do not stake me #2

44

Od października poker stał się jedynym źródłem moich zarobków, wypłaciłem 500zł żeby opłacić pokój i zostawiłem sobie jak zwykle symboliczną kwotę na pomnożenie. Jestem już kompletniej odcięty od finansowania przez rodziców, nie posiadam również żadnej pracy. W chwili obecnej nie mogę już sobie pozwolić na taki błąd jak ponowne obstawianie. Wcześniej zawsze miałem te 600 zł z pracy dorywczej albo wsparcie od rodziców( opłata mieszkania + kasa na życie ). Gdybym odpukać w tej chwili przegrał wszystko nie miałbym nawet już skąd pożyczyć, rodzina ma zakaz pożyczania mi jakichkolwiek pieniędzy a wszystkie instytucje zajmujące się pożyczkami chwilówkami wyczerpałem. Co ciekawe, nawet provident nie chciał mi kasy pożyczyć.

Moja sytuacja finansowa nie jest tak tragiczna jak się może wydawać, nie pracowałem legalnie więc kredyty, pożyczki jakie brałem nie mogły być wysokie ( strach pomyśleć jakie zadłużenie mógłbym sobie zrobić gdybym miał możliwość pożyczenia więcej, bo tak naprawdę przegrałem wszystko co mogłem pożyczyć ) , obecnie moje zadłużenie wynosi około 8 tysięcy złotych, z czego połowa już powinna być spłacona, ścigają mnie. Nie mają jednak jak się ze mną skontaktować ponieważ nie miałem z czego opłacić komórki i internetu, więc mi odłączono. W tym wszystkim te parę tysięcy to żadne zmartwienie, gorzej jeśli się pomyśli o zmarnowanych 4 lata życia, studiach, dziewczynie i ciągłym okłamywaniu rodziny.

W chwili obecnej nawet nie myślę o obstawianiu, myślę ,że tego nigdy więcej nie zrobię. Jednak muszę zdawać sobie sprawę ,że wiele razy już sobie mówiłem ' nigdy więcej ' a potem kończyło się tak samo. Muszę zachować czujność. Jutro na 12:00 jestem umówiony ze specjalistką od uzależnień od hazardu z Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w Toruniu. Na pewno o tej rozmowie napiszę. Miałem iść tam dzisiaj, gdy się rejestrowałem zapytała mnie czy nie mogę przyjść dzisiaj jednak się wykręciłem ( znowu to samo, odkładanie wszystkiego, unikanie, wymówki pojawiają się w głowie ) …

Powiem optymizmu ? Jak wiele osób czekam na odzyskanie środków z FTP, miałem tam około 1400$ ( z perspektywy czasu mogę być wdzięczny na sytuację z ftp, bo napewno przegrałbym to wszystko u jakiegoś buka ), które pozwolą na spłacenie chwilówek i posiadanie środków na opłatę pokoju chociaż miesiąc w przód. Obecnie opłaciłem pokój za październik, zostało mi 200zł na jedzenie i 200$ na pokerstars.

Wpis ten miał przedstawiać jak to wygląda obecnie pokerowo. Wyniki biorąc pod uwagę BR początkowy i stawki są jak zwykle dobre. Planuję w tym miesiącu wyrobić status platinum i gdy odzyskam środki z FTP grać w końcu fifty za 7$.

POKEROWO październik

PokerStars Total Buyins ($): $10,598.25

PokerStars Profit ($): $666.02   + 50$ stellar reward

Tournament Session Stats

Total Games: 6597 ROI: 6.28 % ITM: 58.83 % ABI: $1.61 Avg KO: 6.5 FPP's: 8832.74

fifty 1.50

PokerStars Total Buyins ($): $9,117.00

PokerStars Profit ($): $384.49

Tournament Session Stats

Total Games: 6078 ROI: 4.22 % ITM: 59.35 % ABI: $1.50 FPP's: 7873.64

fifty 3.50

PokerStars Total Buyins ($): $1,424.50

PokerStars Profit ($): $131.93

Tournament Session Stats

Total Games: 407 ROI: 9.26 % ITM: 61.92 % ABI: $3.50 FPP's: 915.64

Z kolei wymiana FPP w tym miesiącu szła jak wymienianie punktów na bonusy ze sklepu, czyli do dupy.

