Ciekawa historia amerykańskiego pokerzysty

0

W Polsce media poza pokerowe bardzo rzadko piszą o polskich graczach (dzieje się tak tylko w przypadku wielkich sukcesów). Nieco inaczej wygląda sprawa w Stanach Zjednoczonych.

Niedawno na stronach www.buisnessinsider.com pojawił się bardzo ciekawy artykuł opisujący pokerową przygodę Andrew Seidmana grającego online pod nickiem „BalugaWhale”.

Andrew w pokera rekreacyjnie zaczął grać w szkole i jak mówi był najgorszym graczem przy stole i chociaż gra nie toczyła się o żadne wielkie pieniądze to bardzo go to frustrowało. W 2005 roku natrafił na artykuł m.in. o Vanessie Selbst, która już wtedy nieźle radziła sobie w pokerze online. Andrew znalazł tam informacje o tym, że Vanessa uczyła się pokera na największym forum pokerowym 2+2. Wtedy samemu zaczął korzystać z porad innych graczy na tym forum i całkowicie pochłonęła go nauka poprawnej gry w pokera.

Pewnego lata Andrew aplikował o wakacyjną pracę rozwoziciela pizzy. Czekając na odpowiedź dotyczącą pracy Andrew wygrał w pokera online $7,000 i porzucił wtedy myśl o normalnej pracy. „W czasie kilku lat przeszedłem drogę od gier z wpisowym $25 do gier za $5,000. Szybko zdałem sobie sprawę jak wielkie pieniądze mogę wygrywać. Gdy wchodziłem na wyższe stawki byłem bardzo podekscytowany, ale nigdy nie robiłem sobie szczegółowych planów na przyszłość. W górę szedłem skokami – Latem 2007 roku miałem pierwszy rush i wygrałem $10,000, wiosną 2008 było prawdziwe szaleństwo i zarabiałem ponad $40,000 miesięcznie” wspomina Andrew Seidman.

To wtedy dla Seidmana zaczęło się szalone i nie zawsze rozsądne życie. Zaczął podróżować po całym świecie, imprezować w najdroższych klubach i opuszczać zajęcia w szkole. Zdarzyło się, że podczas ciężkiej zimy źle się czuł w swoim miejscu zamieszkania i postanowił polecieć na Karaiby opuszczając 2-3 ostatnie tygodnie szkoły. Uznał, że zaliczeniowe wypracowania może napisać na plaży. Pojechał na lotnisko, kupił bilet, a czekając na samolot pograł online wygrywając szybko $5,000 i uznając, że zarobił już na cały wyjazd.

Takich historii szalonego życia i czasami bezsensownego szastania pieniędzmi było całe mnóstwo i jak mówi sam Seidman mógłby je opowiadać bardzo długo. Wszystko zmieniło się jednak w 2009 roku, gdy dotknął go bardzo bolesny downswing i po raz pierwszy zaczął myśleć o rzuceniu gry w pokera. Najpierw mojego ego przejęło kontrolę nad podejmowanymi przeze mnie decyzjami. Grałem wysokie stawki z lepszymi od siebie przeciwnikami. Przez długi czas miałem dodatkowo pecha. Przeciwnicy byli coraz lepsi, a ja miałem coraz mniej motywacji do nauki, wydawało mi się, że jak miałem tak świetny miniony rok to już nie muszę się uczyć. W 2010 roku zrobiłem sobie sporo wolnego i dopiero pod koniec 2010 roku zacząłem znowu wygrywać i odbudowałem swój bankroll” wspomina Andrew Seidman.

Gdy wydawało się, że Seidman wychodzi na prostą przyszedł Czarny Piątek (kwiecień 2011 roku) i wszystko znowu się posypało. Seidman stracił ponad $65,000. Z czasem z te kwoty udało mu się odzyskać $20,000.

W odróżnieniu od innych zawodowych graczy, którzy po „Czarnym Piątku” opuścili USA i zaczęli grać z Meksyku, Kanady czy Kostaryki, Andrew pozostał w Stanach Zjednoczonych. W pokera online gra tylko wtedy, gdy wyjedzie poza USA, od czasu do czasu zdarza mu się pograć w pokera live w kasynach w USA. „Akcja rządu zmusiła mnie do odejścia od pokera i poszukania sobie innego zajęcia niezwiązanego z pokerem” opowiada Seidman.

Pod koniec artykułu Andrew Seidman, który przez kilka lat grał z wielkimi sukcesami wymienia kilka najważniejszych czynników, które są niezbędne do odnoszenia sukcesów w pokerze:

„Jest wiele elementów składających się na dobrą grę w pokera. Po pierwsze musisz psychologicznie sprofilować swojego przeciwnika (każdy pasuje do jednej z trzech generalnych kategorii). Po drugie musisz zrozumieć podstawowe zasady prawdopodobieństwa. Po trzecie musisz przewidzieć najbardziej prawdopodobne układy, które może mieć przeciwnik. Gdy już wiesz kto jest twoim przeciwnikiem, jaki ma zakres kart, jak często twoja ręka wygrywa z jego zakresem oraz co rywal zrobi ze swoimi kartami to wtedy możesz rozpocząć proces przewidywania tego co się wydarzy i jak wykorzystać to co rywal zrobi. Dobrzy gracze przechodzą przez ten cały proces i są w niego całkowicie zaangażowani mentalnie. Słabsi gracze tego nie robią i swoje decyzje podejmują pod wpływem emocji

Na sam koniec Andrew Seidman odpowiada na samo narzucające się pytanie, czyli dlaczego dzisiaj nie jest już zawodowym graczem pokerowym.

„Po pierwsze uwielbiam życie w USA i nie chciałbym się nigdzie przeprowadzać. Nie chciałbym też przenosić się do Las Vegas i żyć tamtejszym trybem życia. W pokera grałem przez wiele lat i dzisiaj jestem bardziej zainteresowany biznesem, którym się zajmuję. Poker jest świetną zabawą, może też dać dobry zysk na godzinę, ale nie ma w nim wiele miejsca na rozwój zarobków w przyszłości, na wysokich stawkach jest mnóstwo świetnych zawodników. Chociaż jeśli poker online zostałby zalegalizowany w USA zapewne powróciłbym do gry w wymiarze 15-20 godzin tygodniowo” stwierdza Andrew Seidman.

Na podstawie – „Life Turned 'Surreal' When This Young Man Realized How Good He Is At Poker” – www.buisnessinsider.com

Poprzedni artykułCo słychać u November Nine?
Następny artykułPokerowy trip ;) Kraina Łosi !