Chris Brewer – Swoje największe rozdanie rozegrałem z „Limitlessem”

0

Jeszcze parę lat temu Chris Brewer był dobrze zapowiadającym się sportowcem. Miał nawet szanse na udziałw igrzyskach olimpijskich. Dzisiaj gra najwyższe stawki w sieci mierząc się ze światową czołówkę – między innymi „Limitlessem”.

Graczh wysokich stawek Chris Brewer po raz pierwszy w pokera zagrał podczas prób olimpijskich w 2012 roku. Były sportowiec University of Oregon ma dzisiaj 27 lat i gra najwyższe stawki gier cashowych w sieci.

Zaledwie osiem lat po tym, jak Brewer zasiadł do domowej gry za 5$, pokerzysta rywalizuje na stawkach 1.000$/2.000$, gdzie pule wynoszą nawet kilkaset tysięcy dolarów. Dodatkowo całkiem nieźle radzi sobie w turniejach. W zeszłym roku awansował do najlepszej ósemki eventu WSOP Online za 25.000$. Cashował też w High Rollerze za 25.000$ i awansował do przed ostatniego dnia Main Eventu. Zajął tam ostatecznie 32. miejsce i wziął 55.880$.

Jak to się wszystko zaczęło?

Brewer pokerem zainteresował się na pierwszym roku studiów. Podczas prób olimpijskich zagrał ze znajomymi grę za 5$. Przy stole siedziało dwanaście osób i nie udało mu się wygrać, ale zainteresował się grą. Od tego momentu grał w lokalnym poker roomie stawki 1$/2$.

Nie było jednak tak, że Brewer odniósł wielki sukces i postanowił nagle zacząć grać zawodowo. Pokerzysta mówi, że grał w tej małej grze przez kilka lat, spędzając w poker roomie około 25 godzin tygodniowo. Dopiero, kiedy skończył studia, zaczął rozglądać się za większymi grami. Padło na kasyno Ocean's Eleven w Sand Diego.

Tam właśnie zaczął grać stawki 5$/5$ i robił shoty na stawki 10$/25$. Mówi, że miał swingi, ale ostatecznie był stakowany na te stawki. Później przeprowadził się na rok do Los Angeles. Tam odniósł sukces grają już gry 10$/20$ oraz 20$/40$. Miał też jedną świetną sesję heads-up na stawkach 100$/200$. Pomogło też to, że grał agresywnie, shotował i miał dobrego runa.

Zdecydowałem się na pokerową karierę w momencie, kiedy zacząłem poważnie grać. Pomyślałem wtedy, że najwyższe stawki wynosiły 10$/20$, ale przeczytałem na jednym forum o kimś, kto je pokonał. Pomyślałem wtedy: „Zrobię to samo, będę grał w najwyższej możliwej grze i pokonam te stawki”. To właśnie zawsze chciałem osiągnąć od momentu rozpoczęcia gry – mówi.

Co ciekawe, Brewer mówi, że rodzice nie mieli też wielkich wątpliwości, co do wyboru ścieżki kariery. Wynikało to nie tylko z faktu, że cały czas studiował i zawsze miał możliwość podjęcia innej pracy. Chodziło też o to, że dzięki grindowi na niskich stawkach radził sobie świetnie samemu i utrzymywał się na studiach.

Szalone shoty

Brewer całkiem dobrze pamięta, jak wyglądał jego gry, kiedy shotował wyższe stawki. Mówi wręcz, że było to zupełnie szalone zachowanie. Miał wtedy 70.000$ bankrollu i zaczął rywalizację w grze, która toczyła się na stawkach 5$/10$ i zmieniła na szaloną grę na stawkach 10$/25$. Jeden z graczy zaczął mając 5.000$ i doszedł do kwoty 105$ wygrywają kilkadziesiąt all-inów.

