Eric Lindgren o grze na Final Table

20

Gra na Final Table to specyficzna umiejętność, z jednej strony niezwykle istotna, bo tylko sukcesy na stołach finałowych zapewnią nam wysokie dochody, a z drugiej strony ciężka do wyćwiczenia, bo dotarcie na stół finałowy nie jest łatwym zadaniem, szczególnie w większych eventach. 

Z tego powodu nigdy za dużo tekstów doświadczonych graczy, którzy dzielą się swoją wiedzą dotyczącą walki na stole finałowym. W ostatnim numerze Bluff Europe uwagami dotyczącymi stołu finałowego podzielił się z czytelnikami Eric Lindgren. 

Na początku zaznacza on, że sama kwalifikacja do gry na stole finałowym jest tak trudnym i nieczęsto spotykanym wydarzeniem, że nie można marnować takiej okazji i walczyć tylko przesuwanie się w górę drabiny wypłat. Dla Erica pobyt na stole finałowym zawsze wiąże się tylko z jednym – walką o zwycięstwo. 

Eric Lindgren w swoim tekście rozpatruje grę na stole finałowym głównie z punktu widzenia wielkości stacków i podejścia do gry naszych przeciwników. I właśnie z tym drugim zagadnieniem wiąże się pierwsze i najważniejsze pytanie jakie Lindgren zadaje sobie na początku każdej finałowej rozgrywki:

"Co myślą przeciwnicy?"

Czy są tacy, którzy różnicę w wypłatach pomiędzy 8, a 9 miejscem widzą jako bardzo dużą, a może dla innych to skok w wypłatach pomiędzy 4, a 5 miejscem będzie znacząco wpływał na ich grę? Jakie są ich cele? Kto z nich chce podejmować ryzyko i walczyć o wygraną, a kto marzy tylko o przesunięciu się parę miejsc do góry? Od poprawnych odpowiedzi na te pytania w dużym stopniu zależą nasze szanse w walce o końcowy triumf.

Najczęściej to gracze na short stacku są tymi, którym zależy na przetrwaniu kilku rozdań i być może przesunięciu się o jedno, dwa miejsca do góry. Eric Lindgren natomiast zaznacza, że samemu grając na shorcie jest skłonny do podejmowania wyjątkowo dużego ryzyka. Nie obawia się zajęcia 9 miejsca, bo i tak w zasadzie nie ma nic do stracenie, więc A-J, czy w zasadzie każda para to idealne karty do zagrania za wszystko. Blindy zbyt szybko mogą "zjeść" mały stack więc nie ma na co czekać, trzeba atakować i próbować ukraść blindy, albo ostatecznie wygrać showdown, który najczęściej będzie coin flipem i wrócić do gry. Jeśli się nie uda trudno, zaczynając grę na Final Table i tak nasze szanse nie były duże, a dzięki takiej grze przynajmniej daliśmy sobie szansę na powalczenie o zwycięstwo.

Zupełnie inaczej na grę patrzą duże stacki, gracze, którzy zajmują 2-3 miejsce. Oni mają teoretycznie największe możliwości wyczekiwania na awans o kilka miejsc. Ich stack pozwala na spokojne przeczekanie nawet trzech, czterech okrążeń stołu i być może nawet kilku eliminacji przeciwników. Lindgren uważa jednak, że tego typu podejście to tylko marnowanie żetonów i dobrej okazji do walki o pierwsze miejsce. W takiej sytuacji Lindgren poleca atakowanie chiplidera. Jeśli "weszlibyśmy" do głowy większości chipliderów to ich celem jest wywieranie presji na małych stackach i unikanie walki z tym jednym, dwoma przeciwnikami, którzy naprawdę mogą lidera skrzywdzić. Powinniśmy więc przebijać jego zagrania i pokazać mu, że nie może on nas zdominować, to jest bardzo ważne dla zwiększenia naszych szans na zwycięstwo. Jeśli jednak będziemy potulnie pasować do jego wszystkich podbić szybko "poczuje on krew" i będzie nas atakował już do samego końca. W takich starciach dwóch dużych stacków przewaga psychologiczna nad rywalem jest bardzo ważna i może okazać się kluczowa w ostatecznej walce o zwycięstwo. 