Parę fotek :

piec ,

mój przytulny dom ,

wanna,

Mógłbym wiele takich zdjęć wkleić. Każdy krok po tym mieszkaniu wywołuje refleksje nad życiem i ogromną chęć na zmiany.

Nigdy nie byłem wylewny, jeżeli kogoś coś ciekawi, chciałby o coś się dowiedzieć, dlaczego tak a nie inaczej , czy co sobie myślałem w poszczególnych chwilach mojego życia niech śmiało pyta. Nie chcę więcej kłamać, jestem jak otwarta księga.

Poprzedni artykułBig slick pre flop wobec grubej akcji rywali
Następny artykułEPT Nicea cz.1

44 KOMENTARZE

  1. arturo5228 pisze:Ja na starość chciałbym mieć inne wspomnienia, nie tylko takie jak Ty: „Kiedyś w pracy…. albo”a pamiętacie jak Adaś poszedł do przedszkola” itd. itp.

    można jechać na syberię, grać w pokera, mieć stałą pracę i mieć dzieci. to jest do pogodzenia, kwestia zarządzania czasem 🙂

    • Jeżeli szef nie chce ci dać urlopu, to żadne zarządzanie czasem nie pomoże 🙁 Druga sprawa, mając dzieci to raczej ciężko byłoby wyjechać na 1,5 miecha dla własnej przyjemności 🙁

    • Wcale nie. Pakujesz się i idziesz na PKS. Mój ojciec udowodnił, że można wyjechać nawet na kilka dobrych lat ^^

  2. mam kolege (bylego przyjaciela), ktory w 1,5 roku zyjac ponad stan zrobil 120tys zl dlugow, zarabiajac 2tys zl miesiecznie.

    Obecnie siedzi za granicą i co miesiac wiekszosc zarobionych pieniazkow oddaje by wrocic do 'zywych’. Jeszcze mu to troche zajmie..

    Przy tak malym rollu, braku innego zabezpieczenia, koniecznosci wygrywania oraz podatnosci na hustawki nastrojow (poprzez poza pokerowe problemy) bedzie Tobie tym ciezej nie tiltowac. Pamietaj o tym, dobrze spedzaj wolny czas. Po nieudanej sesji zamiast isc spac, zrob cos co poprawi Tobie humor. To niezwykle wazne, by sie nie obudzic w tym samym, podlym, posesjowym nastroju!

  3. xxxYYY pisze:wiesz co, zrob coś dla siebie i olej tego pokera. poker grą umiejetnosci litości, hasło wmawiane jak mantra przez pokerroom’y. Po prostu wykasuj softy zdysku, i zamiast siedziec na pokertexas wchodz na pracuj.pl, bo lata lecą, zamierzac naciskac fold/check/raise do 40 jak dawarsaw? tylko on pozatym ma normalna kase z kontraktu ze starsami, komentuje jakies turki na eurosporcie – jakis synonim normalnej pracy itp. niemniej tez mi go troche żal, 30 pare lat znajomi w jego wieku pewnie zyja sobie problemami swoich dzieci, patrza jak dorastaja, robia jakies „kariery” a on ustawia jakiegos holdem menagera i oglada nba. człowieku zastanów sie co jest naprawde ważne w zyciu bo inaczej bedziesz grał w ta gre umiejętnosci do usranej śmierci. wiekszosc osob czytających ten portal to pewnie osoby w wieku +/-20lat co one moga ci doradzic …..

    Nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi dla których jedynym celem w życiu jest praca i założenie rodziny. Dla mnie takie życie byłoby bezbarwne, pozbawione sensu, życie w schemacie. Ja pracuje aby móc żyć inni żyją aby pracować. Chciałbym kiedyś ( raczej w dalekiej przyszłości 🙂 nie musieć dzień w dzień chodzić do pracy, prosić się szefa o wolny dzień, tylko zbobywać wystarczającą ilość kasy grając w pokera, bo wtedy byłbym własnym szefem, mógł realizować swoje pasje, które by się uzupełniały. Chodzi o pokera i podróże. Wygrywając w pokera miałbym pieniądze i czas na podróże, łączyłbym dwie przyjemności. A tak to chcąc wyjechać na Syberie w tamtym roku musiałem rzucić prace bo szef nie chciał mi dać urlopu.

