Po dłuższej przerwie Doyle Brunson ponownie napisał bloga. Jego wpisy z reguły są bardzo interesujące i warto poczytać co się wydarzyło o legendy pokera.
Na początek Doyle Brunson wyjaśnia, że długo nic nie pisał, bowiem był zajęty grą w pokera. W ostatnich tygodniach codziennie grał po 10-14 godzin dziennie. Jak sam pisze jest obecnie na mega upswingu, największym w ostatnich latach i nie chciał tracić takiej okazji.
Między innymi z tego powodu bardzo mało czasu poświęcił na turnieje WSOP. Zagrał tylko w czterech eventach i w żadnym nie udało mu się dojść do miejsc płatnych. „Turnieje są dla młodszych graczy, wszystkim im życzę powodzenia i dobrych rezultatów” napisał Brunson, co po raz kolejny potwierdza wcześniejsze informacje, że legendarny pokerzysta całkowicie zrezygnuje z turniejowej gry w pokera i skupi się tylko na grach cashowych.
Pisząc o minionym World Series of Poker Doyle Brunson szczególną uwagę zwraca na dwa nazwiska – Phila Hellmutha i Vanessę Selbst. O 12 bransoletce Hellmutha Doyle pisze „być może teraz uzyska on w końcu szacunek na jaki zasługuje”. Vanessę Selbst Brunson uznaje nie tylko za najlepszą pokerzystkę na świecie, ale w ogóle za jednego z najlepszych graczy turniejowych naszych czasów. „Ona jest zdecydowaną faworytką, aby zostać pierwszą kobietą, która wygra WSOP Main Event” stwierdza Brunson.
Na koniec Brunson wraca do gier cashowych granych w Bellagio w słynnym Bobby's Room. Przytacza ciekawą historię jaka mu się przydarzyła. Pewnego dnia do sali gier wszedł młody chłopak, który spokojnie się rozglądał po sali i obserwował stosy żetonów o wielkiej wartości. W końcu odwrócił się i zamierzał wyjść, jednak cofnął się i podszedł do stołu Brunsona patrząc się mu prosto w oczy oraz co chwilę zerkając na żetony. Potem nic nie mówiąc udał się do wyjścia, a gracze usłyszeli jak mówił sam do siebie – „Wrócę tutaj z pistoletem i zabiorę te wszystkie pieniądze”. Wezwano ochronę, ta przejrzała taśmy i podjęła wzmożone środki bezpieczeństwa, nie zmieniło to jednak opinii kilku wystraszonych graczy, którzy postanowili opuścić Bobby's Room. Inne plany miał Brunson, który poinformował ochronę, że zostanie i będzie dalej grał, ale tylko wtedy jeśli pozwolą mu, aby miał przy sobie swój pistolet, który leżał w samochodzie. Ochrona nie wydała takiej zgody więc Brunson również opuścił kasyno.
Kończąc swojego bloga Brunsona pisze, że nie ma nic gorszego niż zawodowy pokerzysta, któremu wydaje się, że gra tak dobrze iż nie może przegrać. „Sam fakt, że jesteś wygrywającym zawodowcem nie oznacza, że nie możesz mieć długiego downswingu. Jestem bardzo zniesmaczony, gdy dobry gracz zaczyna żalić się i narzekać na warunki gry, złe karty, delaerów i przeciwników. To jest życie, które sami sobie wybraliśmy„ pisze na koniec swojego bloga Doyle Brunson.
A moze ktos wkleic te slowa tutaj bo wpisuje w google i nie ma zadnego takiego tekstu ” przegralem 80 na 100 flipow”
„Jezeli przegrywasz 80 na 100 coinflipow – poker nie jest dla ciebie – coinflipy trzeba omijac szerokim lukiem!”
+1
Polecam wszystkim graczom pt. „przegrałem 80 na 100 flipów” wydrukowanie sobie ostatniego akapitu tego tekstu i powieszenie nad monitorem podczas gry.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.