Co w pokerze jest najważniejsze – szczęście, talent czy ciężka praca?

0
Szczęście

Ludzie o znikomej znajomości tajników pokera myślą, że głównymi składnikami karcianych sukcesów są blefy, umiejętność odczytania przeciwników i szczęście. A co tak naprawdę liczy się w pokerze: wspomniane szczęście, talent, a może ciężka praca? Sprawdźcie tekst przygotowany przez redakcję PokerDiscover.

Szczęście kontra matematyka

Gracze siedzący przy pokerowych stołach dzielą się na dwie grupy: tych, którzy wierzą w szczęście i robią wszystko, żeby stało ono po ich stronie oraz tych, którzy wierzą w matematykę, długoterminową perspektywę i własne umiejętności. Tak naprawdę jednak obie te grupy wierzą w to samo – po prostu inaczej to nazywają. Szczęście może być zdefiniowane jako sukces, który przytrafił się przez przypadek. Szczęściem w pokerze będzie więcej wygranie ręki mimo popełnienia błędów na każdej z ulic. Brakiem szczęścia natomiast przegranie rozdania, gdy pod kątem matematycznym wszystko rozegrało się prawidłowo, ale rywal wygra rozdanie po trafionym runner-runner stricie.

Czy jeśli dostaniesz parę asów i wygrasz z nią rozdanie, jest to szczęście? Co jeśli dealer rozda ci asy kilka razy z rzędu? Jeśli przegrasz z asami rozdanie przeciwko 72 – czy jest to pech? Dostajesz asy raz na 221 rąk – to część gry. W 12% przypadków asy przegrają z ręką w rodzaju 72 – to również część gry. Każdego dnia w wypadkach samochodowych ginie 3.500 ludzi – to z kolei część życia, statystyka. Ktoś musi być częścią tej statystyki.

Szczęście zależy od punktu widzenia

Czy fart istnieje, czy też nie – to wszystko zależy od punktu widzenia. Przykładowo, wielu graczy jest przekonanych, że poker turniejowy to jedna wielka loteria, w której wszystko zależy od szczęścia. Nie ma wątpliwości – nie da się wygrać dużego turnieju z kilkoma tysiącami uczestników bez choćby odrobiny farta. Nawet profesjonaliści potwierdzają, że umiejętność wygrywania flipów czy sprawienie rywalowi psikusa i wygranie rozdania ze słabszą ręką to bardzo cenne i przydatne umiejętności.

Jednak turniejowe szczęście to przykład na to, jak ważny jest koncept tzw. „long runu”. Jeden turniej to bardzo krótki dystans. Rzeczywiście można stwierdzić, że na przestrzeni tylko jednego turnieju, szczęście jest niesłychanie wręcz istotne. Przykładów nie trzeba szukać zbyt długo – wystarczy wymienić choćby zwycięstwo Chrisa Moneymakera w Main Evencie WSOP w 2003 roku, które rozpoczęło pokerowy boom.

Chris Moneymaker jest w czołówce Main Eventu PokerStars Festival Dublin
Chris Moneymaker

Dziewięć lat później przydarzył się przypadek równie niezwykły, tym razem w świecie pokera online. W 2012 roku Main Event WCOOP padł łupem Rosjanina ukrywającego się pod pseudonimem „maratik”. Okazało się, że pokerzysta dostał się do turnieju poprzez najmniejszą możliwą satelitę za 40 FPP (Frequent Player Points). Dostanie się do turnieju za 5.200$ niemal za darmo to ogromne szczęście, ale pokonanie 1.825 przeciwnik i końcowe zwycięstwo – to już prawdziwe szaleństwo. Ta wygrana „maratika” została zapamiętana jako jedna z najbardziej profitowych w historii pokera. Gracz zainwestował wszak niecałego dolara! Czy Rosjanin potrzebował szczęścia, by wygrać ten turniej? Jak najbardziej.

