Miikka Anttonen po ponad 10 latach postanowił zakończyć swoją pokerową karierę. Mając na koncie ponad 70 tys. MTT w swoim ostatnim artykule zdecydował się zebrać swoje doświadczenie i opisać cztery najważniejsze jego zdaniem elementy w pokerze. Dwa pierwsze znajdziecie w pierwszej części tekstu, a oto dwa ostatnie.
3. Zostań dobrym graczem heads up
Jednym z najbardziej pomijanych aspektów MTT jest waga gry heads up. Patrząc na swoją karierę, mogę z dumą stwierdzić, że:
Pięć razy grałem heads up w turnieju live i nigdy nie przegrałem.
Na dwanaście razy, gdy dotarłem do heads up dużego turnieju online, przegrałem tylko dwa razy.
Jedynym razem, gdy przegrałem bez deala, miałem 7-7 na flopie 7-5-3 i przegrałem z A-K.
Wygrywałem duże turnieje na PokerStars, Full Tilt, iPoker, 888, iPoker, Entraction, MPN i Everest i szczerze wierzę, że dokonałem tego dzięki przewadze, jaką miałem w rozgrywkach heads up.
Nie mówię tego, żeby się przechwalać – no, może trochę – ale żeby zwrócić uwagę na coś ważnego: twoje wyniki w heads up będą miały ogromny wpływ na twój bankroll i ogólne sukcesy. Gdyby moje wyniki w grze heads up były odwrotne – 0/5 live i 2/12 online – to jedna trzecia moich dochodów w całej karierze po prostu by zniknęła. To ponad trzy lata grindowania!
Co prawda ćwiczenie gry heads up może wydawać się mniej ważne niż umiejętności gry w MTT, których potrzebujesz na co dzień, ale przewaga w pojedynku heads up jest kluczowa dla twojej kariery.
Ponadto format heads up jest prawdopodobnie najtrudniejszy do opanowania. Gra 80% zakresem przeciwko 70% zakresem jest o wiele trudniejsza niż typowa sytuacja w MTT, a więc 20% przeciwko 10%.
Ale wiesz co? Gdy już staniesz się dobry w heads up, każda sytuacja po flopie w MTT będzie dla ciebie bułką z masłem. Zauważysz wtedy, jak zabawnie beznadziejni są pokerzyści w grze po flopie.
Warto też wspomnieć, że gdy uda ci się dostać do heads up dużego turnieju, którego wygrana ma szansę zmienić twoje życie, stacki nie będą zbyt deep. Z tego względu polecałbym trenowanie gry heads up w SNG.
Ponadto początkowo graj na stawkach, na których pieniądze nie mają dla ciebie wielkiego znaczenia. Graj na najniższych stawkach, na jakich możesz nie tracąc motywacji. Traktuj to jako naukę, nie jesteś tam po to, żeby zarabiać pieniądze, tylko żeby się uczyć. Gdy zaczniesz emocjonalnie reagować na to, co dzieje się w tych grach, to znak, że przestajesz się uczyć – a możesz mi wierzyć, że nie ma nic bardziej wkurzającego niż HUSNG.
4. Żeby nauczyć się grać loose, musisz najpierw nauczyć się grać tight
Ze wszystkich lekcji, jakie dostałem od pokerzystów lepszych ode mnie, tę zapamiętam na zawsze. W 2008 roku stawiałem pierwsze kroki w pokerze online. Przypadkowo zostałem znajomym kogoś grającego na wysokich stawkach, kto przez pewien czas był moim mentorem.
Po 10 latach niewiele już pamiętam z jego nauk, ale nigdy nie zapomniałem jednej lekcji: żeby móc grać w stylu LAG, musisz najpierw nauczyć się dobrze grać TAG. Wydaje mi się, że można to również zastosować w praktycznie każdym obszarze życia.
Powiedzmy np., że chcesz zostać zawodowym piłkarzem. Myślisz, że odpowiednią drogą do tego będzie trenowanie strzałów z przewrotki? A może chcesz zostać pisarzem. Powinieneś zacząć od ogromnej powieści pełnej symboliki, wieloznaczności i podtekstów?
Zastanawiałeś się, dlaczego w każdym filmie bohater musi przejść przez trudny i żmudny trening (np. „Rocky” czy „Karate Kid”) zanim osiągnie swoje cele? Bo tak to właśnie działa. Nie ma żadnej drogi na skróty.
