnie. Poker zawsze mi się podobał, więc przejście na zawodowstwo wyszło niejako naturalnie.

– Jakie są Twoje najmocniejsze strony w pokerze?

– Dobrze zarządzam pieniędzmi i wykazuję się niezwykłą wprost cierpliwością.

– Jak podsumowałbyś swój styl gry?

– Jestem graczem tight aggressive.

– Jak utrata wzroku wpłynęła na Twoje życie i karierę?

– Na początku wpadłem oczywiście w depresję, na szczęście jednak znaleźli się ludzie, którzy byli gotowi komentować na bieżąco to, co dzieje się na ekranie w czasie gry online. Później odkryłem, że mając takiego pomocnika mogę również grać w kasynach w Vegas i tym sposobem powróciłem do zajmowania się tym, co kochałem najbardziej. A wszystko zaczęło się od sugestii Donny Harris ? menadżerki poker roomu w kasynie Mirage.

– W czasie WSOP Main Event 2007 zająłeś 197 miejsce, co dla osoby niewidomej jest niewątpliwie olbrzymim osiągnięciem. Wiem oczywiście, że pomaga Ci Twój pomocnik, na pewno jednak wiążą się z tym różne dodatkowe wyzwania…

– Nie da się ukryć, że taka gra jest znacznie bardziej wymagająca. Moja koncentracja cały czas musi utrzymywać się na najwyższym poziomie, nie mogę sobie pozwolić na choćby chwilę rozkojarzenia.

– Czy w związku z tym masz jakąś przewagę nad pozostałymi graczami przy stole?

– Nie sądzę. Powiedziałbym raczej, że to właśnie ja znajduję się w gorszej sytuacji.

– Umiejętność rozpoznania tellów jest niewątpliwie ważnym elementem rozgrywki, skoro zatem nie możesz zobaczyć swoich przeciwników, masz jakieś inne sposoby na rozczytanie ich?

– W większości przypadków nie bazuję na tellach; decyzje podejmuję w oparciu o sposób betowania danego gracza.

– Gdy grasz, czy to live czy online, zawsze masz przy sobie pomocnika. Czy mógłbyś wytłumaczyć, na czym dokładnie polega jego praca?

– Mój pomocnik donosi mi o wszystkim tym, co może zobaczyć osoba widząca: a więc szepcze mi do ucha, jaką mam rękę, które karty wspólne pojawiają się na stole i co robią oponenci. Poza powyższymi informacjami nie mówi mi jednak nic więcej – wszystkie decyzje podejmuję sam.

– I nigdy się nie boisz, że Twój pomocnik mimowolnie zdradzi Twoje karty poprzez nieumiejętność maskowania tellów?

– Dobrze wyszkoliłem wszystkich tych, którzy ze mną pracują, w czasie gry koncentrują się więc na czym innym i nic po sobie nie dają poznać.

– Czy masz jakieś specjalne sposoby na szybsze komunikowanie się z pomocnikiem w czasie gry online, których normalnie nie używasz w trakcie turniejów live?

– Po pierwsze, pomocnik może oczywiście mówić głośno. Po drugie, posługujemy się skrótami. Po trzecie wreszcie, używamy pewnych schematów, dzięki którym wszystko przebiega sprawniej. Załóżmy na przykład, że gram akurat w Omaha Hi/Lo, mam rękę A234, na flopie pojawia się JQK, zaś przeciwnik zagrywa all-in. Jeżeli rozgrywam równocześnie także inną rękę, mój pomocnik po prostu folduje bez informowania mnie o tym. Może tak zrobić, bo zupełnie nie trafiłem flopa i w dodatku nie będę w stanie wyblefować przeciwnika, który już znajduje się na all-inie. Mamy oczywiście wiele innych sposobów na przyspieszanie gry, wolałbym jednak za dużo nie zdradzać, żeby nie dostarczać moim rywalom zbyt wielu informacji na temat tego, jak gram.

– Jakim sposobem udaje Ci się grać na kilku stołach naraz?

– Pomagają mi wspomniane wcześniej schematy oraz granie metodą kaskadową.

– Czy możesz opowiedzieć, jak w ogóle doszło do nawiązania współpracy z Full Tiltem? Co Ci się najbardziej w tym poker roomie podoba?

– Skupiłem się na Full Tilcie, bo czułem, że to najlepszy i najbardziej poważany poker room. Poza tym wiele spośród największych gwiazd pokera jest związanych właśnie z tą firmą. Co się tyczy sponsoringu, w czasie WSOP 2007 udało mi się ściągnąć na siebie uwagę, w dodatku wielu graczy ze stajni Full Tilt znało mnie już wcześniej i wiedziało, że przez lata grałem w Las Vegas jako zawodowy pokerzysta. Ludzie z Full Tilt zdawali sobie sprawę, że utrata wzroku wiele spraw w moim życiu skomplikowała, myślę więc, że postanowili wykorzystać tę okazję, aby zrobić coś dobrego dla osoby niepełnosprawnej. Bardzo to doceniam!

– Jakie są Twoje kolejne zawodowe cele?

– Zamierzam oczywiście nadal grać w pokera live i online, poza tym po cichu liczę na zdobycie bransoletki lub zwycięstwo w innym dużym turnieju.

– Który gracz imponuje Ci najbardziej lub w jakikolwiek sposób wpłynął na Twój styl gry?

– Na przestrzeni lat grałem z wieloma uznanymi zawodowcami i każdy z nich czegoś mnie na swój sposób nauczył. Największymi nazwiskami, które przychodzą mi do głowy w pierwszej kolejności, są Howard Lederer , Chris Ferguson , Erik Seidel oraz Doyle Brunson . Mógłbym jednak wymienić ich o wiele więcej.

– Czy chciałbyś zdradzić coś, czego ludzie jeszcze o Tobie nie wiedzą?

Myślę, że wszyscy podejrzewają, jak trudno jest grać bez możliwości widzenia. Wiele osób wyznało mi, że je inspiruję, w rzeczywistości jednak gdy słyszę takie rzeczy, zmotywowany czuję się przede wszystkim ja.

Poprzedni artykułSexton wspomina
Następny artykułRanking polskich graczy turniejowych – Notowanie V

7 KOMENTARZE

  1. Wielki szacun. Oglądałem jego grę na WSOP 2007 i to było naprawdę coś niezwykłego. Fajnie, że Full Tilt wziął go do teamu obok takich nazwisk jakie mają w składzie

  2. To dla mnie dowód, że czytanie telli z zachowań pokerzystów live lub on – line to marginalna sprawa względem wysokości podbić i sposobu rozgrywania wcześniejszych rozdań przez tych graczy.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.