Greenstein i Brunson o FTP

0

Doyle Brunson i Barry Greenstein dołączyli do grona zawodowców, którzy postanowili wypowiedzieć się na temat skandalu w Full Tilt Poker. Obaj dają zarządowi FTP kredyt zaufania i nie do końca są przekonani by celowo wprowadzał on graczy jak i całą pokerową branżę w błąd.

Brunson i Greenstein są jednymi z najbardziej cenionych pokerzystów na świecie. W sumie wygrali 13 bransoletek WSOP, 3 tytuły WPT i ponad 13,5 miliona dolarów w turniejach na całym świecie. Greenstein uważany jest za jednego z najlepszych graczy cashowych w historii pokera, a Doyle nazywany jest „Ojcem Chrzestnym Pokera”. To chyba mówi samo za siebie i nikogo nie powinno dziwić, że na ich opinie w sprawie FTP czekała spora część pokerowego środowiska. Tym bardziej, że przyjaźnią się praktycznie z całym zespołem Red Pro, w tym z Fergusonem i Ledererem.

Podczas odbywającego się w Londynie turnieju z serii EPT Doyle w rozmowie z PokerListings powiedział:

Jestem niesamowicie zaskoczony ponieważ znam Howarda od lat i zawsze darzyłem go wielkim szacunkiem. Zawsze uważałem, że jest osobą postępująca zgodnie z zasadami i muszę wierzyć, że tak naprawdę nie miał on pojęcia o tym co się dzieje.”

W podobnym tonie wypowiedział się Barry:

Nie sądzę by ktokolwiek wierzył, że celem zarządu była defraudacja środków klientów.” Po czym dodał: „Większość osób związanych z Full Tilt Poker jest moimi przyjaciółmi i większość z nich na pewno nie wiedziała co się dzieje.”

Według Greensteina tylko wąskie grono osób w zarządzie firmy wiedziało co tak naprawdę się dzieje i reszta zespołu nie może ponosić za to odpowiedzialności. Pytanie tylko kto wiedział, a kto nie? Greenstein w wypowiedziach o FTP poszedł o krok dalej i stwierdził, że część winy za to co się stało powinno spaść na barki Rządu Stanów Zjednoczonych! Nie obwinia on jednak Rządu za wszystkie błędy FTP, jednak według niego to klimat w USA przyciąga oszustów.

Nie uważam, że cała wina za błędy Full Tilt Poker powinna spaść na Rząd USA. Jednak to oni stworzyli rynek, w którym poker nie był regulowany, a to daje potencjał do tego typu złych sytuacji.

Barry od lat walczy o legalizację pokera w USA i ma nadzieję, że skandal w FTP nie zaszkodzi, a wręcz pomoże naszemu środowisku:

Z punktu widzenia ekonomicznego, w pokerze są pieniądze i nie powinniśmy ich wysyłać do innych krajów. (…) Pieniądze muszą zostać w USA i dzięki czemu stworzylibyśmy miejsca pracy dla Amerykanów.”

Ciężko nie zgodzić się z Greensteinem. Ameryka to nie Francja czy Włochy, to gigantyczny rynek, który zadowoli sam siebie i może bez przeszkód bawić się „we własnym sosie”. Własne serwery, podatki, legalna gra i miejsca pracy stworzone w USA to jest to o czym powinien pomyśleć Rząd w USA. Tym bardziej teraz, kiedy dodatkowe pieniądze z podatków bardzo się w USA przydadzą.

Zostań redaktorem PokerTexas – Pisz i zarabiaj! Do 300 PLN za filmik, 150 PLN za artykuł.

Poprzedni artykułEPT 8 Londyn – Dzień 3
Następny artykułBernard Tapie mówi o Full Tilt Poker i ISPT