Bryan Devonshire o downswingu – Zawsze może być gorzej

3

Downswing, wariancja to z jednej strony tematy nierozerwalnie związane z grą w pokera, a z drugiej strony są to zagadnienia jakby ignorowane przez wielu początkujących, mniej doświadczonych graczy.

Dlatego warto zapoznać się z najważniejszymi tezami z artykułu zawodowego pokerzysty Bryana Devonshire. Bryan jak nikt inny nadaje się obecnie do wyrażania opinii o downswingu, bowiem jak pisze od blisko dwóch lat jest na downswignu i w czasie ostatnich 20 miesięcy zaliczył tylko jeden miesiąc na plusie.

Devonshire pisze, że z downswingiem nie da się walczyć, trzeba go zaakceptować i nauczyć się sobie z nim radzić. Bryan w swojej zawodowej karierze grywa zarówno odmiany Limit Holdem jak i No Limit Holdem. Jak pisze wariancja w grach Limit Holdem jest większa, ale za to to w No Limit mamy większe odchylenia od normy.

Korzystając ze swojego doświadczenia Bryan Devonshire poleca kilka niby dobrze znanych, ale nie zawsze stosowanych rad, które pomogą nam przetrwać okresy downswingu.

  • zejście na niższe stawki – To niby coś bardzo oczywistego, ale nie zawsze łatwo jest przyznać się do porażki i zejść niżej. Ciekawym jest to co pisze Bryan, który twierdzi, że biorąc pod uwagę jak głębokie i bolesne mogą być downswingi należy uznać iż większość pokerzystów gra zbyt wysoko i niezgodnie z prawidłowym bankroll management. Bryan nie podaje jaki to jest konkretnie prawidłowy bankroll, zaznacza tylko jedną rzecz – jeśli duża przegrana w jednej sesji jest dla nas bolesna to znaczy, że gramy za wysoko. Schodząc na niższe stawki możemy bardziej skupić się na grze, na tym co w pokerze najważniesze (prawidłowe decyzje) i oderwać się od myślenia o pieniądzach.
  • Ignoruj krótkoterminowe wyniki – To, że w jakimś krótkim okresie czasu wygrywamy pieniądze w pokerze nie oznacza, że jesteśmy graczem wygrywającym pisze Devonshire zalecając całkowite ignorowanie krótkoterminowych wyników, które nie dają nam żadnej wiedzy o poziomie naszej gry. Zamiast tego powinniśmy skupiać się na aspektach związanych z grą. Prostym sposobem sprawdzenia tego czy jesteśmy dobrym graczem jest sprawdzenie, czy większość pieniędzy wkładamy do puli wtedy gdy mamy lepszą czy gorszą rękę od przeciwnika. Oprócz tego możemy też spróbować odpowiedzieć sobie na inne pytania – Czy potrafimy wyciągać wartość z marginalnych układów? Czy umiemy foldować silne układy wtedy, kiedy trzeba czy też dokładamy pieniądze i potem narzekamy na bad beaty? To są według Bryana kluczowe sprawy dla naszej gry, a nie to czy w ostatnim tygodniu czy miesiącu byliśmy na plusie.
  • Miejmy odskocznię od pokera – Bryan pisze tutaj o swoich osobistych odczuciach. Od 21 miesięcy jest na downswingu, kilkukrotnie musiał w tym czasie schodzić na niższe stawki, a i tak zalicza ujemne sesje dzień za dniem. To wszytko jest nie tylko bardzo wyczerpujące dla jego finansów, ale też dla jego psychiki. „Gdybym nie miał w życiu innych zajęć byłbym teraz pewnie w głębokiej depresji” dodaje Devonshire. Na koniec przytacza on chyba jedną z najmądrzejszych pokerowych rad – „Jeśli poker jest twoim hobby graj tylko wtedy gdy gra przynosi ci przyjemność. Jeśli natomiast poker to twoja praca to traktuj go jak każdą inną pracę, czyli miej zajęcia poza pracą. Pamiętaj też, że jeśli w swojej pracy źle się czujesz to znaczy to, że jest to dla ciebie zła praca”.

Na podstawie – „Bryan Devonshire: It Can Always Get Worse” – www.cardplayer.com

Poprzedni artykułDługi i nudny wpis dla wytrwałych
Następny artykułWielka satelita do PCA – 50 pakietów do wygrania – Porady zawodowców

3 KOMENTARZE

  1. Nie ma to jak wpier…ać kasę w karty i wmawiać sobie, że jest się zawodowym pokerzystą na downswingu. 2 lata?! 2 miesiące można nazwać downswingiem, ale nie dwa lata!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.