    Może i masz ułożone życie, być może masz kupe kasy na koncie, ale nigdy bym się z Tobą nie zamienił, mamy inne postrzeganie ciekawego „przeżycia życia”:) Ja na starość chciałbym mieć inne wspomnienia, nie tylko takie jak Ty: „Kiedyś w pracy…. albo „a pamiętacie jak Adaś poszedł do przedszkola” itd. itp.

  4. bizar

    1. Blog czyta się super itd., bo to historia bardzo mocna, ale poza tym… niezbyt dobrze to wygląda

    2. Nie mam żalu, że inni wspierają Cię na duchu, tylko wyjaśniam mechanizm, dlaczego tak się dzieje.

    3. Co do narzekania to właśnie ja dowodzę, że Ty nie tylko nie narzekasz, ale w gruncie rzeczy jesteś całkiem zadowolony z obecnego stanu rzeczy, że w końcu masz tę jasność sytuacji: wybrałeś pokera ponad wszystko, myślisz, że to będzie antidotum na wszystkie Twoje problemy, jeśli tylko skończysz z zakładami.

    4. Myślisz, że będziesz wygrywał i spłacisz długi, wrócisz do rodziny, na studia, znajdziesz dziewczynę tylko dlatego, że wierzysz w swoje umiejętności i nie ma innych perspektyw dla Ciebie niż poker?

    5. Piszesz że ta droga, którą wybrałeś jest niekoniecznie najłatwiejsza, to ja zapytam przekornie, a jaka jest? Poza tym, jeśli Twoja rodzina i dziewczyna nie akceptowała pokera, a Ty wybrałeś grę w poksa zamiast ich, to podkreślam raz jeszcze, Ty wierzysz, że poker rozwiąże wszystkie twoje problemy, bo przecież rodzinę czy dziewczynę też chcesz mieć, odzyskać.

    6. Generalnie ja będąc na Twoim miejscu skupiłbym się głównie na spłacie długów u lichwiarzy, ale w nieco inny sposób niż Ty, nawet gdybym wierzył, że mam smykałkę do pokera. Bo tak z ciekawości, to ile z tych pieniędzy wygranych w październiku przeznaczyłeś na spłatę długu?

  5. wiesz co, zrob coś dla siebie i olej tego pokera. poker grą umiejetnosci litości, hasło wmawiane jak mantra przez pokerroom’y. Po prostu wykasuj softy z dysku, i zamiast siedziec na pokertexas wchodz na pracuj.pl, bo lata lecą, zamierzac naciskac fold/check/raise do 40 jak dawarsaw? tylko on pozatym ma normalna kase z kontraktu ze starsami, komentuje jakies turki na eurosporcie – jakis synonim normalnej pracy itp. niemniej tez mi go troche żal, 30 pare lat znajomi w jego wieku pewnie zyja sobie problemami swoich dzieci, patrza jak dorastaja, robia jakies „kariery” a on ustawia jakiegos holdem menagera i oglada nba. człowieku zastanów sie co jest naprawde ważne w zyciu bo inaczej bedziesz grał w ta gre umiejętnosci do usranej śmierci. wiekszosc osob czytających ten portal to pewnie osoby w wieku +/-20lat co one moga ci doradzic …..

    • Panie Kapica, byś miał pan dość odwagi i podpisał się pod postem. MA pan tak mało odwagi, że szafuje pan osobą publiczną Warsaw i jego dane osobowe są znane.

      xxxYYY? = trololol

      Poker, jeśli zawodowy to praca jak każda inna. I nie rozumiem jakim prawem stawiasz życie Warsawa jako gorsze od innych? Lecz się. Ci co robią karierę, dzieci i problemy codzienne? Aż tak zazdrościsz, że facet jeździ sobie po świecie, jest szczęśliwy, ma kasę i nie zapierdala do fabryki na 5 jak ty?

