dojrzewanie w szkółce pokera

20

Cześć!

Dziś postaram się opisać jak granie live wpłyneło na moje granie online. Będzie o tym, czego można nauczyć się od słabych (i czy oni są rzeczywiście słabi?) przeciwników i o zagraniach, które podpatrzyłem i które znałem, ale nie wykorzystywałem dostatecznie często. Jako ciekawostkę przedstawię również sylwetkę jednego z poznańskich grinderów live pokera. Będzie też o sukcesikach, ale i o porażkach. Tak jak obiecałem, nie mam zamiaru udawać, że w moim repertuarze są jedynie dobre zagrania. Te półdobre i słabe też wrzucam na pokertexas, pod wszystkimi dostaję sporo komentarzy. Za wszystkie serdecznie dziękuję – również za te, z którymi się nie zgadzam i z którymi polemizuję. Dziękuję nawet za komentarz “patrząc na to rozdanie nie mam pojęcia jak doszedłeś/łaś do FT ” przypomina mi on o najważniejszej lekcji jaką nauczył mnie ostatnio poker live…

Poker to gra społeczna. Zacząłem w nią grać ponieważ zaproponowali mi ją koledzy. Chodziło o spotkanie przy kartach, picie piwa i dumę z wygranej. Kuchnia w mieszkaniu znajomego, chipsy, piwo 10 zł wpisowego, bindy 10/20gr i cały wieczór zabawy. Trafiłem na fajny okres na wciągnięcie się w pokera. Była wtedy w Poznaniu darmowa liga organizowana przez soft Chili poker – raz poszedł na nią kolega z naszej domówki i… wygrał! Skoro on mógł – czemu nie mogłem ja? – przecież co czwartek graliśmy razem, a dużo gorszy się nie czułem. Dzięki lidze Chili poker odkryłem pokera online i darmowe depozyty – tak tak, parę lat temu dostawało się do $50 za samo założenie konta ze specjalnego linka. Żadnych bonusów ani haczyków. Klikało się i już! $50 na koncie! Dla studenta to dużo, ale skoro dostałem za darmo… czemu mam nie zagrać?

Nie będę kłamał – nie zrobiłem kokosów z pierwszych darmowych $50. Ani z drugich. Ani z trzecich 😉 Ciągle graliśmy z kolegami na kuchennym stole, pojawiły się w Poznaniu inne ligi, zacząłem się uczyć, odniosłem kilka sukcesików online. Cały czas grałem dla zabawy, ale zaczęło mi to przynosić jakieś zyski. Po czarnym piątku, ustawie hazardowej i nalotach służby celnej mój zapał do pokera live przygasł, ale miłość do online pozostała.

Zacząłem wygrywać dużo, dużo analizować, poprawiać błędy, samodoskonalić się. Zacząłem uważać się za supergracza. Byłem świadomy postępów jakie zrobiłem od pierwszej gry. Na popracie miałem wykres z sharka, w końcu lecący w górę. Grałem praktycznie tylko online.

I wtedy zaczęło się – turnieje w kasynie HIT w hotelu Novotel w Poznaniu. Stwierdziłem, że muszę pójść i zobaczyć jak to wygląda. W pierwszym turnieju zająłem drugie miejsce w HU przegrywając flipa. Poziom turnieju w porównaniu z turniejami online? Żałosny! Zagrania graczy? Fishowate! Floorman w tym kasynie powiedział mi, że to będzie dla mnie “fajna szkółka”. W duchu pomyślałem sobie buntowniczo “czego ja się tu mogę nauczyć od cyganów, ruletkowiczów i studentów rozpoczynających przygodę z pokerem (tak jak ja rozpoczynałem od darmowych lig?) Chyba tylko tego ile można od nich wygrać siana!”.

Grałem przez ponad trzy miesiące, dość regularnie, 3-4 razy w tygodniu. I wiecie co? Nauczyłem się. Dużo. Jak łapać gutshoty, jak callować 3bety oop z J4o, jak callować z pół stacka preflop i zrzucać na flopie, jak stackować flopa z top pair no kicker i…  jak sprzedawać suckouty Kasiiikowi:) Wiecie jakie to uczucie jak po 5 limpach podnosicie na BB króle, raisujecie 10x, dostajecie 2 calle i spada flop 2s6sJh, cbetujecie za 15BB, dostajecie call, turn 5d, stawiacie gościa na all inie za jego ostatnie 10BB a on was snapuje z 34o? Powiem wam – macie ogromną ochotę podejść do takiego gościa i powiedzieć mu, że jest idiotą.

