Gra Live

19

Ostatnio nie miałem czasu na pisanie bloga, grę online a o grze live nawet nie wspomnę…..

Wczoraj spróbowałem swoich sił i za namową kolegi poszedłem odwiedzić HIT Casino które znajduję się na ulicy Kruczej. Powiem szczerze że na początku nie zrobiło one na mnie dobrego wrażenia, Pani na recepcji oznajmiła mi iż są dwie sale jedna na ruletki i stoły karciane a druga na maszyny, poszedłem więc w stronę sali z pokerem w korytarzu napotkałem się na dwóch Panów którzy kłócili się o pożyczkę kasy, jeden zarzekł się że to „ostatni raz” skąd my to znamy ;))))) drugi stwierdził bardzo mądrze iż jak się nie ma to się nie gra, nie była to dobra reklama tego kasyna już na wstępie, a określenie jaskinia hazardu jak najbardziej odpowiadała w tej sytuacji do lokalu.

Po rejestracji na recepcji dostałem pakiet voucherów, 1 wizyta darmowy drink, druga wizyta drink +brelok, trzecia wizyta drink i karty, czwarta wizyta drink + butelka wina :). Przyznam miłe zaskoczenie, natomiast przy barze okazało się już nie takie piękne, drink jaki Pani mogła mi zaproponować to wódka +sok lub cola 🙂 W porównaniu do Hiltona gdzie dostawało się dowolnie wybrany przez siebie drink z jakimkolwiek alkoholem wypadło słabiutko… Natomiast jest plus przy rejestracji do turnieju pokerowego dostałem jeszcze dwa kupony na „drinki” dostaję się je po rejestracji do każdego turnieju. Ze względu iż turniej był z niskim wpisowym 50zł +5zł pozwoliłem sobie wykorzystać wszystkie darmowe vouchery na alkohol i dobrze się bawić :). Turniej rozpoczął się z około 20 minutowym opóźnieniem z powodu…. tournament director musiał przebrać się w koszulę …. Na początku były negocjacje tournament directora oto jak gramy czy unlimited rebuys czy dwa rebuye +addon zakończyło się na tym drugim.

OK więc poszły konie po betonie, pierwsza karta jestem na później pozycji, blindy 25/50 dostaję beta od Pana którego znam już od dłuższego czasu z widzenia w Olympicu, więc także wiem jak mniej więcej się zachowuje, podbicie aż o 7 big blindów preflop, sprawdzam na flopie spada moja Top Para Q oraz draw do koloru, podbicie o 4BB, sprawdzam, spada 7 bez flusha, podbicie o 8 BB, sprawdzam, na river spada 10 flushowa, Reraisuje podbicie o 8BB, dostaję all ina, sprawdzam, wygrywam nie było showu z jego strony, ale mój przeciwnik stwierdził że miał straighta. Zostałem ChipLeaderem i złapałem double upa po 4 minutach gry, Great! oby szło tak dalej jak się zaczęło. Następna cześć turnieju z mojej strony to jakieś blufy ze zgarnięciem kilku BB i bezkarcie, aż do sprawdzenia mnie przez kolegę na słabiutkiej parce po moim przebiciu na river o pulę którą chciałem ukraść, stwierdziłem że od teraz muszę grać grubo na wysokich układach a na pewno zostanie mi to opłacone, a na niskich lepiej z takimi graczami nie blefować, kilka minut po przerwie dostałem dwa monstery pod rząd: najpierw QQ które podbiłem o 5 BB, dostałem calla od sympatycznego i wesołego Hiszpana który przyznał w którymś rozdaniu że grał w wielu miejscach na świecie w pokera i nigdy nie spotkała go sytuacja w której ktoś poprosił o czas przy podejmowaniu decyzji:) Ale wróćmy do rozdania flop 10 J 5, podbijam o pulę, agresywny espaniol stawia mnie na allinie, nie mam innego wyjścia sprawdzam, pokazuje 10Q, ufff jest zdominowany 🙂 i tak też do końca się nie zmieniło, zgarnąłem jego wysoki stack niewielkim wysiłkiem. Następne rozdanie to od razu American Airlines wow!, podbijam o 3BB, dostaję allin, z Ax wygrywam stack przeciwnika ale niestety był to shortstack. Później dostaje A3 suited, zostaje z koleżanką ze stołu w rozdaniu na Flop spada A, podbijam aż do Rivera, kiedy to koleżanka pierwsza podbija o 15 BB na river, a cóż to ja tam mam a no mam nutsa który przyszedł runner runner, myślę skoro mam nutsa a tutaj takie przebicie to co może się tam kryć, moje duże przebicie nie zostanie na pewno sprawdzone, reraisuje do 35BB, zostaję sprawdzony pokazuję A żyro, koleżanka pokazuje 6 żyro, cieszę się że więcej nie podbiłem, wyciągnąłem chyba największe value, kolejny duży stack oddaje mi chipsy. Przerwa, toaleta,drink,papieros rozmowa z kolegą… Po przerwie do naszego stołu zostaje przeniesiony Wietnamczyk w drugim rozdaniu dostaję AK, podbijam preflop, spadają niskie karty, robię Continuation Beta, sprawdza, na turnie on sam już betuje i to grubo, mój instynkt podpowiada mi że coś tu nie gra że gracze z Azji grają często bardzo nonszalancko, poza tym wydaje mi się że on rzeczywiście ma na mnie dobrego reada i wie że mam AK, AQ, KQ, dlatego chce mnie wyrzucić z rozdania, sprawdzam… mój stack na to pozwala, na river spada A, i jest to szybki all in mojego kolego z Wietnamu, nie pozostaje mi nic innego jak zrobić call, pokazuje 10K, nie trafił nic.