    • ksiądz – synonim normalnej pracy itp „inni żyją problemami własnych dzieci – patrza jak dorastają robia kariery” więcej przykładów wyboru własnej ścieżki zyciowej? wszystkich będziesz brał jedna miarą? każdy jest panem własnego losu a żal przelej tam gdzie będzie bardziej uzasadniony

    • przykładem do czego prowadzi hazard jest ten blog. czy chcesz czy nie poker jest hazardem a ty dalej grinduj sobie turki i snij o wielkich wygranych i stołach finałowych tymczasem bizar wegetuje w melinie i łudzi sie że narodzi sie na nowo grajac turki na pokarstarsie…

      przykre to to troche.

      a ty sweet przyjmij do wiadomości, że ktoś inny moze miec inne zdanie od twojego, nie ublizaj i zrozum ze sa tez inne prace oprocz fabryki ale tego na pokertexas nie pisza, za to pokazuja ile pyszalek skosil… co nie dziala to na twoja wyobraznie?!

      sweet kiedy uslyszymy twoja historie?

    • widzę człowiek z misją „poker jest hazardem” – co ty tu robisz? zrównałeś właśnie buki do pokera a to własnie w bukach tkwi szczegół ale chyba nie wyłapałeś z kontekstu

    • A z resztą, zrobię wyjątek. co by poprzeć fakt, że xxxYYY = (sami wiecie ;p)

      Mam dobrą pracę, rodzinę, dziecko, kupuję mieszkanie, gram w pokera, mam swoje sukcesy, myślę o przejściu kiedyś na zawodowstwo. Jestem szczęśliwa i moja rodzina też. Mam wiele zainteresowań i wyższe wykształcenie. Poker pomógł mi dodatkowo wyjść (dawno temu) z problemu z dopalaczami.

      Więc, jeśli ktoś tu ma jakiś problem to właśnie ty. A bizar pisze o problemie z bukiem, więc co ma poker do wiatraka???

    • gram w pokera ale w przeciwieństwie do was mam świadomość, że to gra to hazard.

      a kolega bizar jest po prostu hazardzistą i radzenie mu i dawanie plusików ze to że chce grac w karty żeby wyjść na prosta jest tak naprawde dla niego krzywdzące.

      żeby jeść dopalacze też trzeba było mieć umiejetności?

      jesteś chyba jedynym przypadkiem osoby wykształconej, która siegneła po dopalacze…

      tworzcie kółko wzajamnej adoracji dalej.

      a ty sweet przejdz na zawodostwo, olej prace, graj w karty 24 na dobe

    • XY, do kur… nędzy zacznij myśleć samodzielnie. Trzeba mieć normalną pracę? A dlaczego? Trzeba wziąć ślub? A dlaczego? Trzeba mieć dzieci? Po chu? Trzeba robić karierę? Po co? Dlatego, że komuniści tak Ci mówili? Każdy ma inne priorytety i wyznaje inne wartości. Według mnie liczy się tylko szczęście. Droga do jego osiągnięcia dla każdego jest inna i w ciągu całego życia wielokrotnie się zmienia w zależności od życiowych doświadczeń. Idąc ścieżką liceum, studia, kariera, rodzina i dzieci, życie przelatuje Tobie przed nosem – przynajmniej moim zdaniem. Je..ny trolu, czym jest „normalna praca”? Pytam się poważnie. Mam 22 lata, więc +/- 20, ale mogę coś doradzić. A co Ty możesz doradzić skoro nie masz pojęcia o życiu. Choć nie, to byłaby hipokryzja, masz pojęcie o życiu, tylko inne niż ja. Zapytam więc w literackim znaczeniu życia, co ty kur… wiesz o życiu? Przeżyłeś cokolwiek?