Ostatecznie na graniu w kasynie trochę zarobiłem. Muszę jednak przyznać szczerze, że 25% daniny, którą trzeba oddać państwu mocno i ostatecznie zniechęca.

Uważam jednak, że z każdego doświadczenia życiowego można wyciągnąć pozytywne wnioski i czegoś się nauczyć. Osobiście sądzę, że granie w kasynie nauczyło mnie: tolerancji – każdy gra swoje ręce jak chce i za swoje pieniądze. Kim Ty jesteś, żeby mówić komuś, że robi coś źle? Zwłaszcza jeśli kogoś taka opinia nie interesuje?

szacunku – musisz szanować swoich rywali, nawet jeśli wiesz, że zagrali rękę niezbyt opytmalnie z lognrunie, dla nich liczy się tu i teraz. A jeśli ich zwyzywasz/będziesz dla nich niemiły, zniechęcisz ich do dalszej gry a mniej fishy przy stole zwiększa poziom, a to zmniejsza zarobiki…

gry short stacked na finałowym stole – zwykle na FT średni stack wynosił 15BB, a większość graczy miała tych blindów 10 i mniej. Mogłem dokładnie przyjrzeć się jak niekomfortowo czują się ludzie w okolicach bubbla i jak bardzo potrafią murować.

tego, że nieprzystosowani zginą – poker live i poker online to dwie gry o zupełnie różnej dynamice wymagające odmiennego podejścia i strategii. Pewne niespotykane (bądź nieczęste) online zagrania moich przeciwników zmuszały mnie do foldowania silnych układów. Obecnie z powodzeniem staram się je dołączać do swojego arsenału zagrań na wirtualnych stołach.

Po zakończeniu przygody ze “szkółką” wróciłem do grania online bardziej świadomy – gram przecież przeciwko ludziom, którzy prawdopodobnie trafili do pokera online prawdopodobnie tak jak ja – przez pokera live. Zatem gracze początkujący i rekreacyjni będą kopiować zagrania live grając online. Dzięki temu, że rozumiem te zagrania, mogę się lepiej przystosować, wiem też jak będą grali shortscacked. Zagrania gracza marios5559 z finałowego stołu turnieju rush pokera na FTP nikogo by nie zdziwiły, gdyby miały miejsce w Hit Casino:

https://pokertexas.net/szkola-pokera/rozdania/1217-w-puszukiwaniu-edga-na-10bb-full-tilt-poker-game/

https://pokertexas.net/szkola-pokera/rozdania/1219-w-poszukiwaniu-edga-na-10bb-3-full-tilt-poker-game/

Podobnie jak to, co robi meme999 w tym rozdaniu (też stół finałowy w turnieju rush pokera):

https://pokertexas.net/szkola-pokera/rozdania/1218-w-poszukiwaniu-edga-na-10bb-2-full-tilt-poker-game/

Czy poziom w Poznańskim HIT Casino jest słaby, tak jak myślałem po swojej pierwszej wizycie? Jest na pewno inny niż ten online i wymaga zupełnie innego przystosowania.  Jeśli 9 osób na stole to “fishe”, a Ty grasz tak, jakbyś grał przeciwko średnim graczom online, nie wygrasz! Co więcej – Ty będziesz uważany za fisha.

Cieszę się, że przeszedłem drogę od live do online dwukrotnie. Pierwsze przejście ścieżki określiłbym jako narodziny gracza, drugie jako dojrzewanie. Zrozumienie ludzi z którymi gram oraz dynamiki stołu uważam teraz za szalenie istotny aspekt gry i poświęcam temu wiele uwagi. Staram się grać te same ręce inaczej przeciw innym rywalom. Z dość dobrym skutkiem.

Zagrania, które zacząłem doceniać po drugim epizodzie z grą live to:

  • stop’n’go z middle parą na 10 BB przy braku fold eq
  • Floaty i double floaty, nawet bez eq (zawsze z pozycją)
  • Check raisy z airem na ciekawych flopach przeciwko regom stealującym z BTN
  • Overbetowanie river na FT i bubblu

Oczywiście nie wykonuję tych zagrań zbyt często, ani przeciwko wszystkim przeciwnikom ale pozwalają mi one mixować grę i póki co dobrze się sprawdzają.

