FullFlush przypomina o sobie

12

Luke "FullFlush" Schwartz znowu przypomina o sobie, tym razem nie zrobił jednak nic szokującego napisał jedynie kontrowersyjnego bloga podsumowującego 2009 rok.

Na początek "FullFlush" stwierdza, że rok 2009 był dla niego fatalny, miał strasznego pecha oraz dodaje, że poker to 70% szczęścia i gdyby nie łapał on bad beatów to byłby w stanie pokonać każdego gracza. Ciekawe podejście jak na zawodowego gracza, który dodatkowo we własnym mniemaniu jest jednym z najlepszych na świecie. 

Następnie "FullFlush" przystępuje do oceny graczy na najwyższych stawkach i dowiadujemy się, że jednymi z najgorszy pokerzystów na świecie są Gus Hansen oraz "geoff7878". "FullFlush" oszczędza Patrika Antoniusa i Phila Ivey pisząc, że oni są całkiem nieźli jednak nie łapią się do jego TOP-3. Trzech najlepszych graczy na wysokich stawkach to według Luke Schwartza – Isildur, jeden z graczy Cardrunners oraz oczywiście on sam. Schwartz stwierdza także, że być może z wyjątkiem Ivey i Antoniusa żaden inny regularny uczestnik gier high stakes nie ma bankrolla na takie gry. 

Sporą część bloga "FullFlush" poświęca Isildurowi, pisząc, że ten na pewno wrócić jeszcze do gry na najwyższych stawkach. Schwartz stwierdza także, że Isildur podczas swojej gry na wysokich stawkach popełnił tylko dwa błędy: grał z Antoniusem i grał Omaha PL. Według "FullFlusha" gdyby Isildur grał tylko Holdem NL były w stanie pozbawić wszystkich pieniędzy każdego z graczy najwyższych stawek. 

Drugim z "bohaterów" ostatniego wpisu "FullFlusha" jest oczywiście jego "ulubieniec", czyli Tom "durrrr" Dwan. Jak pisze Schwartz Dwan jest nieprawdopodobnym szczęściarzem, dowodem na to jest według niego jego kontrakt z FullTiltPoker, który zapewnia Dwanowi około 2 milionów dolarów rocznie. "FullFlush" twierdzi, że bez tego pokerowa kariera Dwana znalazła by się na poważnym zakręcie a on sam by zbankrutował. 

Luke "FullFlush" Schwartz jest najwyraźniej graczem niereformowalnym, musi on na każdym kroku podkreślać swojego pecha i szczęście innych. Szkoda tylko, że o Schwartzu słyszymy najczęściej właśnie przy okazji tego typu wybryków, a nie przy okazji jego znakomitych wyników. 

Poprzedni artykułWorld Cup of Poker 2010 – Live streaming
Następny artykułPCA 2010 – Znamy finalistów High Roller

12 KOMENTARZE

  1. takie postacie zawsze przykuwaja moja uwage przy stole.. ;D

    skoro postac mowi ze 70% to szczescie i ostatni rok jest jego fatalnym rokiem to, jest doslownym dawca 😉

    amerykańskie dziecie..

  2. Artykuł tendencyjny, do tego pewnie niedokładnie przetłumaczony z bloga, no i rzecz najistotniejsza, wydaję mi się, że ten cały “FullFlush” robił sobie niezłe jaja pisząc te głupoty i tylko czekał na takie komentarze. Zwykła prowokacja, a debile i tak się nabrały. Dziwi mnie tylko, dlaczego taki naiwny jest autor tego tekstu?

  3. w dupie mu się poprzewracało…hehe cóż za mniemanie o sobie umieścić się w top3 EGO GO PRZEROSŁO…a pokerzysta z niego jak z koziej dupy trąbka

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.