      Ahh, skoro poker to hazard, udowodnij mi to. Nie poprzez pokazanie losowości tej gry, o czym każdy wie, ale poprzez logikę matematyczną. Niech będzie implikacja: Warsaw posiada odpowiedni dla jego specjalizacji pakiet umiejętności =====> Warsaw wykazuje zysk w long runie. Weź sobie również innych, Pyszalka, Uaredead lol czy wizowizo jeśli chcesz coś innego niż gracza Cash/SNG. Udowodnij, że taka implikacja jest nieprawdziwa a będę słał pokłony.

    • @ex….. smieszny jest twoj post, zwlaszcza ze piszesz ze jestem trolem tylko dlatego ze mam inne zdanie na ten temat. 22 lata a oleju w glowie za duzo nie masz, zycie cie zweryfikuje, jak w wieku np 32 lat czyli za 10lat wyskoczysz na rynek pracy po 10 latach klepania myszka w poksa… wiem wiem pewnie myslisz ze do tego czasu przejdziesz na zawodostwo czy inne brednie.

  6. To ze sytuacja nie jest beznadziejna, to niekonieczne dobra wiadomosc, bo oznacza tyle, ze do dna jeszce kawal drogi…

    Bardzo dobrze ze zdajesz sobie sprawe ze swojego problemu i podjales juz stosowne kroki, czyli spotykasz sie ze specjalista. O jednej rzeczy musisz pamietac. ZAPOMNIJ o sile woli. W uzaleznieniach to nie dziala. Gadanie do uzaleznionego ze powinien sie zmusic do niegrania/niepicia/niecpania to tak jak wmawiac cukrzykowi zeby sila woli utrzymywal odpowiedni poziom insuliny w organizmie albo choremu na Parkinsona zeby sila woli przestal sie trzasc.

    Pierwszy krok juz zrobiles. Byl to trudny krok, ale nie najtrudniejszy.

    Powodzenia

  7. Uwierz mi, że nie jesteś w ciężkiej sytuacji. Sam nie jestem w jakiejś zajebiście ciężkiej a moje długi to obecnie koło 90 000zł + dwa abonamenty za telefon w kwotach 120 i 100żł + internet + skarbówka (trochę się tam nazbierało). Można dorzucić brak studiów i mieszkanie z alkoholikami za granicą. Praca na budowie, ale póki co na zleceniach, które ciągną się niczym kłamstwa Tuska – w końcu o 9 rano siedzę na internecie. Praca ledwo starcza mi na jedzenie i czynsz. A studia? Może za rok. Dziewczyna? Boahahaha. Jedyne buty jakie mam to New Balance uwalone materiałami budowlanymi a idzie zima. Okulary też dobrze byłoby wymienić, bo szkoła mocno porysowane. Podczas ostatniej niedzielnej sesji (komputer mam w kuchni na stole) w kuchni dochodziło wiele, wiele razy do utarczek słownych (nie ze mną) a ostatnia skończyła się rękoczynem. Może stąd -ROI. Aaaa, miesic temu, około, miałem dylemat czy wypłacić pieniądze z PS czy iść zbierać puszki i butelki aby kupić jedzenie. A w większości zawdzięczam to syndromowi DDA. Przypomnij sobie o mnie jeśli pomyślisz, że jesteś w dupie ;). Nie mnie jednak gratuluję odwagi i życzę powodzenia w wyjściu na prostą.

