To lato był naprawdę udane dla Brandona Adamsa. Jego występy na WSOP były bardzo krótkie, ale za to bardzo owocne. Zdobył bransoletkę w evencie online!
Amerykanin Brandon Adams ma za sobą lato, o którym marzy wielu profesjonalistów. Bransoletka, doskonałe wyniki i ponad milion dolarów profitu. Pokerzysta nie grał jednak w ogóle w czerwcu – zrobił sobie przerwę jeszcze wcześniej, bo ostatnie wyniki live pochodziły z U.S. Poker Open.
– Zmieniłem swój harmonogram, aby skoncentrować się na dużych eventach Arii. Grałem Poker After Dark i trochę cashówek w maju. Później nie postawiłem w czerwcu stopy w Las Vegas. To chyba pomogło mi. Kiedy wszyscy byli już bez sił, ja miałem sporo świeżości – wyjaśnia.
Adams powrócił do Las Vegas na początku lipca. Jego wyniki były naprawdę fantastyczne! Zdobył bransoletkę online, a w dwóch eventach z wysokim wpisowym zaliczył finały.
– To wspaniałe uczucie wygrać bransoletkę. Grałem dobrze i miałem doskonałego runa. To było dziwne, bo zarejestrowałem się po gorszym fragmencie gry w Main Evencie – mówi.
Adams zarejestrował do turnieju online około 15:00. W tym momencie miał już połowę stacka w turnieju głównym WSOP. Początkowo grind online traktował jako zabawę. Wraz z rywalami przy stole świętował, kiedy podwajał się w evencie online. W tym samym czasie miał jednak fatalne karty w Main Evencie.
Pokerzysta wspomina, że wieczorem znalazł się na shorcie, a coraz bardziej zajmowała go akcja online. Kiedy do końca dnia pozostawało trzydzieści minut, wrzucił all-ina mając KQ na stole Q83. Rywal pokazał 33. – Udałem się wtedy do sali cashowej kasyna Rio i siedziałem przy pustym stole przez pięć godzin. Grałem w pokera online pierwszy raz od ośmiu lat – wspomina.
Siedział bez ruchu przez kilka godzin i grał na iPadzie i telefonie. Przyznał nawet, że kupił dodatkową baterię, bo bał się, że wyczerpanie się jej może być problemem przy deep runie. Na końcu już tylko on pozostał przy stole high rollera online. „Dr.Octagon”, bo takiego nicka używa, wygrał 411.561$.
Przyszłość eventów online
Adams jest optymistą w kwestii popularności eventów online. Przewiduje, że będzie ich coraz więcej, bo jest je znacznie łatwiej organizować. Chociaż bransoletka online to nie to samo, co wygrana live, to jednak wymaga odpowiednich umiejętności.
– Wyobrażam sobie, że bransoletek online na WSOP będzie jeszcze więcej w ciągu pięciu lat. W przyszłości zwycięzca online będzie czymś normalnym. Teraz mając 40 lat i będąc na pomoście pomiędzy starą i nową szkołą pokera, czuję jakbym miał pół bransoletki.
Adamsowi umiejętności odmówić nie można. Jak wyjaśnia swoje doskonałe wyniki? Koncentracja? Wariancja? Wyjaśnia, że to zapewne kilka rzeczy.
– Oczywiście dotarcie do stołu finałowego wymaga wielu umiejętności, ale czas tego sukcesu nie jest całkowicie przypadkowy. Pracuję nad swoją grą cały czas i chcę być w dobrej formie fizycznej i psychicznej – mówi.