Trzecią możliwością na stole finałowym jest gra z pozycji chiplidera. Eric Lindgren zaleca w takiej sytuacji tylko jedną strategię – atak, atak i jeszcze raz atak. Należy używać naszego dużego stacka jako broni, którą terroryzujemy rywali. Lindgren podbija zdecydowanie więcej rozdań niż standardowo i czyni tak do momentu, w którym jakiś rywal mu się nie przeciwstawi. Wszystko co robi ma na celu zamienienie gry na Final Table w jak to Lindgren nazywa "wyścig po drugie miejsce". W takim momencie jego przeciwnicy poddają w zasadzie walkę o zwycięstwo i skupiają się tylko na przetrwaniu dłużej niż pozostali finaliści. 

Na koniec bardzo istotna uwaga od Lindgrena – "Nasza strategia gry na stole finałowym powinna zależeć od tego ile posiadamy żetonów, ale cel naszej gry powinien zawsze być taki sam. Jeśli udało nam się wywalczyć miejsce na Final Table to zawsze powinniśmy skupiać się na głównej wygranej i walczyć o zwycięstwo". 

Na podstawie – "Final Table strategies for different stack siezes" – Eric Lindgren, Bluff Europe

Poprzedni artykułPolskie freerolle na PokerStars
Następny artykułEliminacje Pucharu Polski w Lublinie – Wyniki

20 KOMENTARZE

  1. Artykuł odkrywczy nie jest, ale nie znaczy to, że jest zły. Początkujący na pewno coś z niego pozytywnego wyniosą.

  2. Hmm, ćwiczac dalej czytanie ze zrozumieniem, co wyczytales z akapitu ktory zaczyna sie od wytluszczonego: “Co myślą przeciwnicy?”

  3. Zdanie:“jeżeli gramy w turnieju to gramy o zwyciestwo” ma takie same znaczenie i sens jak:“jezeli wchodzisz do basenu o głebokości przewyższającej Twój wzrost to musisz machać rekoma i nogami aby nie utonąc”

    O co mamy grac jak nie o wygraną LOL

  4. jak to nie ma znaczenia? To wtedy caly artykul nie ma sensu.

    Jest on przeciez o tym, ze na FT gramy no matter what o zwyciestwo.

    Skoro to zdanie nie ma znaczenia, to jak Ty rozumiesz sens slow Erica?

  5. @piachu01

    Myślę, że to taka maniera Pawcia. Nie czytałem źródłowego tekstu ale jestem skłonny uwierzyć, że Lindgren mógł po prostu rzucić taki banał w podsumowaniu swojej wypowiedzi, coś w stylu, że nie ma pewnej, niezawodnej strategii.

  6. “Na koniec bardzo istotna uwaga od Lindgrena – “Nasza strategia gry na stole finałowym powinna zależeć od tego ile posiadamy żetonów”“

    WOW.

    To ja poproszę kolejny artykuł Lindgrena w którym powie od czego powinna zależeć nasza decyzja w innych fazach turnieju. Rzut kostką?

  7. Nie ma się co czepiać bo, nie ukrywajmy, strategia gry na FT to nie jest coś co można zawrzeć w jednym artykule. Jeśli już coś krytykować to sens pisania takich rzeczy. Tak poza tym to pomimo, że dosyć wtórny to całkiem przyzwoity tekst.

  8. Wow ten artykuł zmienił mój pogląd na pokera. A-J lub pary to dobre karty do zagrania za wszystko na shorcie. Kto by się spodziewał…

  9. Bardzo odkrywcze to nie jest, ale i tak lepsze, niż te komunały Merciera o FT sprzed dwóch miesięcy.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.