Ciężkie czasy.

10

Zacznę jak zwykle od postępów w mojej pokerowej przygodzie:

1. FullTilt

Może jednak słowo postęp nie było najlepsze, aby określić moją sytuację na tej platformie. Wprawdzie jeśli chodzi o grę, to miałem ostatnio mnóstwo zabawy, a na dodatek zaczynałem mieć wrażenie, że moja gra się poprawia. Świadczy o tym choćby fakt, iż mój obecny shot na nl200-nl400 trwał już blisko 2 miesiące i przynosił niezłe profity mimo podejmowania wciąż sporej ilości błędnych i kosztownych decyzji. Dla kontrastu mój poprzedni shot na rush pokera nl200/nl400 trwał 2 tygodnie i zaliczyłem -10k$, przy czym rozgrywałem mniejszą ilość rozdań. Zatem wszystko było fajnie, ale nadszedł Tilt Wednesday, badbeat na 11,5k$ i się skończyło…

2. Pokerstars

Tutaj miałem parę groszy – 35$ i teraz się z tego cieszę, bo pozwala mi to kontynuować karierę na stawkach, które już raz, jeszcze nie będąc w wieku właściwym dla pokerzysty, zmiażdżyłem. Teraz już nie będzie tak łatwo, jak wówczas. Na razie wciąż jestem na etapie opanowywania tiltu i przyzwyczajania się do software'u PS-a. Wkrótce chyba jednak uda mi się zaakceptować fakt, że znowu jestem grinderem na nl2 i zacznę grać chociaż swoje B-game.

3. Inne

Matura jakoś poszła, wyniki powinny jednak na prawo wystarczyć – 60% z polskiego rozszerzonego to wprawdzie strasznie słabo, ale pisałem temat, z którego wyniki są przeciętnie o 15% gorsze. Historia rozsz. 74% – to w miarę, niemiecki rozsz. 98%, no a angielski rozsz. 100%. Wynik z angielskiego najdobitniej świadczy o ogromnej szkodliwości społecznej pokera. Codzienne czytanie artykułów pokerowych po angielsku na pewno bardzo mi zaszkodziło pod tym względem. A już moje uzależnienie, którego dowodzi średnio uzyskiwane 1500 punktów FullTilt dziennie między 4 maja a 18 maja, kiedy to zaliczyłem w sumie 11egzaminów maturalnych, jest bez wątpienia dużym społecznym problemem, z którym powinienem się zgłosić do naszego przyjaciela pana wiceministra finansów, może on pomoże! Na szczęście moje niemal całkowite bankructwo, spowodowane działalnością Sz. P. Howarda L. już takim problemem nie jest, więc nie mam się czym przejmować, ino czas nl2 grindować!

Pozdrawiam wszystkich.

Poprzedni artykułKoniec omahowych testów
Następny artykułLet’s go!

10 KOMENTARZE

  1. Ja czegoś nie rozumiem, owszem mam bad runa itp, ale w tym roku na psie jestem na plusie z gry, a to że wypłacałem dużo i nie mam rolla to temat na inną dyskusję:P

  2. w sumie to macie podobna sytuacje, obydwaj macie unbeliveble skila , obydwaj grindowaliscie juz nl400, obydwaj skonczyliscie na nl2 z tym ze stanko nie stracil rolla na ftp : DDD

  3. no wlasnie, co ze stanko? widzialem ostatnio ze tam ostro szarpie nl10 i juz nie dlugo bedzie shotowal nl5 takze moze on cie stejknie?

  4. FTP dał plamę myślę, że to dobra nauczka dla wszystkich aby w tych trudnych czasach dla pokera online wybierać roomy które są pewne i lojalne wobec graczy.

    Sam gram na PokerStars i nigdy nie miałem nawet najmniejszych problemów, poza tym gra tam najwięcej graczy więc ze znalezieniem odpowiedniego stolika/turka nie ma problemu.

  5. a chociaz nie lubie cie jeszcze bardziej niz rapesz, dam ci dobra rade: zobacz staking w moshman team. jak pokazesz im wykres i okaze sie ze twoj „incredible skill” nie jest tylko twoja imaginacja powinni cie wspomoc. swoja droga dziwi mnie ze grajac nl400 nie masz nikogo kto moglby ci pomoc. nie masz zadnych regow na skype ze swoich stawek?

    • Regi mnie nie lubią, bo prawie wszyscy, z pojedynczymi wyjątkami, mają mój styl za idiotyczny i ich wkurza, że jednak jakoś nie przegrywam.

  6. komus z tak „inredible skillem” przeciez nie powinno byc trudno ogarnąc staking… Moze twoj przyjaciel stanko pomoze??? gra nl5000 (czy nawet wyzej) to chyba nie powinno byc problemu…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.