Dewey Tomko ofiarą retoryki i działań przeciwników pokera?

1

Pokerzysta i mistrz WSOP w ogniu krytyki za list, o którym miał w ogóle nie wiedzieć.

W zeszłym miesiącu na stronach Press of Atlantic City ukazał się tekst w formie listu, podpisany przez dwóch pokerzystów – Billa Byersa i Dewey'a Tomko. Czytamy w nim o rzekomych zagrożeniach pokera online, wśród których na czele jest możliwość wykorzystania go przez terroystów do prania brudnych pieniędzy.

Kojarzycie ten argument? Oczywiście, to słowa jak wyjęte z ust zwolenników Sheldona Adelsona. Panowie powołują się na Coaltion to Stop Internet Gambling, która miała wysłać do Kongresu list, informujący o tym, jakie zagrożenie niesie za sobą hazard w sieci. Autorzy tekstu wyrażają ogromny żal faktem, że przemysł pokerowy w Europie i trzech amerykańskich stanach nie zajął się analizą możliwych oszustw pomiędzy graczami, które nie są wykrywane. To ma zgubny wpływ szczególnie na nowych graczy, którzy narażeni są największe niebezpieczeństwo.

Listu nie warto właściwie komentować. Cały możecie przeczytać tutaj. To, co jednak zainteresowało zwolenników pokera, to fakt, że podpisał się pod nim pokerowy mistrz WSOP. Zarówno w mediach jak i na forach dyskusyjnych pojawiło się sporo słów krytyki wobec mistrza. Tekst opisujący sytuację pojawił się „przypadkowo” również na dość znaczącym portalu politycznym The Hill, który jest ważnym źródłem opinii.

Autorem tekstu był Jim Thackston. Jak pisze Nolan Dalla – człowiek ten znajdował się już po obu stronach pokerowej debaty. Przez lata próbował kasynom i firmom oferującym pokera sprzedać swoje „technologiczne rozwiązania” i teorie, które miały pomóc w wykryciu przez pokoje pokerowe prania brudnych pieniędzy. Później jednak zmienił swoją taktykę, gdyż okazało się, że stworzył anty-pokerową stronę, a nawet lobbuje w Kongresie. Thackston straszył wręcz, że hazard online jest „zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych„.

Wróćmy jednak do Dewey'a Tomko. Dziennikarz i bloger Nolan Dalla, postanowił udać się po informacje do samego pokerzysty. Po rozmowie telefonicznej okazało się, że Tomko nie pisze do gazet, a do tego sam nie gra online: – Nie mam z tym nic wspólnego. Nie gram w pokera online. Nigdy wcześniej nie grałem. Nawet raz. Nic o tym nie wiem. Przyznał jednak, że jest zwolennikiem pokera online i oczywiście nie napisałby podobnego tekstu, gdyż takowy byłby atakiem na grę, którą przecież uwielbia.

Warto tu dodać, że Tomko przez pewien czas był sponsorowany przez Doyles Room, ale zgodził się na jego promowanie tylko dla Doyle'a, który był właścicielem pokoju online i jego długoletnim przyjacielem. Dalla podkreśla, że coś w całej historii jest podejrzane i ktoś kłamie, pisząc przy okazji, że portale Press of Atlantic City oraz The Hill powinny przeprosić pokerzystę.

W tej sprawie właściwie jednak nic nie jest jasne. Rich Muny z Poker Players Alliance, który ujawnił kilka dni temu biznesowe e-maile Thackstona, zwracał również uwagę na powiązania szefa jego firmy Hilberta Shirleya z Byersem i Tomko (on z kolei twierdzi, że zna obu, ale dawno z nimi nie rozmawiał). Dodatkowo jak poinformował Steve Ruddock, dziennikarz i freelancer, AC Press w mailu od Byersa dostał również e-mail Devey'a Tomko i jego prawdziwy numer telefonu. Wygląda więc na to, że będziemy musieli poczekać na dalsze wyjaśnienia.

Poprzedni artykułCardplayer Player of the Year – Dominik Pańka nadal wysoko
Następny artykułEureka Rozvadov – €500,000 gwarantowanej puli nagród

1 KOMENTARZ

  1. Bzdura biorąc pod uwagę „zagadkowe” powiązania Hilberta SHIREY z Tomko, skoro Dewey z HS trzyma się lepiej niż z przytoczonym choćby Doylem i razem grają w pokera od 35 lat…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.