Na koniec uwag o grze live muszę powtórzyć pierwsze zdanie – poker to gra społeczna. Grając poznaje się ciekawych ludzi, a każdy ma swoją historię. Jedni są mniej (informatycy robiący strony internetowe), drudzy bardziej barwni (cyganie, którzy nazywają się “ulicznymi farmaceutami”). Jest jednak w kasynie pewien grinder (gra codziennie i jest zwycięscą klasyfikacji generalnej pierwszej edycji – może dlatego, że gra codziennie?;) ), który jest kolorowy aż nadto i codziennie daje pokaz prawdziwego gangsterskiego trash talku. Przy stole – bestia – zrobi wszystko, żeby Cię wyprowadzić z równowagi. Poza stołem  możesz pogadać na każdy temat. Nikt nie scharakteryzuje go lepiej niż on sam:

Jestem byłym gangsterem. Odsiedziałem 28,5 roku w wiezieniu. W Poznaniu jestem znany jako WESTERN. (…) Jestem żonaty. Nie uznaję świąt, urodzin, imienin itp. itd.

Uwielbiam polski poker i texas hold’em. Nienawidzę obłudy, hipokryzji I pozerstwa. Nie wstydzę się tego kim byłem I jestem. Swój „zawód“ wybrałem świadomie. Żałuję tylko niektórych czynów, które popełniłem, ale większość z nich uczyniłbym ponownie, gdyż często były to sprawy honorowe. (…) Wyznaję zasadę – gdy muszę potrafię być zły, ale gdy mogę to chcę być dobry. —- przekładając to na język zrozumiały – nie jestem psychopatą, nie sprawia mi przyjemności czynienie zła, ale gdy ktoś zaatakuje mnie, moją rodzinę, znajomych nie zawaham się odeprzeć ataku z podwójną siłą ——-”

Jeśli wyblefujesz go z rozdania może wstać i krzyknąć do Ciebie “Ty tępy mośku!” albo “Ty leśny przygłupie!” ale nie bójcie się go! Jak sam pisze: “Nie krzywdzę zwykłych ludzi, gdyż to jest wbrew moim zasadom.”

Wszystkie cytaty są z jego funpage na facebooku:

https://www.facebook.com/pages/Marek-Fersterman-ps-Western/204677329714558

Znajdziecie tam dużo więcej ciekawych informacji o nim – jak zastrzega on sam – wszystkie prawdziwe. Oglądaliście kiedyś gangsterskie filmy, seriale? Wpadnijcie do HIT Casino w Poznaniu! Marek z gangsterką skończył, ale historie z przeszłości opowiada non stop i są dużo ciekawsze niż jakikolwiek film!

Na koniec o sukcesach. Od ostatniego wpisu zaliczyłem trzy trzymasztowce, z czego dwa przybiły do portu w tym samym momencie. Fajna sesja – 2 FT na raz, jeden win, jedno trzecie i dwa stateczki dołączają do floty.

Jak było o sukcesach, musi być i o porażkach. Rozdania z tych FT powrzucałem już na pokertexas i było spro dyskusji i komentarzy pod nimi – w większości uświadamiających mi, że zagrałem źle. Poniżej możecie je obejrzeć.

jeszcze jedna ręka z shipa

gramy FTW

FTW:)

Postaram się na postawie tych komentarzy poprawić swoją grę. Póki co, cieszę się wygraną i powtarzam stare pokerowe powiedzenie: sometimes it is better to be lucky than to play good.

Poprzedni artykułMicro Millions VI – Eventy 16-23
Następny artykułPhil Galfond: Musisz zaakceptować, że nie staniesz się w czymś znacznie lepszy z dnia na dzień

20 KOMENTARZE

  1. fajny wpisik znowu 😉 btw. myślę sobie, jakim trzeba być frajerem, żeby wrzucać na fb wycinki z gazet o swojej kryminalnej przeszłości i jaką trzeba być tępą idiotką, żeby się z takim gościem zadawać ;]

    • Ojej, bardzo się mylisz. Marek jest superinteligentnym człowiekiem. Bardzo charyzmatycznym, oczytanym, silnym i wyrzeźbionym na siłowni (w więzieniu miał na to 28 lat), bogatym facetem. A strategia marketingowa promująca dyskotekę (jednym z jej elementów jest przyznanie sobie statusu gwiazdy), której jest właścicielem to jego świadomy i przemyślany wybór.

    • kasiiik daj spokój, nie powinieneś go wg mnie usprawiedliwiać. koleś wymuszał haracze, bił, oślepiał (przytaczam fragmenty z gazety), przy stoliku pokerowym wyzywa innych graczy. osobiście gdybym go znał, to nie chciałbym mieć z nim żadnego kontaktu i zarówno jego klub jak i jego ulubione kasynko omijał szerokim łukiem. a to że ktoś jest inteligentny i oczytany nie zmienia mojej opinii o nim ani nie wybiela jego dawnych uczynków.