  8. 8 tys to nie jest aż tak duża kwota, 2-3 miesiące na budowie, albo miesiąc zapierdalania zagranicą i długi spłacone. Piszesz w ramach jakiejś własnej terapii, a ludzie biją Ci brawo i trzymają kciuki, bo myślą w duchu: „jejku jak dobrze, że mnie to nie spotkało”. Sorry ale dla mnie jesteś zwykłym leniem, starasz się wyjść z hazardu grając w pokera. Popatrz na zestawienie tych słów: wyjdę z hazardu, grając w pokera i nie piszę tego dlatego, że poker to zło, wręcz przeciwnie, tylko wariancja, field itd sprawiają, że będąc nawet b. dobrym graczem możesz ten dług spłacić w dwa tygodnie, a możesz i przez pół roku być BE. A gdzie indziej miałbyś pewną kasę, mógłbyś się nawet umówić z pracodawcą, żeby część środków przesłał od razu do Twoich dłużników. Rozwiązań jest multum, Ty wybrałeś najłatwiejsze. Pokazujesz zdjęcia jakiegoś pokoju, zapewniam Cię, że innym zdarza się mieszkać gorzej i w większej kupie na m2. Mógłbyś przecież wrócić na łono rodziny, gdybyś poszedł do pracy, ale Tobie zwyczajnie się nie chce. Dziewczyna, studia, rodzina, praca to fajne rzeczy, ale to też ogromne obowiązki, a teraz jesteś sam sobie Panem, robisz to co najbardziej lubisz, więc nie narzekaj, że straciłeś wszystko, po prostu w dużym stopniu sam wybrałeś taką drogę moim zdaniem, bo tak Ci wygodniej. Co do Twojego uzależnienia od zakładów, to nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale tak na zdrowy rozsądek, jak powiesz, że leczysz jedno uzależnienie grając w poksa, to ten terapeuta nie będzie chyba wiedział czy ma się śmiać czy płakać. A sam sobie chyba z tym nie poradzisz.

    • Piszesz jakbym ja w swoich wpisach wylewal zale, plakal nad swoja sytuacja, opisuje po prostu jak jest. Czy gdzies, w ktoryms miejscu wyglada jakbym chcial wzbudzic litosc?

      ’ 8 tys to nie jest aż tak duża kwota,’ toc to napisalem, przeciez tu nie chodzi o jakies glupie 8 tysiecy, w jakim celu piszesz ,ze inni maja gorzej ? oczywscie ,ze maja , eureka ! czy ja narzekam ? ,ze napisalem szczerze jak to jest u mnie to od razu narzekanie ? czy ja gdzies zaprzeczam ,ze to nie moja wina ? przeciez to oczywiste ,ze moja.

      ” Piszesz w ramach jakiejś własnej terapii, a ludzie biją Ci brawo i trzymają kciuki” Czy Ty masz o to pretensje, zal ? czy tylko ja to tak odbieram? Co do wlasnej terapii to masz racje.

      Ja tu nic nie przekrecam, przedstawiam swoja historie, mam za co jesc, zaplacilem za pokoj, w pokera zarabiam, zaraz dojda srodki z ftp, jak cos zawsze moge wrocic do domu. wszystko to napisalem. Z tym ,ze jestem hazardzista i musze zaczac cos robic z tym TERAZ a nie obudzic sie pozniej w jeszcze wiekszej dupie. Piszesz tez ,ze jestem leniem i wybralem droge najlatwiejsza. Tak na logike biorac to w cale nei jest najlatwiejsza droga. Hazardzista grajacy w pokera nieakceptowany ( poker nieakceptowany ) przez rodzine, dziewczyne( byla dziewczyne) ? I tak, jestem leniem, jestem strasznym leniem, ale te lenistwo wyglada jak choroba a nie zwykle 'nie chce mi sie ’

      I czy tylko dlatego ,ze jestem leniem nie chce wrocic do domu to napisze w nastepnym wpisie. Myslisz ,ze to tak latwo porzucic pokera kiedy mysli ,ze ma sie jakies mozliwosci , predyspozycje i chce sie w tym sprawdzic jednak zawsze buk stal na drodze?

    • i wiem ,ze to absurd ,ze pisze o sobie jako hazardziscie a utrzymywac sie bede z pokera i nic tu nie zmieni ,ze przez 4 lata tylko 1 dnia zlamalem zasady BM, po prostu to nie jest takie proste zerwac z tym i pojsc do normalnej pracy gdy perspektyw zbyt duzych sie nie ma. wiecej napisze we wpisie co tam ta chora moaj glowa mysli. tak czy inaczej dzieki za koment.

  9. Bizar, uznanie za tak szczere pisanie w trudnej sytuacji. Tyle. Chciałem po prostu powiedzieć, że bardzo wartościowe wpisy spłodziłeś (co zresztą widać po ilości plusów). Pisz dalej, jak się sytuacja będzie rozwijać. No i powodzenia.