On sam zainwestował w tej grze aż 40.000$, które przegrał. Postanowił wtedy wyciągnąć ze skrytki w kasynie kolejne 30.000$ i powiedział sobie, że jeżeli zbankrutuje, to przeciwko wspomnianemu wyżej rywalowi.

Wtedy nadeszło wielkie rozdanie. Otworzyłem z AJ i sprawdziło kilku gości. Na flopie pojawiły się AJ3 z dwoma pikami. Gość po prostu wrzucił all-ina za 40.000$ do puli 2.000$. Sprawdziłem i moja ręka utrzymała się przeciwko 75. Gdybym to przegrał, byłoby to brutalne. Chyba bym wrócił na stawki 1$/2$. Sam nie wiem – mówi.

WPTDeepStacks

Długi heater

Pokerzysta przyznaje, że od momentu gry na stawkach 25$/50$ aż do najwyższych jest praktycznie cały czas na heaterze. Przez jakiś czas nie było go też w USA, co wykorzystał na grę na GGPoker. Tam rywalizował podczas WSOP Online, grając turnieje za kilka tysięcy dolarów i gry nawet na stawkach 500$/1.000$/2.000$.

Jak sam mówi, początkowo gra na wysokich stawkach była stresująca. Skorzystał jednak z opcji wyświetlania stacków w blindach, dzięki czemu nie zwracał tak bardzo uwagi na wartości dolarowe. Stawki 200$/400$ przy grach kilka razy większych wydawały się małe. Początek gry był też nerwowy, bo przegrywał, a kiedy zagrał wielki blef, został sprawdzony. Później się jednak przyzwyczaił.

Rozdanie z „Limitlessem”

Podczas potyczek na najwyższych stawkach jednym z rywali Brewera był oczywiście Wiktor „Limitless” Malinowski. Amerykanin tak wspomina jedno z największych i najbardziej szalonych rozdań z naszym graczem:

Chyba najbardziej pamiętnym rozdaniem było to z Limitlessem, kiedy sprawdził mnie w 4-betowanej puli mając 72. Przegrałem wtedy mając AT, a na flopie pojawiły się AT3. Floatował na flopie mając 7-2, a dalej pojawiły się 5 oraz 4 i na riverze pula wynosiła 500.000$. To było takie absurdalne, że nie byłem nawet zły. Zacząłem się śmiać i powiedziałem: Co właśnie się wydarzyło?

Brewer mówi, że gra w sieci na wysokich stawkach jest całkowicie inna niż podobna gra live. Wydaje się być nieco niczym gra komputerowa, gdzie trzeba osiągnąć wysoki wynik. W jego przypadku gry online na stawkach 1.000$/2.000$ miały pewne społecznościowe i przyjacielskie aspekty, a więc wyglądało to jak gra w sieci z elementami gry na żywo.

Pokerzysta mówi, że jego deep run w Main Evencie WSOP był ciekawym przeżyciem. W pewnym momencie zaczął myśleć, że może pojawić się doskonały wynik, chociaż wcześniej rejestrował się z myślą, że turniej to po prostu dobre value. Teraz chce jednak grać więcej eventów live, kiedy powrócą.

Chcę grać w turniejach na żywo, kiedy powrócą, także w eventach Super High Roller. Nie wiem, kiedy one znów będą się odbywały, ale chcę tego spróbować. Myślałem też nad tym, aby wyprowadzić się z USA, aby grać więcej online. Nie zdecydowałem jeszcze, czy to zrobię. W stanach nie ma tak dużo pokera live i online na wysokich stawkach. Muszę nad tym pomyśleć, ale dużych turniejach live na pewno zagram – mówi.

Tom Dwan opowiada o real time assistance i rywalach z „High Stakes Poker”

ŹRÓDŁOCardplayer
Poprzedni artykułTom Dwan opowiada o real time assistance i rywalach z „High Stakes Poker”
Następny artykułPhil Galfond pokonał Chance’a Kornutha!