    • musiałem jeszcze raz przeczytać swój wpis, żeby zobaczyć o co chodzi:) Zgaduję że chodzi o fragment „W pierwszym turnieju zająłem drugie miejsce w HU przegrywając flipa” Bardzo możliwe, że tak wyglądał ten flip, nie mam pojęcia;) trochę za dużo flipów rozgrywam. A jeśli grałem przeciwko Tobie to muszę powiedzieć, że jako jeden z niewielu graczy w tamtym turnieju grałeś agresywnie i sensownie, dobrze wybierając spoty (albo trafiałeś idealnie trafiałeś 🙂

  2. Rado pisze:„Kazdy gra jak chce za swoje pieniadze” – tej tolerancji wielu autorow blogow ciagle powinno sie nauczyc. Ublizanie komus za to ze slabo gra praktycznie zawsze oznacza, ze autor slow to rowniez solidny dawca.

    Długo nad tym myślałeś? Jak ktoś sobie zapracuje kilka razy na określenie donk to mu je napiszę na czacie. Jestem średnio na jeża wygrywającym graczem, a taki nawyk komentowania pozostał z dawnych czasów 😉

    Kolejna tym razem przykra sprawa, używajcie POLSKICH znaków!

    Nie masz na klawiaturze to robisz kopiuj wklej z jakichś stron, no chyba że podnieca cię pisanie zza granicy :/

  3. Kiedy mieszkałem w Poznaniu grywałem czasem w knajpce na św Marcina o ile dobrze pamiętam, tam mieli ligę a potem kesze. Że też nie wiedziałem o tych turniejach o których mówisz. Gdzie to dokładnie było tak z ciekawości ?

  4. Kolejny zajebist wpis tak trzymać.

    Ciekawe rozkminy mam czutkę że dobry pros z Ciebie wyrośnie.

    „stop’n’go z middle parą na 10 BB przy braku fold eq” to moim zdaniem jest złe zagranie na każdy rodzaj przeciwników ponieważ masz tam zawsze profitowego shove a tak dajesz przeciwnikowi obejrzec flopa i podjac na nim dobra decyzje.

    • villan ma 10BB i otwiera 3x z CO, Ty masz 10BB na BB i 88. Preflop brak fold eq, postflop znam niejednego gracza który wyrzuca 99-JJ na boardzie z A bądź K.

    • A nie sądzisz że taki słaby gracz co na 10bb otwiera 3x nie za bardzo zdaje sobie sprawe z braku feq i moim zdaniem calling rang takich graczy jest stały niezależny lub w minimalnym stopniu od eqity

  5. „Kazdy gra jak chce za swoje pieniadze” – tej tolerancji wielu autorow blogow ciagle powinno sie nauczyc. Ublizanie komus za to ze slabo gra praktycznie zawsze oznacza, ze autor slow to rowniez solidny dawca.

    • Popieram Rado, mnie bawiło jak grałem online nl1k-5k i jakiś gość na 1/2 zł for fun mówił jak mam grać;p |Inna sprawa że jak się gra poważnie zawsze to można pewne nawyki poprawić tylko po co wtedy grać live?

  6. Też zaczynałem od darmowych $ ( w pewnym momencie można było dostać na 4 pokerroomy 190$ za free) Oczywiście też wszytko przegrałem 😀

    Na PP udało mi się zrobić 1.6k$. Niestety później się zgrałem do 1.2k$. 1k Wypłaciłem a resztę przeprzykałęm na starsach 😀 Później znowu dostałem 40 $ na Betfair i przerobiłem na 270$ … Wszytko na starsy i znowy nokaut hehhe. Później mi dali na everesta 20$ udało się ugrać 120$ na ps i znowu prawie do dana. Na szczęście udało się odbić i tak do dziś za to Ciągnę 😀

    • NA pp udało mi się to osiągnąć wspólnie z tata 😀 od kąd z nim nie gram wariacja się obraźiła 🙂

  7. Dałem Ci plusa, ale nie powinienem!

    Tak się zaczytałem w ten wpis, że spóźniłem się z rejestracją do MicroMillions-034… 😉

  8. dobry wpis.

    z Markiem gralem w „97, wtedy jeszcze gralo sie w 5kart, przez wiele lat nie nie moglem pojac, jak potrafil zrzucic karete dam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.