Czy technika nie nie zabija myślenia w grze??

0

W dzisiejszych czasach technika wciąż mknie do przodu w każdym aspekcie naszego życia coraz to nowsze gadżety, aplikacje sprzęty, podobny skok dokonał się również w pokerze, wiele programów trakujących, table scanerów, itp. Ale czy potrafimy sobie jeszcze wyobrazić naszą pokerową egzystencję online bez nich , wielu pewnie powie że nie,  wielu powie ,że programy te pozwalają zwiększyć nasz winrate itd. , ale czy na pewno?

Po pierwsze czy nie poświęcamy zbyt wiele czasu podczas gry na skupianiu się na statystycznych analizach wyświetlanych przez program  zamiast na obserwację naszych przeciwników. Załóżmy że mamy rozegranych z kimś kilka bądź kilkanaście tysięcy rozdań , dosiadamy się do stolika program po kilku rozegranych rękach wyświetla nam statystki danego gracza , zaczynamy grę i naszą uwagę na starcie przykuwają wyliczenia programu, 3bet, c-bet, wtsd itd. Problem polega na tym ,że poświęcamy zbyt dużą uwagę na wyliczeniach ,które pokazuje nam program , oczywiście wielu  powie że ułatwia to MT inni ,że szybko pozwala skategoryzować gracza z którymś kiedyś już gdzieś graliśmy itd. W tym wszystkim pomijamy jednak element ludzki a poker to przecież gra ludzi nie maszyn i programów komputerowych gdyby tak było boty z którymi swego czasu borykały się poker-roomy zarabiałyby olbrzymie kwoty , jednak w miarę wzrostu umiejętności graczy na wyższych limitach dostarczały swoim właścicielom wielu strat zamiast zysków ( kiedyś  czytałem o tym jakiś ciekawy artykuł , o tym jak w czasie tej plagi niektórzy z graczy zarobili na botach a właściwie grając przeciw nim niezłe sumki), ale wróćmy do sedna ,tak jak już mówiłem poker to gra ludzi , śledząc bezmyślnie tylko statystyki po pierwsze skracamy podczas rozgrywki swój czas na podjęcie decyzji  ,często sugerujemy się w dużej mierze programem a nie własną oceną sytuacji , a przecież dobry gracz mógł przez parę miesięcy skorygować swoją grę, a  nim przełoży się to na statystyki na przestrzeni kilku tysięcy rozdań minie sporo czasu , a w tym czasie będziemy popełniać wiele błędów opierając nasze decyzje na tych błędnych i nieaktualnych już wyliczeniach. Po drugie dobrzy gracze jak każdy z nas ma również słabsze dni więc skupiając się w większej mierze na bazie danych a nie na jego aktualnej grze możemy nie dostrzec jego słabszej w danym dniu dyspozycji.

Tak więc czy naprawdę ten cały gąszcz różnego rodzaju statystyk a jest ich podajże w holdem menager grubo ponad setkę są nam tak niezbędne, przecież na dobrą sprawę w pokerze dobór naszej strategii opiera się na jednym czynniku klasyfikacji gracza (LAG, TAG, tight passive i looose passive) do dokonania powyższej klasyfikacji graczy wcale nie potrzebujemy niezliczonej ilości statystyk i wyliczeń a wystarczy chwila obserwacji.

Pytanie jakie powinniśmy sobie zadać to czy gracz jest pasywny czy agresywny, znając odpowiedź praktycznie bez problemu możemy się dostosować , i odpowiednio dopasować nasz zakres rąk i specyfikację gry pod przeciwnika. ( o zakresach i dostosowaniu może napisze następny blog o ile mam zadatki na Wajdelotę, bo to mój absolutny debiutJ) , co więcej czy ślepe podążanie za statystykami w grze  nie zabija naszej kreatywności i nieprzewidywalności która w pokerze jest tak niezmiernie ważna , osobiście uważam ,że trochę tak choć pewnie sceptycy tej teorii też mają swoje racje, ale czy największe legendy pokerowego świata Brunson , Ungar , Hellmuth czy Negreanu  byliby legendami mając dostęp do wszechobecnych aktualnie aplikacji i programów ,odpowiedź pozostawiam każdemu indywidualnie.

3ymcie się.

Poprzedni artykułDziś November Nine zaczyna walkę o tytuł mistrza świata!
Następny artykułPolacy w kasie na Battle of Malta