Dziesięć dni wyczerpującej gry w Main Evencie musiało odcisnąć piętno na finalistach. Było to doskonale widać po ośmiu godzinach walki w heads-upie i finałowym rozdaniu. Tony Miles, czyli jeden z jego uczestników skrytykowany został za swoje zachowanie.
Nie mijają echa Main Eventu World Series of Poker, który zakończył się parę dni temu. W heads-upie zmierzyli się John Cynn i Tony Miles. Widzowie oglądali kilkugodzinny pojedynek, pod koniec którego pokerzyści byli już mocno wyczerpani.
W finałowym rozdaniu John Cynn trafił tripsa króli. Po dłuższym zastanowieniu sprawdził all-ina rywala. Miles, który miał tam tylko parę, zasugerował chwilę później, że rywal zagrał slow rolla, który nigdy nie jest dobrze postrzegany w pokerze.
Miles dość szybko zauważył, że wielu z widzów skrytykowało jego zachowanie w mediach społecznościowych. Postanowił na Twitterze zamieścić wiadomość, w której przeprosił za swoje słowa. Zaczął od gratulacji dla rywala.
– Chciałbym przede wszystkim pogratulować mistrzowi. Jest nie tylko świetnym graczem, ale również dżentelmenem. Jego postawa w całym turnieju była lekcją zachowania z klasą i opanowaniem. Jest wspaniałym ambasadorem pokera i wiem, że dokona niesamowitych rzeczy.
W dalszej części swojej wiadomości Miles podkreślił, że przeprasza za swój moment słabości. Jest osobą, która reaguje bardzo emocjonalnie w podobnych sytuacjach, a przecież stawką były tutaj miliony dolarów.
– Nie uważam, aby to był slow roll i John miał prawo do tego, aby przemyśleć swoją decyzję. Moja natychmiastowa reakcja w postaci nerwów oraz frustracji nie była potrzebna i biorę za nią pełną odpowiedzialność.
Pokerzysta przeprosił również widzów i swoich znajomych. Przyznał, że kiedy zobaczył, iż nie ma już szans na wygraną, chciał uciec z Thunderdome. Wiedział jednak, że musi zostać.
– Myślę, że moje wywiady pokazały jak ewoluowałem przez ostatnie parę lat. Udało mi się odzyskać spokój i uważam, że te rozmowy świetnie pokazał wartości, które wpajali mi rodzice. Z dumą trzymałem w górze rękę swojego przeciwnika.
Trzeba przyznać, że Miles całkiem nieźle wybrnął z tej trudnej sytuacji i pokazał się z dobrej strony, co nie umknęło tysiącom fanów w mediach społecznościowych. Jego wiadomość chwaliło też wielu zawodowych pokerzystów, którzy podkreślali, że ciężko wyobrazić sobie emocje, które przeżywać musiał pokerzysta.
I just wanted to respond to some of the things that were being said last night after my HU match with Johnny. I appreciate people being understanding and open-minded about a situation where we were both delirious and battling our ❤️’s out! pic.twitter.com/IKz7E0CiED
— Tony Miles (@Storm253) July 15, 2018
Być może chwila słabości Milesa jest poniekąd efektem zmęczenia całym turniejem. W tym roku organizatorzy zaserwowali graczom maraton trwający dziesięć dni. Nie mieli oni nawet dnia odpoczynku przed finałem. Wielu z graczy się to nie podobało, a były mistrz Scott Blumstein pisał nawet, że nie zamierza w takiej sytuacji w ogóle grać w kolejnych edycjach.