David Baazov chce wykupić Amayę. Czy to dobra wiadomość?

7

W poniedziałkowy poranek CEO Amaya Gaming – David Baazov – wydał oświadczenie, w którym przyznał, że chce wykupić spółkę. Na razie nie jest pewne, czy rzeczywiście chce to zrobić, czy był to tylko ruch mający poprawić notowania na giełdzie. Alex Dreyfus uważa jednak, że taki ruch byłby dobry dla pokera.

David Baazov wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym przyznał, że chce wykupić całość akcji Amaya Gaming, a następnie wycofać spółkę z giełdy. Obecnie CEO spółki ma w niej 18,6% udziałów, co czyni go jednym z największych akcjonariuszy. Nie może jednak podejmować samodzielnie najważniejszych decyzji. Akcje Amayi na giełdzie w ostatnich miesiącach stale spadają, gracze są niezadowoleni, a spółka ma przecież do spłaty ogromny kredyt, zaciągnięty na zakup Poker Stars.

Oświadczenie Baazova wywołało w pokerowej społeczności sporo komentarzy, a obszerny tekst na ten temat napisał Alex Dreyfus. Szef Global Poker Index entuzjastycznie podchodzi do tego pomysłu i ma nadzieję na jego realizację.

Gdy Amaya nabywała w 2014 roku Poker Stars, transakcja obciążona została kredytem. Spora część ekspertów prognozowała, że pokerowy gigant straci graczy z największych rynków na świecie – Rosji, Kanady i Niemiec. Tak się nie stało, a Amaya ma na rynku pokera online ponad 70% udziałów. Mimo to spółka nie może się rozwijać, bo priorytetem nie jest inwestowanie w pokera, ale spłata zaciągniętych długów i zadowolenie inwestorów.

Spłacanie długu jest oczywiście w porządku, ale zadowolenie akcjonariuszy i analityków jest czasem celem zupełnie przeciwległym. Innowacja i rozwój potrzebują inwestycji i podejmowania ryzyka. Poker Stars ma wystarczające środki do inwestowania, ale inwestorzy chcą natychmiastowego zwrotu. Niemożliwe jest opracowanie długoterminowego planu, wszystko skupia się tylko na następnych kwartałach. To nie pomaga pokerowi i tym, którzy kochają tę branżę.

Bez ryzyka nie ma zysku. Po 12 latach poker online znajduje się w ciekawym momencie. Przejęcie przez Davida Baazova całej spółki może z powrotem ożywić pokera.

Po wydaniu przez CEO Amaya Gaming swojego oświadczenia akcje spółki na giełdzie momentalnie wzrosły. Później mieliśmy jednak dalsze spadki i praktyczne wrócenie do punktu wyjścia. Według ostatnich informacji oferta Baazova jest zbyt niska, aby transakcja mogła dojść do skutku. A co Wy myślicie o takim posunięciu?

Poprzedni artykułJak grać za limperem?
Następny artykułTony Dunst o sukcesie na Aussie Millions: Grało mi się łatwiej, bo miałem tylko 15% akcji

7 KOMENTARZE

  1. jezeli Baazov chce splacic dlugi niech zabierze sie zaklady sportowe ktore sa lepiej dochodowe niz poker. Brak oferty zakladow na PS uznaje za wielki blad tej firmy.

  2. Ja na PokerStars nie gram od Listopada i przekonałam się że 888 jest równie dobrym miejscem do gry.

  3. A może wycofanie z giełdy jest próbą „schowania” działań PokerStars?

    Firmy giełdowe muszą spełniać pewne wymogi dotyczące TRANSPARENTNOŚCI działań.

    Działania „botów firmowych” do nich nie należą, wynagradzanie pod stołem (specjalne stawki rakebacku dla członków Teamów) też nie.

    A powiązanie PSa z procesorami płatniczymi to już zupełnie się nie podoba Kanadyjskiej Policji Konnej (to tylko nazwa historyczna, zamiast koni mają komputery i inne środki inwigilacji przepływów finansowych)

  4. Oby tego nie sprzedali jednej osobie. Zawsze takie coś powoduje, że często wtedy odbija amba. Nigdy władza w jednych rękach!

  5. To o czym Stanko pisal w listopadzie- każdy wyzywał od kretynów wtedy- czekam na odszczekanie:)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.