CAPT Innsbruck – Początek

15

Może nie jest to jakiś wielki downswing, ale mimo wszystko dwa miesiące gry bez żadnego efektu jest wynikiem irytującym. Po takim okresie nawet doskonały gracz (a mi dużo do takich brakuje) zaczyna się zastanawiać czy umie jeszcze grać, czy też wszystkie poprzednie wygrane były tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności… Ciężko jest taki okres przerwać, bo nawet po ?zresetowaniu? jednego dnia i rozpoczęcia gry od nowa na drugi dzień, po trzech bad beatach tilt wraca jak boomerang. Muszę w tym kierunku (podejścia od strony psychologicznej) coś popracować, żeby w przyszłości jakoś lepiej znosić takie okresy po przecież sam pisałem o teorii poprawnego pokera a mimo to czasem zdarza mi się nie grać swojej gry.

Mam nadzieję, że przerwanie tej passy nastąpi już w najbliższych dniach w Innsbrucku gdzie właśnie przyleciałem na kilka średniej wielkości turniejów. CAPT to Casinos Austria Poker Tour, czyli cieszący się dużym zainteresowaniem cykl turniejów w całej Austrii. Mam zamiar zagrać w turnieju za 1000EUR, 200EUR Rebuy Omaha oraz Main Event za 2000EUR. Jest 170 miejsc i myślę, że wszystkie będą zajęte co zbuduje całkiem niezłą pulę. Dodatkowo struktura pozwala na dużo gry (godzinne blindy w turnieju głównym). Nie będę jedynym Polakiem na tych turniejach, gdyż ostatnio coraz więcej naszych jeździ pograć na takie turnieje (jeszcze rok temu z trudem wyciągnąłem jedną osobę na turniej do Wiednia). Tutaj zapowiedzieli się już: Żelik, Krawiec, Obywatel, Doli, Grabson i Killer! W miarę czasu postaram się na blogu zdać szybką relację (wraz z wynikami Polaków) po każdym z turniejów.

Właśnie się rozlokowaliśmy z Żelikiem w hotelu Ibis (przylecieliśmy wygodnie samolotem podczas gdy reszta jedzie samochodem). Miła pani od razu nas poinformowała, że internet jest w pokoju, ale po 8EUR za godzinę (i nie ma innej opcji), albo na dole, lecz tylko na prehistorycznym komputerze bez możliwości wysyłania niczego bleh… Na szczęście sami rozkminiliśmy wireless w pokoju i jednak da się na 24h za całe 18EUR. Lepsze to niż nic :).

Wczoraj zamiast iść wcześnie spać poszedłem do Clipera na 358. No i Prawiczek nas tak załatwił, że nie dość, że wróciłem o 4 rano to jeszcze nie wygrałem ani jednej gry… Teraz boli mnie gardło i jestem całkiem niewyspany… Masz Góralu za swoje! :(.

Z poza pokerowych spraw cieszę się z rosnącej formy Kubicy i teamu BMW (przynajmniej jeśli chodzi o strategie bo ta rok temu to była jakaś pomyłka). Niestety w ten weekend nie będę obserwował zawodów na żywo (bo będę grał turniej), lecz mam nadzieję, że dobra passa zostanie podtrzymana! Go, go Robert! I wpadnij kiedyś pograć z nami w pokerka jak już stłuczesz tyłek Hamiltonowi :)!

Spędziłem też miły weekend majowy w Zakopanym, jak zwykle doskonała wyżerka u rodziny i na szczęście trochę ruchu bo mimo deszczu udało mi się ograć teścia w tenisa! 🙂 Niestety najechały setki tysięcy turystów i pomimo kilku możliwych objazdów podróż z Wawy do Zakopanego i w drugą stronę była rekordowo długa. Pewnie właśnie dlatego do Innsbrucka nie chciało mi się już tłuc samochodem.

Na razie trzymajcie kciuki, teraz idę odespać kierki a wieczorem uderzam do kasyna się rozejrzeć. Mam nadzieję, że limit bad beatów wykorzystałem już na 358! 🙂

Pozdrawiam,

Goral

Poprzedni artykułUdany weekend w Sopocie
Następny artykułBorgata 500 000 guaranteed zakończony

15 KOMENTARZE

  1. Niestety mamu tu jednak problemy z tym netem, ale wlasnie wyslalem kolejna czesc bloga, ktora zaraz powinna sie ukazac.

  2. Hehe, jestem takim fishem, ze nawet myle kierki z 358 :).Wczoraj pogralem cash games w Omahe, gralem dobrze i wiekszosc allinow bylem z przodu czyli EV+. Niestety nie szlo i skonczylem na minusie, mimo wszystko jestem zadowolony bo gralem z dyscyplina, ktorej mi ostatnio brakowalo a to dobry znak przed dzisiejszym turniejem. Zelik na duzym stole trafil sobie karete i sie poczworzyl wiec wyszedl na ladny plus, BTW ja tez trafilem karete… ale u przeciwnika na mojego wysokiego fula :).Na koniec dochali pozostali Polacy, wiec dzis walczymy o jak najlepsze miejsca!

  3. GL Goral@Adacho69 a w Turcji czasami to poker nie jest nielegalny i nie maja poblokwane ? Bo tez sie wybieram i cos tak slyszalem 🙂

    PZDR

  4. Już się boję ile krzykną za internet w Turcji w wakacje :((( 2 tygodnie bez pokera to jakaś tortura ;)

    Gl Góral :) i Inni też :)

  5. 8 Euro za godzine internetu? Nawet w polskich hotelach internet to juz standard i to za darmo. Tutaj mnie zabiles ta informacja.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.