  10. Mam nadzieję że jutro rozpoczniesz terapie która wyciągnie Cie z nałogu. Niech to będzie też przestroga dla nas wszystkich. Myślę że ten blog powinien być blogiem polecanym (choć temat ciężki) żeby więcej ludzi usłyszało tą historię. Myślę że im więcej, tym mocniejszy impuls dla Bizar’a żeby się z tego wykaraskać i wrócić do normalności.

  11. 1. Dobrze, że sam sie przed soba do tego przyznales, zle ze o tym tu piszesz, głosy otuchy tylko stepią twoja chec wyrwania sie z syfu, nie pisz tylko dzialaj.

    2. SAMEMU SOBIE NIE PORADZISZ, nie ma szans. Odcinanie sie od rodziny znajomych tylko to poglebi, Zastanow sie czy nie grasz w pokera po to zeby o wszystkim zapomniec ,a finansowanie mieszkania jest tylko wymowka. Pomysl tez o tym ile straciles i co sie musi jeszcze stac zebys sie ogarnał, sam widzisz ze dno juz jest bardzo blisko.

    3. Zrób plan dzialania, zapisz to i powies na scianie, brzmi glupio ale motywuje .

    4. Szukaj normalnej pracy, zauwaz ze pieniadze zarobione dzieki grze maja jakby mniejsza wartosc( nie narobisz sie, z domu nie musisz wychodzic) przez co łatwiej je przepierdolic. Wydaje mi sie że dalsze pykanie w pokera nie doprowadzi Cie do niczego dobrego, nawet jesli bedziesz wygrywał.

    5. Jesli chcesz pogadać wal śmiało na priv, podam Ci GG lub skypa- najgorzej byc samotnym wsrod ludzi-

    6. Trzymam kciuki.

    • Mechanizm uzaleznien jest taki sam, czy jestes cpunem, alkocholikiem czy hazardzista nie ma znaczenie, poczytaj o tym w neci, zwieksz swiadomosc z czym sie borykasz i sorry, ze to pisze, jak male masz szanse na normalne zycie jesli nic z tym nie zrobisz.

  12. Hej. Nie wiem czemu nie chcesz być stakowany. Myślę że stake miałby wiele pozytywów dla Ciebie.

    1/ Wypłata raz w miesiącu (max 2 razy) dzięki czemu nie masz szybkiej kasy na hazard

    2/ grasz wyższe stawki (myślę że 7-15$ spokojnie), dzięki Twoim zdolnościom multitablingu szybko robisz SN, która zostaje po staku.

    Po trzecie myślę że dobrym pomysłem byłoby znalezienie kogoś zaufanego kto przechowywałby Twoją zarobioną kasę (do czasu jak nie wyjdziesz w wystarczający sposób z nałogu) i wypłacałaby Ci tylko na bieżące potrzeby (chyba rodzice to najlepsza opcja).

    • PS. mógłbyś np zamówić security token, który jest dostępny na PS i dzięki któremu można dokonywać wypłat. Dałbyś go komuś do przechowywania i móglbyś dokonywać wypłat tylko w obecności tej osoby (która by kontrolowała czy nie wypłacasz za dużo)

  13. Nie logowałem się od dłuższego czasu, ale po twoich ostatnich dwóch wpisach zdecydowałem, że muszę coś napisać. Bizar800 uważam, że masz spory potencjał, zajmij się pokerem i postaraj sie pokonac uzaleznienie. Jezeli nie wygrasz z hazardem, to bez wzgledu jak bedziesz dobry, jak duzo bedziesz zarabial na pokerze i tak wszystko bedziesz tracił. Mało tego, uważam, ze im wiecej zarobisz na pokerze (lub w inny sposób), tym wiecej stracisz na buku. Mniej wiecej wiem o czym mowie, bo moja mama byla uzalezniona od kasyn. Niestety ludzie w takiej sytuacji jak Ty najczesciej wychodza z hazardu jak juz straca wszystko (rodzine, pieniadze – tu mam na mysli kolosalne zadłuzenia, oraz zdrowie). Po twoich blogach, mozna dojsc do wniosku, ze w tej chwili upadasz, ale jeszcze nie osiagnales dna, niestety ciagle sie do niego zblizasz. Zycze Ci, abys powalczył z całych sił i jako nieliczny pokonał uzaleznienie przed totalnym upadkiem. Nie daj się, nie daj się skreślać. Pozdrawiam

