Czy zdarzało się Wam zagrać rękę, której nie powinniście, bo wcześniej nie dostawaliście żadnych kart? Właśnie o takiej sytuacji pisze Greg Raymer.
Wielu uczniów Grega Raymera ma problem z cierpliwością. Po okresie bezkarcia, postanawiają zagrać rękę, którą powinni spasować. Czasem są znudzeni, czują, że ich żetony zjadane są przez wzrastające poziomy blindów i nie mogą się powstrzymać przed zagraniem rozdania. Jak poradzić sobie z tym leakiem?
Raymer pisze, że właściwie nie ma tutaj jednej odpowiedzi na to pytanie. Chodzi o to, że nie ma odpowiedzi, która byłaby uniwersalna dla każdego typu gracza. Pokerzysta proponuje jednak kilka rozwiązań, które mogą być pomocne.
Trener zaznacza, że nie ma znaczenia, czy spasuje kolejne 10, 20 czy nawet 50 rozdań. Używając bowiem swojej pokerowej wiedzy, będzie wiedział, że średni wynik zagrania jakiejś ręki, której nie powinien rozgrywać, nie będzie korzystny – straci żetony. Wie w takiej sytuacji, że musi spasować i nie ma znaczenia, iż wcześniej wyrzucił do mucka ręce ileś razy z kolei.
Zaznacza jednak, że można tutaj wziąć pod uwagę też swój własny wizerunek. Być może sytuacja, gdy Wasza gra wygląda na bardzo tight, uda się Wam zagrać squeeze'a z sensowną ręką. Nie wmawiajcie sobie jednak, że musicie to zrobić, bo zabrakło Wam cierpliwości.
Raymer zaznacza, że wykonywanie zagrań nacechowanych emocjonalnie to sytuacja, w której łatwo siebie samego oszukać i przekonać do tego, że zagrania było „racjonalne”. Problem jest tylko taki, że Waszego steala z T7o nie dostrzeże np. nowy gracz przy stole, a inny rywal loose może to zupełnie zignorować. Niektórzy rywale wcale nie dostrzegą też tego, że pasowaliście 20 czy 40 ostatnich rozdań.
Każde rozdanie jest inne od poprzedniego
Pomijając jednak kwestie wizerunku przy stole, każde rozdanie jest całkowicie niezależne od poprzedniego. Gdyby Raymer zasiadł za Was przy stole, nie musiałby wiedzieć, jak zagraliście poprzednie. Wszystko, co mu potrzebne to wysokość blindów i liczba żetonów innych graczy.
– Jeżeli pasuję tę rękę przed flopem, to dlatego, że to była najlepsza decyzja. Teraz, jeżeli weźmiecie innego gracza do zagrania kolejnego rozdania i tak dalej, jeżeli każdy spasuje Waszą rękę, to powinniście zrobić to samo – pisze.
Na koniec Raymer podkreśla jeszcze, że warto pamiętać: żetony stracone mają taką samą wartość jak żetony wygrane. On sam pasował czasem wszystkie ręce przez godzinę lub dwie. Czasem po prostu nie da się zrobić nic innego. Lepiej zagrać mądrze i zachować żetony.