Gra przeciwko maniakowi

5

Jeden z naszych czytelników, Tomek nadesłał interesującą sytuację turniejową. Przy swoim stole spotkał on maniaka, który w każdym rozdaniu grał allin. Co prawda tacy gracze nie są spotykani bardzo często, ale także z takimi przyjdzie nam się czasami zmierzyć. Jak więc z nimi grać?

Tomek tak przedstawia sytuację przy swoim stole "Mam takie jedno pytanie… jak grać z gościem, który non-stop wchodzi all-in? Dziś miałem taki przypadek.. i szczerze mówiąc na dziś już nie mam najmniejszej ochoty na pokera.

Na początku turnieju fajnie się grało, udało mi się nawet podwoić swój stack.. później przeniosło mnie do innego stołu i się zaczęło – koleś z każdą ręką wchodził all-in.. a najgorsze, że nikt go nie sprawdzał. Pomyślałem sobie – poczekam na kartę i też wejdę.. coś za siódmym może ósmym rozdaniem przyszedł mi A-K. Gościu wszedł all-in więc pomyślałem, że jak z taką ręką nie wejdę to z jaką? Więc ja też all-in. Gość pokazał karty: 10 i 5. Na flopie K A 2 – więc ja szczęśliwy że mam dwie pary i się pozbędę tego gościa. A po riverze było: K A 2 3 4. Także po tym rozdaniu zostało mi niecałe 1000 żetonów.

Kilka rozdań później dostałem JJ – gość wszedł all-in więc ja tez. On miał 7 i 5 w kolorze. Po riverze miał kolor, a ja – out 🙂

Prosiłbym o popowiedź – czy tutaj można było jakoś inaczej zagrać? A jeśli tak, to jak? Jak się przed takimi maniakami bronić?"

Zacznijmy od końca czyli:

Jak się bronić przed takimi maniakami?

Niestety Tomek nie przedstawił wielu istotnych szczegółów, czyli wysokości swojego stacka oraz wysokości blindów. Rozważmy więc dwie sytuacje: początek turnieju i niskie blindy oraz zaawansowana faza, czyli niskie M i wysokie blindy.

Przed tego typu graczem, który gra allin w każdym rozdaniu nie da się bronić potrzeba nam tylko cierpliwości w oczekiwaniu na odpowiednią kartę do sprawdzenia. Jaka jest ta odpowiednia karta?

Zależy to już właśnie od wysokości blindów i naszych stacków. Ja w początkowej fazie turnieju sprawdziłbym takiego gracza tylko z parami od J-J w górę. Sprawdzenie z każdą inną kartą jest według mnie podejmowaniem zbyt dużego ryzyka w początkowej fazie turnieju. Oczywiście mam na myśli turniej z normalną strukturą, jeśli to jest turniej turbo to nasze wymagania co do kart możemy lekko ograniczyć.

Inaczej wygląda jednak sprawa w zaawansowanej fazie turnieju, kiedy nasze M jest niewielkie, a każdy blind powoduje znaczną utratę naszego stacka. W takiej sytuacji jesteśmy skłonni podjąć dużo większe ryzyko aniżeli na początku. Wybór kart z jakimi sprawdzimy maniaka zależy od naszej pozycji i wielkości stacków. Jeśli jesteśmy shortstackiem i podejmujemy decyzję jako jeden z ostatnich graczy to zasięg kart, z którymi sprawdzamy będzie olbrzymi. Będzie to każdy as, K-T i wyższe króle oraz każda para.

Jeśli jednak nasz stack jest nadal w dość dobrej formie (M>10), a nasza pozycja jest jedną z wcześniejszych to powinniśmy trochę bardziej krytycznie spojrzeć na własne karty. Wtedy zdecydowałbym się na sprawdzenie z kartami A-T+ oraz z parami od 8-8 w górę.

Oczywiście każdy może mieć trochę inny zasięg rąk, z którymi chce sprawdzić maniaka, w zależności od tego czy gramy o zwycięstwo, czy chcemy załapać się tylko na miejsca płatne. Ogólnie jednak można podsumować to tak, że w początkowej fazie turnieju sprawdzamy maniaka tylko z absolutnie najsilniejszymi rękoma, a im późniejsza faza turnieju na tym większe ryzyko będziemy skłonni się zdecydować.

Co do oceny rozdań Tomka to jak napisałem powyżej ciężko powiedzieć czy call z A-K był poprawny. Brakuje informacji o wielkości stacków i wysokości blindów. Jeśli to był początek turnieju to ja nie zdecydowałbym się na call. Zagranie z waletami będąc już na short stacku jest absolutnie poprawne i tylko bad luck spowodował przegraną.

A co Wy sądzicie o grze przeciwko maniakom?

Poprzedni artykułPodsumowanie Olympic Summer Festival
Następny artykułprzem77 wygrywa Sunday PL Final!

5 KOMENTARZE

  1. Dla mnie maniak to miód na moją grę. To jest ideał zeby się podwoić we wczesnej fazie turnieju. Może dlatego tak myślę że w większości przypadków nie miałem bad beata i eliminowałem takich kolesi ustawiając sobie grę od razu w początkowej fazie.

  2. w cashu jak gościu wchodzi ciągle all in to sprawa prosta. Ręka K4+, a w turnieju, generalnie starać się by inni odwalali tą robotę za Ciebie, chyba, że trafi się średnia parka bądź dobra karta. :]

  3. Przed maniakiem mającym szczęście w trafianiu flopa

    może cię uchronić jedynie mocna ręka i modlitwa żeby mu nie doszło…

  4. Dodam również,że nie limpuje z kartami które musiałbym spasować po podbiciu (szkoda pieniędzy)i czekam na swoje “premium hands” cierpliwie.W końcu blindy na początku turnieju są niskie,a taki maniac to potencjalny “dawca” przy niewysokim ryzyku.

  5. Ja mam na to prostą zasadę.Jeżeli zawodnik jest maniakiem, któremu wystarczy byle 2 figury do all in, to sprawdzam go z kartami z którym w danej pozycji zrobiłbym reaise. Pamiętam jednak niedawno swój błąd, kiedy all-in maniaka z UTG sprawdziłem z AQ z wczesnej. Takie karty nadają się co najwyżej do sprawdzenia (ja po podbiciu na wczesnej je pasuje) i nadziałem się na KK na średniej. Maniak pokazał nawet niezłe karty bo AJ , ale nie doszedł A i króle się utrzymały.Co do Tomka uważam,że dobrze zagrałeś,co potwierdziła za każdym razem lepsza Twoja ręka,a tacy “bereciarze” niezależnie ile się podwoją na początku, zwykle wykruszają się przed miejscami płatnymi.Prawo serii też ma swoje granice 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.