  14. bizar800 pisze:alez oszywiscie ,ze jest taka opcja, z tym ,ze wtedy 0 pokera i na leczenie. Oczywiscie ,ze mu powiem. Juz jak zwykle mam w glowie 1000 pomyslow by sie wymigac i nigdzie jutro nie isc.

    jeżeli lekarz powie ci, że zero pokera, to lepiej go posłuchaj. mimo, że w pokera wygrywasz. pozdrawiam.

    • ale: w przeciętnej, obiegowej opinii poker to hazard.Więc pewnie i pan lekarz taka wiedzę i opinię posiada. My tutaj wszyscy uznajemy, że właśnie wcale nie. Że – jak wszystko, nawet bierki – można go tak traktować – ale zasadniczo jest grą umiejętności. A autor powyższych wpisów chyba umiejętnosci posiada i nawet z nich korzysta rozsądnie, mózg mu świruje wcale nie przy pokerze tylko przy zakładach dopiero…. Więc co? Czy rzucanie hazardu MUSI się wiązać z rzucaniem pokera?:)) [Nie stawiam tezy, dywaguję..]

  15. Bo to samo nakręcająca się maszyna. Buki, maszyny itp. Wszystko zrobione tak, żeby cię obrobić co do grosza. Tu jest ten ból. A powiedz, mi jeśli możesz. dlaczego nie wolisz za tą kasę grać w pokera? Pomyśl, gdybyś to wszystko wpompował w starsy to byś już był na jakichś niezłych stawkach z niezłym dochodem. Mnie byłoby szkoda tej kasy.

    Co do porad, to chłopaki mają rację, sensownie było by stanąć na nogi. Odkuć się na odwyku. A dopiero przy ustabilizowanym życiu będziesz sobie na spokojnie mógł grać w pokera. Bo wiesz, poker to nie hazard ale jak kto chce to może przygamblować lepiej jak na ruletce. ;p

    • dlaczego nie wole ? zartujesz? toc wiadomo ,ze wole i zaluje, ale to jest choroba podczas ktorej tracisz kontrole. przeciez to logiczne ,ze wpakowac w starsy, to jakby zapytac dlaczego obstawiales kiedy mowiles sobie ,ze juz wiecej tego nie zrobisz, dlaczego obstawiales kiedy wiedziales ,ze wszystko przegrasz ? a ja wiem ? mial takie doly ,ze bylo mi to obojetne, przegram to trudno , w dupe z tym.

    • Ok, rozumiem. Próbuję przełożyć na swój problem i czaję o co chodzi. Jak by mnie ktoś zapytał czemu zamówiłam prochy za 200, 300 pln skoro mogłam wpłacić na pr to też bym nie wiedziała czemu…. Kurde, to chyba jednak jedyne wyjście to poradnia. Tak jeszcze się zastanawiam… Bo chłopaki radzą przenieść się do rodziny itp. Ale co cię skłoniło do napisania tego posta? Tragiczna sytuacja. Boję się, że jak się poprawi, to znów popłyniesz. Może jak się sam podniesiesz, plus wsparcie psychologa to dasz radę utrzymać kontrolę?

  16. nie masz opcji, żeby zamieszkać u rodziców? dalszej rodziny?

    koniecznie idź do specjalisty jak najszybciej. nie zapomnij mu powiedzieć, że obecnie utrzymujesz się z gry w pokera.

    nie napisze ci, że wszystko będzie dobrze. czy tak będzie, zależy głównie od ciebie.

    życzę ci wyzdrowienia!

    • alez oszywiscie ,ze jest taka opcja, z tym ,ze wtedy 0 pokera i na leczenie. Oczywiscie ,ze mu powiem. Juz jak zwykle mam w glowie 1000 pomyslow by sie wymigac i nigdzie jutro nie isc.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.