Jednak szczęście to oczywiście nie jedyny składnik pokerowego sukcesu. Znany gracz Nikita Badziakouski na początku swojej kariery dziesięć razy występował w Main Eventach z cyklu European Poker Tour i ani razu nie zajął miejsca płatnego. Coś podobnego może sprawić, że zaczniesz poważnie zastanawiać się nad wyborem pokera jako profesji. Ale tylko jeśli wierzysz w szczęście i nie masz pojęcia o wspomnianym już long runie. Badziakouski nie poddał się, kontynuował grind w turniejach na żywo, a obecnie jego zarobki w tychże przekraczają 10.000.000$.

Mikita Badziakouski
Nikita Badziakouski

Talent + Szczęście = Sukces

Talent to kolejny składnik pokerowego sukcesu, który owiany jest tajemnicą. Pokerowy talent można zdefiniować jako umiejętność wybierania odpowiednich spotów i niestandardowych linii rozegrania, a także podejmowanie właściwych decyzji bez specjalnego teoretycznego przygotowania.

Na początku ubiegłej dekady, gdy pokerowe książki, strony i filmy coachingowe należały jeszcze do rzadkości, utalentowani gracze posiadali sporą przewagę nad resztą amatorów. Wielu pokerzystów zaczęło cieszyć się dużą popularnością głównie ze względu na talent właśnie. Jednym z tych graczy jest bez wątpienia Gus Hansen, który w pokera na żywo zarobił ponad 10.000.000$. Jego agresywna gra przyciągała przed odbiorniki fanów „Poker After Dark”. Jednocześnie Duńczyk przegrał ponad 22.000.000$ przy wirtualnych stołach. To pokazuje, że nie można bazować wyłącznie i wyłącznie na talencie.

A co z ciężką pracą?

Jednak odpowiednie proporcje szczęścia i talentu mogą ze zwykłego gracza zrobić gracza nadzwyczajnego. Wielu pokerzystów, którzy rywalizują teraz w grach na najwyższe stawki, posiada bardzo podobną historię – kochali pokera, mieli do niego naturalny talent i poszczęściło im się w jednym dużym turnieju, dzięki któremu wypłynęli na szerokie wody. Jednak wszystkich ich łączy coś jeszcze – ciężko pracowali na swój sukces. Zaraz po poznaniu smaku zwycięstwa i dużego bankrollu, dobrzy gracze przechodzą na wyższe stawki. Kontynuują pracę nad swoją pokerową techniką i nieustannie się uczą. Ci, którzy tego nie robią, zostają daleko w tyle.

Ciężka praca to coś, co w 2019 roku może zamienić dobrego pokerzystę w najlepszego. Pula graczy jest obecnie najsilniejsza w historii pokera. Dlatego ci, którzy nieustannie pracują nad swoją grą, są na samym szczycie łańcucha pokarmowego. Młodzi gracze online analizują swoje sesje i konkretne spoty, by w przyszłości podejmować optymalne decyzje. Spowodowało to, że słynni pokerzyści w rodzaju Daniela Negreanu czy Patrika Antoniusa uczestniczą przede wszystkim w turniejach live, gdzie przeciętny rywal nie stoi na aż tak wysokim poziomie, co w turniejach przy wirtualnych stołach. Inni pokerzyści, choćby Vanessa Selbst, kończą z kolei swoje karciane kariery, by skupić się na czymś zupełnie innym. Ciężka praca przyniesie zwycięstwa. Ci, którzy próbują, w końcu osiągną sukces.

Vanessa Selbst

Sukces to kombinacja talentu, szczęścia i ciężkiej pracy

Koniec końców w pokerze chodzi przede wszystkim o podejmowane decyzje. To, czy powinieneś wierzyć w szczęście, czy też nie, zależy wyłącznie od ciebie. Jeśli to pomaga w twojej grze – czemu nie? Jeśli nie pomaga – po co ta obsesja na punkcie szczęścia? Czy w pokerze jest miejsce dla talentu? Jak najbardziej. Jednak najważniejsza jest ciężka praca. Jeśli masz wszystkie te składniki – talent, szczęście i umiejętność ciężkiej pracy – sukces jest gwarantowany.

Jak dostosować się do zmieniającego się boardu?

ŹRÓDŁOPokerDiscover
Poprzedni artykułPartyPoker LIVE łączy siły z Triton Poker – nowe eventy podczas festiwalu Millions Rosja
Następny artykułDavid Levine wygrywa rekordowy turniej kasyna Venetian!