Ewolucja pokerowej strategii

11

Pokerowy boom i coraz większe zainteresowanie pokerem sprawia, że chociaż jest to ta sama gra co 2 lata temu to z pewnością nie jest to już taka sama gra. Poker jako gra ewoluuje i gdybyśmy cofnęli się w czasie o dwa lata i popatrzyli na rozdania to łapalibyśmy się za głowę zastanawiając się co ci gracze robią? Jak więc zmieniło się podejście do gry w pokera przez ostatnie dwa lata?

Do napisania tego artykułu skłonił mnie wątek na jednej z zagranicznych stron pokerowych. Jeden z użytkowników, który w pokera grać zaczął dopiero niedawno zadał pytanie jak gra w Texas Holdem wyglądała kilka lat temu i jakie w niej zaszły zmiany. Opierając się na wypowiedziach innych użytkowników oraz na własnym doświadczeniu postanowiłem opisać ewolucję pokera na przestrzeni ostatnich lat. 

Na początek wyjaśnienie, że nie zamierzam skupiać się na ewolucji w organizacji pokerowych turniejów, pokerowej otoczce itp. ale chcę się skupić tylko i wyłącznie na samej grze, na rozdaniach i na podejściu pokerzystów do samej gry. Zaznaczam też, że artykuł dotyczy przede wszystkim gry na niskich i średnich stawkach, głównie w turniejach bo to jest pole, na którym mam największe doświadczenie i mogę podzielić się również swoimi obserwacjami. 

Agresja 

To co przede wszystkim rzuca się w oczy to wzrost agresywności. Kilka lat temu gra wyedukowanych graczy polegała na korzystaniu z pozycji i poprawnej selekcji kart. Obserwując przebieg pokerowych turniejów można było zauważyć, że pokerowa wiedza tamtych pokerzystów opiera się przede wszystkim na kultowej już "Harrington on Holdem". Tym, którzy nie mieli tej książki w ręku trzeba wyjaśnić, że o ile Harrington uczy w niej gry bardzo skutecznej, to jest to jednak gra bardzo mało widowiskowa, a dzisiaj określilibyśmy ją jako "mega-murkowatą" :). Jednak to co dzisiaj wydaje się grą bardzo tight, jeszcze dwa lata temu było w zasadzie standardem. Gracze wielką wagę przywiązywali do selekcji rąk, kradzież blindów tylko z pozycji, a coś takiego jak re-steal właściwie nie istniało. 3-bet blef to był jakiś kosmiczny wynalazek, a jeśli napotykaliśmy na 3-bet pre flop to z 95% pewnością można było zakładać, że nasz przeciwnik ma właśnie na ręku AA lub KK. 

A jak jest dzisiaj? 3-bety pre flop są w zasadzie tak samo standardowym zagraniem jak zwykły raise przed flopem. Nawet na niskich, a już spokojnie na turniejach ze średnim wpisowym można znaleźć całkiem sporą ilość graczy dla, których 4-bet blef jest czymś normalnym. Dzisiaj napotykając na 3-bet przeciwnika nie zastanawiamy się, czy ma on AA lub KK, ale zasięg rąk, na który go obstawiamy musi być dużo szerszy, a w przypadku niektórych graczy ten zasięg musi obejmować w zasadzie wszystkie układy startowe Texas Holdem.

Tak duża agresja ma wpływ na jeszcze jedną zmianą, która zaszła w podejściu do gry. Kilka lat temu selekcja rąk była kluczem i podstawą do odnoszenia sukcesów w turniejach, dzisiaj jeśli będziemy chcieli czekać na premium hands spowoduje to tylko nasze wyblindowanie i oddanie turnieju walkowerem. Chcąc nie chcąc, nawet gracze tight muszą dostosować się do wymogów współczesnego pokera i zacząć grać więcej rąk. Co za tym idzie tight dzisiaj i tight dwa lata temu to dwa zupełnie inne style. Kiedyś tight to był naprawdę gracz, który grał tylko wysokie pary, dorzucając do tego AK,AQ i może AJ na pozycji. Dzisiaj nie będzie żadnym zaskoczeniem jeśli gracz o etykietce tight pokaże nagle T-9, podbijane bez pozycji.

Edukacja

Być może jeszcze większą różnicą niż poziom agresji jest poziom wyedukowania pokerzystów. Dwa lata temu był on dużo niższy niż dzisiaj, co za tym idzie poziom gry był dużo niższy, a przy każdym stole można było spotkać kilku bardzo słabych graczy. Przeciętny pokerzysta dzisiaj ma przeczytane kilka książek, na bieżąco śledzi internetowe serwisy edukacyjne, często samemu jest abonentem jednego z płatnych serwisów prowadzonych przez najlepszych graczy na świecie. Dwa lata temu przy stołach było dużo więcej graczy, którzy swoją pokerową wiedzę czerpali tylko i wyłącznie z telewizyjnych relacji, takich pokerzystów łatwo było rozpoznać bo częstych i zupełnie nieprzygotowanych blefach. Drugą grupę graczy tworzyli pokerzyści, którzy o strategii pokerowej nigdy nie słyszeli i były to takie modelowe przykłady calling station, dokładali do końca z najniższą parą, albo z As high. Ewolucja, o której mowa oczywiście nie spowodowała, że tacy gracze całkowicie zaginęli, ale dzisiaj jest ich znacznie mniej, a graczy, którzy cały czas się edukują jest coraz więcej.

