Czemu ludzie grają dzisiaj w pokera online?

0
Ciekawa dyskusja - Joe Ingram i Micheal Josem

Taką właśnie dyskusję przeprowadzili niedawno Joey Ingram, który wrócił do tworzenia podcastów, a także Michael Josem, który pracował kiedyś dla PokerStars. Dziennikarz i pokerzysta stał zdecydowanie po stronie klasycznego pokera. Josem mówił, że oferta poker roomu powinna być niczym menu w restauracji.

Ingram i Josem w swojej rozmowie poruszyli cały szereg tematów. Panowie rozmawiali między innym o bezpieczeństwie pokera online, a nawet polityce, ale zdecydowanie najciekawszym był fragment, w którym pojawił się temat PokerStars, czyli byłego pracodawcy Josema.

W tej dyskusji zauważyć można było szczególnie różnicę zdań odnośnie tego, w jaki sposób traktować należy graczy amatorskich. Ingram stanął po stronie profesjonalistów, którzy zwracali od zawsze uwagę na magię pokera i tego, że z gry uczynić można sposób na życie. Josem miał tutaj zupełnie inne zdanie – podkreślał, że współczesny poker ma być grą, która przemawia do każdego gracza.

Co więc jest dzisiejszym problemem? Te same gry i turnieje nie mają już dzisiaj takiej siły przebicia. Nawet więcej niż 50% rozrywki online toczy się na urządzeniach mobilnych. Ciężko więc sobie wyobrazić zapaleńców, którzy przez osiem godzin grindują na telefonach Sunday Million.

Nie da się produktu, który pochodzi z 2010 roku, sprzedać z sukcesem osiem lat później. Klientów to nie będzie interesowało. To jednak nie znaczy, że Sunday Million nagle zniknie, czy wkrótce przestanie być popularne. Ludzie, którzy lubią w nim grać muszą zrozumieć, że turniej będzie istniał obok innych gier, chociaż będzie może trochę mniej popularny.

Rozmowa zeszła na Spin & Go i to, czy poker powinien być zawsze grą, w której powinno się dać wygrywać. Ingram zapytał Josema, czy uważa Spiny za pozytywne dla pokera. Ten odpowiedział, że pokój pokerowy powinien być niczym restauracja. W menu musi mieć różne produkty.

Najlepszym sposobem na popularyzowanie pokera nie jest znalezienie produktu, który spodoba się wszystkim, ale oferowanie całego menu, w którym klienci z różnymi gustami znajdą coś dla siebie.

Ingram podkreślił, że jego ocena gry zależna jest od tego, czy da się na niej wygrywać (zarabiać). Na Spin & Go da się to robić. Problemem jest jednak to dążenie PokerStars do formatów, w których ciężko jest stale wygrywać. Josem również tutaj nie zgodził się do końca z takim rozumowaniem.

Argumentował, że oczywiście pójście w te bardziej hazardowe gry w pokerze może być problemem, ale nie można ludziom mówić, co powinni zrobić ze swoimi pieniędzmi. Przecież już teraz grają w ruletkę, w której na dłuższą metę wygrać nie mogą. Podobnie jest z różnymi grami społecznościowymi – mają one nawet 100% prowizji, bo klienci kupują w nich dodatki, a gry są całkowicie darmowe. Robią to, bo dobrze się bawią.

Czy marketing ma znaczenie?

Zdaniem Joey'a, problemem jest jednak reklamowanie tych gier, które nie do końca są klasycznym pokerem.

Ta debata sprowadza się do tego, czego ludzie chcą, ale również do próby pozostawienia pokera jako gry w formie, w jakiej jest uwielbiany przez ludzi. Poker nie jest może tak popularny jak te wciągające gry loteryjne, ale zarówno ja, jak i inni gracze, muszą starać się, aby nasza gra nie została całkowicie zmieniona, a gracze nie zostali przeciągnięci od tradycyjnych odmian do innych formatów.

Dla Ingrama wiele z tych nowych formatów nie jest prawdziwym pokerem. Josem ponownie jednak podkreślił, że nie powinno się na siłę ludzi przeciągać z jednego produktu do innego. Powinni sami móc zdecydować o tym, co chcą robić.

Ingram kontratakował argumentem, że pokój pokerowy inwestuje w marketing, aby graczy przeciągnąć do tych bardziej hazardowych gier. Josem odpowiedział jednak, że nie działa to w ten sposób. Aktualnie każdy chce oferować coś, co spodoba się różnym grupom osób.

Popularność Spin & Go nie wynika z tego, że są w jakiś specjalny sposób promowane. Chcieli je sami gracze. Części osób wariancja lub ograniczenie elementu umiejętności może przeszkadzać, ale są inni. Dla nich cashówki i turnieje są monotonne. Nie chodzi więc o sam marketing. Josem wyjaśniał to tak:

Ciężko mi wyobrazić sobie jakąś usługę, która popularna jest tylko czysto ze względu na marketing. On oczywiście ściągnie graczy za pierwszym razem, ale aby zostali na dłużej, musisz mieć dobry produkt. Jeżeli on jest dobry, kampania marketingowa będzie miała duży efekt. Gdy jest beznadziejny i nikomu się nie podoba, to nawet najlepszy marketing go nie uratuje.

Być może profesjonaliści pomijają tutaj fakt, że współcześni gracze nie mają tej samej motywacji do gry w pokera, co zawodowcy, którzy zaczynali dziesięć lat temu. Świat się zmienia, pojawiają się coraz to nowsze formy rozrywki. Gdy poker stawał się popularny, nie było jeszcze smartfonów, serwisów streamingowych i tak wielkiej popularności gier multiplayer. Poker musi więc dzisiaj starać się odpowiedzieć na te nowe potrzeby rynku. To nie znaczy, że porzucimy klasycznego Holdema albo PLO. Pojawiały się będą jednak nowe produkty, które kierowane będą do nowych grup graczy.

David „The Dragon” Pham wygrywa Main Event WSOP-C – świetna forma legendy!

pokerowe książki

ŹRÓDŁOUSPoker
Poprzedni artykułPoker Fever Series – High Roller finał + ME dzień 1B – relacja na żywo 02:00
Następny artykułPokerowa kartka z kalendarza – polska dominacja w Redbet Hunter Ostrawa (16 marca)