Przejdźmy do stołu finałowego. Zaczęło się od gry push or fold i przez to wypadło kilku shortstackow. Następne rozdanie to moje A10 suited które podbiłem przed flopem, zostało sprawdzone przez chipleadera, na turnie miałem już nutsa z koloru, nic się nie sparowało na river, uderzyłem za 2/3 puli, zostałem sprawdzony po czym od gracza usłyszałem masz A10, a ja mam 99 i ucieszony chciał już zgarniać żetony niestety dla niego oznajmiłem mu że mam jeszcze jednak kolor którego on nie zauważył, i tym samym sposobem zabrałem mu praktycznie cały stack. Dalsza gra to próba obejrzenia przeze mnie flopa, niestety za każdym moim callem lub podbić 2-3BB spotykałem się z agresją kilku graczy w szczególności jednego który po każdym rozdaniu nie sprawdzonym pokazywał AJ AQ AK itp co uważam za totalną głupotę z jego strony, gracze zaczęli już nawet wróżyć iż z taką grą w której nikogo nie sprawdzam niedługo się wyblinduje, a ja spokojnie czekałem na jakieś mocne karty i tak się doczekałem mojego KK które zostało wezwane przez all in, KKvs22 utrzymały się do końca. Wcześniej trafiłem jeszcze AQ, gracz zagrał na niskim boardzie all ina do dołożenia była połowa puli, sprawdziłem miał K5 i kickerem AQ wygrałem rozdanie. Później kolega który tak chętnie wrzucał alliny został przeze mnie sprawdzony jego K10 nie przebiło moich 55 i tak odpadł kolejny gracz który mógł przecież ze swoim stackiem spokojnie dotrwać do 3 miejsca, ostatnim graczem była pokerzystka która sama się wyblindowala i została przez nasz sprawdzone na ostatnim swoim BB, ja trafiłem K top parę i przeczekałem z zawodnikiem do rivera tym samym wygrywając obaj wejściówki do turnieju za 1500zł.

W środku tygodnia spróbuję opisać co się działo w weekend w Hit Casino.

PS: zacząłem tam grać od zeszłego Czwartku, w generalce po turnieju niedzielnym mam już 3 miejsce 🙂

Poprzedni artykułWeekendowy Raport – Matt86ck wygrywa $37,000
Następny artykułChipgate w Borgacie: pokerzysta zatrzymany

19 KOMENTARZE

  1. No to moje gratulacje! Fajnie się czyta, płynnie, faktycznie akcja na stole wciąga. Czekam na więcej. ^^

  2. Szczerze przyznam że oglądałem wszystkie odcinki Aussie Millions 2007 w Sportklubie i muszę stwierdzić że mają beznadziejnych komentatorów, którzy w ogóle nie znają się na pokerze, pewnie nigdy nie grali tylko przeczytali zasady gry to słychać od razu.

  3. Macie racje, komentarz na Sportklub jest tragiczny. Trochę lepszy jest koleś który komentował relacje z jakichś turniejów Party Poker. Natomiast ten co komentuje te rozgrywki sponsorowane przez FTP to jest dramatycznie słaby.

  4. Zgadzam się z tym, że komentarz na Sportklubie jest kiepściutki. Nawet taki noob jak ja wychwytuje błędy. Najśmieszniejszy gość był jak krytykował Sammiego ?Any Two? George’a za wchodzenie z do gry z 82o. :D“Kompletnie nieprzygotowany do zajęć?”

  5. Swego czasu z Pawciem mieliśmy mały “romans” ze Sportklubem i podobno (według opinii graczy) były to jedyne odcinki pokera, które dało sie tam oglądać. Tez czasem patrzę w TV i jak słucham tego kolesia to mnie żal ogarnia… Kompletnie nieprzygotowany do zajęć…

  6. Racja, Fricke miał w AM 2k7 szczęścia co niemiara. Ogólnie ciekawy był ten turniej i późniejsza cashówka, gdzie Elezra na początku był nieźle spłukany./// Jedyne, co mnie irytuje troszkę na Spotklubie, to komentator. Wiem, że presją jest komentowanie rozgrywek pokerowych ale błędy typu ‘wygrał setem’ a karty np. Hero: TT board: T242K są trochę rażące. Jest więcej, ale nie zdołałem ich wszystkich zapamiętać..

  7. Czy w opisie pierwszej pozycji pan w czapce, który siedzi na ławce, przygotowuje się do zrobienia Dolphin’a czy też ma w planach trzasnąć Ananda Balasana?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.