Chociaż więc wydawać by się mogło, że wzrost agresji powinien doprowadzić do tego, że dzisiejsza gra jest bardziej szalona i szybciej się kończy to nie jest to prawda. We wspomnianym już wątku, który sprowokował mnie do napisania tego tekstu, użytkownicy podają przykłady turniejów sit&go, które dwa lata temu kończyły się po 20-30 minutach, a w pierwszych rozdaniach alliny były czymś absolutnie normalnym, a dzisiaj po 20 minutach w grze pozostaje jeszcze 7 osób. Dzięki pokerowej edukacji i ciągłemu podnoszeniu umiejętności, mamy więc co prawda do czynienia ze wzrostem agresywności gry, ale jest to agresja kontrolowana i nie mamy do czynienia z tyloma bezsensownymi allinami jak kilka lat temu.

Podsumowując można więc powiedzieć, że ewolucja gry poszła w kierunku większej agresywności, a podejście graczy zmierza w kierunku większej i lepszej edukacji i dążenia do jak najwyższego poziomu. A co to oznacza dla przyszłości pokera? To, że gracze będą jeszcze lepsi i będą jeszcze więcej korzystać z coraz szerzej dostępnych źródeł edukacyjnych jest oczywiste, jednak co z agresją? Czy jest jakiś próg, którego nie można przekroczyć, czy też gra będzie bardziej i bardziej agresywna? Czytając różne teksty dotyczące tego tematu spotkałem się z opiniami, że ewolucja strategii pokera będzie przebiegać w zamkniętym cyklu od naprawdę gry tight po super LAG i z powrotem, czy tak będzie przekonamy się już za kilka lat? 

Poprzedni artykułRaport WCOOP – dzień 18/dzień Elky`ego
Następny artykułWSOP Europe – JP Kelly przechodzi do historii

11 KOMENTARZE

  1. W Card Player był artykuł, w którym autor zwracał uwagę na kilka detali jak: szybsze wejście all in pre flop wcześniej niż za 10BB, mniejsze podbicia o 2,5 BB i coś tam jeszcze. Doda wypowiedzi ni jak nie mogę zrozumieć,nawet jego toku myślenia. Umiejętna agresja to najtrudniejszy element w pokerze i wymaga największego skilla i dalej jak Pawcio napisał miej showdownów itp. Optymalizowanie grając stylem selektywnym jest dużo łatwiejsze.

  2. @Doda – Czemu według Ciebie ten artykuł wyklucza umiejętności w pokerze? Według mnie on je jeszcze bardziej potwierdza. Dzięki wzrostowi agresywności, mamy do czynienia z mniejszą ilością showdownów, a co za tym idzie w mniejszej ilości rozdań czynnik losowy ma jakiekolwiek znaczenie.

  3. No tym atrykułem strzeliłeś sobie samobója, o ile jeszcze obstajesz przy tym że poker to gra umijętności bo ten artykuł włśnie to wyklucza.

  4. E tam. Bot nigdy nie ogra gracza z ścisłej czołówki. Chyba że komputer nazywa się Albert i został ściągnięty z BMW Sauber 😛

  5. No niestety w obecnych czasach mało kto gra online jeden stolik. Jak zaczynałem, to tak grałem i ten jeden stolik całkowicie absorbował moją uwagę. Teraz jest to niemożliwe, gdyż odpalenie jednego stolika powoduje całkowite rozproszenie uwagi. 4-6 stolików to jest takie minimum. Staty zastępują całkowicie obserwowanie gry przeciwnika, jeden rzut oka i wiadomo: kradnie, restealuje czy co tam jeszcze. A jeżeli wszelkie możliwe statystyki i rozegranych rąk są od razu dostępne, to gra nieuchronnie staje się mechaniczna, a podstawowym wskaźnikiem staje się zysk na godzinę. A zmierzać to będzie w kierunku jeszcze większej automatyzacji. W najgorszym scenariuszu można się spodziewać niezwykle rozbudowanych botów zbierających wszelkie możliwe statystyki o przeciwnikach i podejmujących coraz bardziej optymalne decyzje. A co nie ulega wątpliwości, testuje się coraz to nowsze odmiany grających botów odpornych na blokady pokerroomów. A patrząc na błyskawiczny rozwój pokera w ostatnich 5 latach nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się stanie za kolejne 5 lat.

  6. Historia pokazała że człowiek do czegokolwiek się nie dotknie to to zniszczy a jeśli może jeszcze na tym zarobić to zagłada murowana.

    Multitabling, systemy i różnego rodzaju wspomagacze zabierają DUSZE TEJ GRZE.

    Czy granie 20 s&g jednocześnie z przeświadczeniem że nie liczy się jakość rozgrywki tylko ilość “poprawnych matematycznie decyzji na godzine” która przyniesie konkretny zysk w długim okresie czasu to w dalszym ciągu jest poker?

    Czy ludzi grających 50 turków jednocześnie można nazwać “Mistrzami pokera”? Czy może mistrzami mechanicznej rozgrywki opartej o systemy i informacje z pokertrackera której głównym celem jest zysk na godzine. Optymalizowanie wydajności i kontrola jakości… Jak pikanie na kasie w hipermarkecie albo walenie stemplem na poczcie. No ale taka roboczogodzina jest wiele więcej warta …

  7. Jak obiecywałeś tak i napisałeś artykuł, mi się wydaje, że ostatecznie wizerunek pokera, przejdzie bardziej na matematykę. Agresja zostanie na takim lub zbliżonym poziomie, ale będzie bardziej ukierunkowana, albo zdeterminuje ją psychologia, czyli to co wiemy o przeciwniku, albo właśnie matematyka, czyli nie nie zam gościa ale jak zagrać, żeby być opłacalnym. W zależności kto co wybierze zacznie grać odpowiednim do tego stylem LAG (psychologia), lub TAG (matematyka).

    Pozdrawiam.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.