Dlaczego niektórzy czołowi gracze nie wystąpią w GPL?

1

Choć do draftu Global Poker League zgłosiło się wielu znakomitych pokerzystów, to kilku bardzo znanych pokerzystów tam zabraknie. Większość tłumaczy się napiętym kalendarzem, ale niektórym nie pasuje też umowa czy stawki, jakie otrzymają gracze.

W piątek ogłoszono listę 203 nazwisk, które wezmą udział w drafcie Global Poker League. Choć znajdziemy tam wielu znakomitych graczy, to kilku znanych nazwisk zabraknie w dwóch pierwszych sezonach ligi. Na start w GPL nie zdecydowali się między innymi Steve O'Dwyer, Nick Petrangelo, Martin Finger, Joe Kuether, Paul Volpe, David Peters, Adrian Mateos, Connor Drinan i Erik Seidel.

W przypadku Steve'a O'Dwyera powodem był brak czasu. Irlandczyk ma zamiar grać w tym roku nieco mniej. – Starałem się grać mniej w pokera już w zeszłym roku, ale wtedy pojawiła się szansa, aby wygrać klasyfikację na gracza roku i musiałem spróbować. W tym roku będę starał się grać mniej. Jest wiele turniejów z naprawdę dużymi buy-inami, więc nie mogę mieć zbyt dużych zobowiązań. Żałuję, że nie będę mógł w tym uczestniczyć i mam nadzieję, że wszystko się uda.

W bardzo podobnym tonie wypowiada się także Connor Drinan. – Zastanawiałem się do ostatnich sekund, ale uznałem, że zabraknie mi na to czasu. Już teraz dużo podróżuję w związku z pokerem i nie mam zbyt wiele wolnego czasu. Będę wspierał tę inicjatywę i być może za sezon lub dwa znajdę na to czas.

Pierwszym pokerzystą, który wypowiedział się sceptycznie na temat umowy z Global Poker League, był David Peters. – Byłem trochę sceptyczny co do umowy. Tak naprawdę nie wiem, czy chcę być zmuszony do tego całego marketingu i robienia tych wszystkich rzeczy. Po prostu nie było to dla mnie zbyt wygodne. Decyzję podjąłem w ostatniej chwili, po prostu pomyślałem, że to nie do końca dla mnie.

Zbyt duża liczba zobowiązań była także powodem, przez który udziału w GPL nie weźmie Adrian Mateos. – Myślałem nad rejestracją do ostatniej chwili. Nie zdecydowałem się, bo nie chcę mieć zobowiązań i kontraktu na dwa lata. Nie wiem co mogę chcieć zrobić za rok. Poker daje swobodę, więc nie chcę mieć żadnych zobowiązań. Nie chcę jechać na turniej, w których nie mam ochoty grać.

Sceptycznie do traktowania pokera jako sport podchodzi natomiast Nick Petrangelo. – Lubię grać o dużą liczbę pieniędzy, gdy nie jest to transmitowane w telewizji. Szczerze mówiąc wolałbym grać bez kamer, ale wiem, że to część pokera. Wiem, że wszyscy ciężko tam pracują, lecz wolałbym nie pokazywać moich kart i nie grać na wielkiej scenie. To była dla mnie prosta decyzja, bo nie lubię takich rzeczy.

Niektórzy pokerzyści nie zdecydowali się też na udział w GPL ze względu na stosunkowo niskie wynagrodzenie. Właśnie przez warunki finansowe w lidze nie zobaczymy Paula Volpe.

Poprzedni artykułCEP Barcelona – rekordowa frekwencja, Teges z awansem
Następny artykułEPT Dublin High Roller – Finał – Live stream

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.