Z pewnością gra zbyt tight odbije się na zyskach, ale absolutnie konieczne jest, by opanować ten styl gry, zanim zaczniesz grać LAG. Przykładem niech będzie optymalna częstotliwość obrony big blinda. Popatrzmy na typowy dla MTT scenariusz:
9-handed donkament z ante. Efektywne stacki wynoszą 40BB. Hero jest na big blindzie. Wszyscy foldują do buttona, a on (dobry pokerzysta) podbija do 2BB. Small blind pasuje. Co robisz? Z jakim procentem rąk powinieneś grać?
Potrzebując nieco poniżej 20% equity by sprawdzić, teoretycznie prawidłową odpowiedzią powinno być: prawie 100% (ponieważ żadna ręka nie ma equity poniżej 20% przeciwko zakresowi otwarcia buttona).
Nie wiem, czy magicy gry po flopie – jak np. Doug Polk – bronią się w 100% przypadków, ale zapewne jego procent jest w okolicach 90. Sam jednak robię to z 65% rąk. Dla mniej doświadczonych graczy prawidłową liczbą może być nawet poniżej 40%. Dlaczego? Ponieważ wystawianie się na sytuacje, w których nie czujesz się komfortowo, jest niebezpieczne i może prowadzić do bardzo negatywnych skutków.
65% to ręce w stylu T6o lub 94s. Jestem pewien, że mogę się z nimi bronić. Ale 93o? Raczej by mi się to nie udało. Chociaż dostaję prawidłowe pot odds, by bronić się z o wiele słabszymi rękami, to nie mam takiego zaufania do swoich umiejętności gry po flopie, żeby grać z takimi śmieciami. W turniejach jest wiele sposobów na osiągnięcie zysku, ale obrona big blinda z 93o nie może być wysoko na tej liście.
Gdybym był jednym z najlepszych pokerzystów na świecie, to mógłbym bronić się z dwoma dowolnymi kartami. Ale nie jestem. Muszę znać swoje ograniczenia i ty też musisz. I chociaż pasowanie 60% rąk na min-raise jest łatwe do wykorzystania przez rywali i technicznie rzecz biorąc jest to leak, to prawie na pewno jest to mniejsze zło, jeżeli nie masz pojęcia co robić z tak słabą ręką po flopie.
Powinieneś sam ustalić zakres, z którym broniąc się czujesz się komfortowo, niezależnie od tego jak niewielki mógłby być. A potem ćwicz swoje umiejętności gry po flopie właśnie na tym zakresie. Gdy opanujesz to do perfekcji, to możesz sobie pogratulować – właśnie postawiłeś fundament swojej gry.
Dodaj kolejne 5% i zwracaj na nie uwagę podczas gry. W ten sposób zbudujesz ściany, aż w krok po kroku postawisz cały dom. Ten sam proces możesz zastosować w innych obszarach gry, np. otwieraniu z danej pozycji lub z danym zakresem. Zaczynaj od podstaw i pnij się w górę.
Poker nie polega na kopiowaniu gry innych graczy, niezależnie od tego, jakie odnoszą dzięki temu sukcesy. Sam musisz dojść do wszystkiego, zbudować własną grę i stopniowo poszerzać swoje horyzonty. Zawsze możesz zostać szalonym LAG-iem, ale najpierw naucz się solidnie grać TAG.
Dlaczego kończę z pokerem
Byłem profesjonalnym pokerzystą całe moje dorosłe życie – dokładnie dziesięć i pół roku – ale z różnych powodów postanowiłem zakończyć swoją pokerową karierę. Nie ma w tym nic dramatycznego, a szczegóły są w zasadzie nudne. Wciąż jestem wygrywającym graczem (ok. 15BB/100 w ciągu ostatniego miliona rąk rozegranych online) i nie uważam, że w jakikolwiek sposób skończyłem się. Po prostu poker nigdy nie był moim ostatecznym celem i już od jakiegoś czasu miałem ochotę odejść. I ten czas w końcu nadszedł.
Mógłbym wciąż pisać pokerowe artykuły, ale nie wydaje mi się, żeby był to dobry pomysł. Przede wszystkim członkowie UpswingPoker zasługują na wszystko, co najlepsze, a ja czułbym się jak głupek pisząc strategiczne artykuły nie będąc już pokerzystą.
Po drugie, nie chcę być już „znany”. Pisałem artykuły pod własnym nazwiskiem, co doprowadziło do kilkuset zaproszeń do znajomych na Facebooku i tysięcy prywatnych wiadomości z najróżniejszymi prośbami. Doceniam to, ale byłem w pokerze osobą publiczną przez ostatnią dekadę. Byłem również coachem na trzech stronach, napisałem dwie książki, byłem jednym z najbardziej płodnych użytkowników na dwóch pokerowych forach itd. Dla introwertyka, którym jestem, było to niezwykle męczące.