Bob Bright – od liczenia kart w blackjacka do cashówek wysokich stawek

0
Bob Bright
Bob Bright

W latach 70. poprzedniego wieku Las Vegas wyglądało inaczej. Co innego robił też w mieście Bob Bright. Pośród dymu papierosów i odgłosów maszyn wrzutowych siedział przy stole blackjacka i systematycznie ogrywał kasyna.

Bright pojawił się w evencie Super Seniors parę dni temu. Dawno już nie jest człowiekiem, którego przyciągają gry kasynowe. Ale to jednak od nich wszystko się zaczęło.

Dorastał w Long Beach w Kalifornii. Chodził do prywatnej szkoły i pamięta jedno – zawsze interesowała go matematyka. Studiował przez jakiś czas, ale wspomina, że zdecydował się pójść do wojska. Szybko zaproponowano mu stanowiska oficera. Na testach matematycznych wypadł najlepiej pośród zdających, ale nie chciał wysokiej pozycji – planował odsłużyć swoje dwa lub trzy lata.

To było jeszcze przed eskalacją działań wojennych w Wietnamie. Trwała Zimna Wojna. Bob spędził w Korei Południowej szesnaście miesięcy. Nie był bezpośrednim świadkiem wojennej zawieruchy. Nigdy nie znalazł się na froncie. Wspomina, że w armii, którą opuścił w 1962, zaczął grać w pokera.

Persona non grata w kasynach

Bright postanowił dokończyć studia. Skończył zarządzanie i księgowość i zaczął pracować w jednej z kalifornijskich firm zajmujących się finansami. Po dwunastu latach zdecydował jednak, że poszuka czegoś innego. Zamiast stabilnej pracy wybrał… Las Vegas!

Doszedłem do maksimum czego mogłem osiągnąć z moją firmą. Miałem być zatrudniony jako księgowy całego działu, ale ja nie chciałem tej pozycji. Odszedłem i pojechałem do Las Vegas grać w blackjacka.

To była ogromna zmiana. Ciężko wyobrazić sobie utrzymywanie się z gry w blackjacka. Bright wiedział jednak co robi. Postanowił wykorzystać swoje matematyczne zdolności do liczenia kart. W połowie lat 70. czas dzielił pomiędzy kalifornijskimi pokojami pokerowymi, a kasyna w Las Vegas. Postanowił jednak całkowicie przenieść się do miasta grzechu.

Wydawało mi się, że nie ma pokerzystów, którzy zarabiają pieniądze, a prawdziwa kasa jest w blackjacku. Przeprowadziłem się do Las Vegas. Wziąłem 3.000$ i trójkę dzieci, aby zarabiać tam na liczeniu kart.

Kasyna inaczej reagowały wtedy na osoby, które zarabiały na życie używając do tego matematycznych zdolności. Pojawiały się groźby, że ma nie wracać. On jednak za każdym razem wracał. To nie były czasy, w których kasyna aż tak mocno zwracały uwagę na osoby, które liczyły karty.

Po pewnym czasie Bob przeniósł się z rodziną do St.George w stanie Utah. Podróż do Las Vegas trwała stamtąd tylko dwie godziny. Dojeżdżał więc regularnie i ogrywał kolejne hazardowe przybytki. Zdecydował się wtedy, że chce wykupić swój dom. Potrzebował 65.000$.

Pojechałem do Caesars i próbowałem wygrać tyle w jeden weekend. Nie udało się. Zarobiłem 56.000$.

Wraz z żoną kupili dom parę dni później. Wspomina, że był to jego największy jednorazowy zarobek. Analityczne i matematyczne podejście dało mu sukces. Wiele osób liczyło w tym czasie kart, ale 95% z nich i tak przegrywało – gracze nie potrafili utrzymać dyscypliny.

Inwestowanie i poker

Po paru latach kasyna zakazały mu jednak gry u siebie. Bright zaczął handlować akcjami. Paręnaście lat później sam założył firmę Bright Trading, która specjalizuje się dzisiaj w usługach związanych z doradztwem giełdowym. Dzisiaj ciągle doradza inwestorom.

Przez lata Bright pokera zaczął traktować całkiem poważnie. Znamy go z wysokich stawek Poker After Dark, gdzie nie bez obaw rywalizował z młodymi, świetnymi rywalami. Gra też w turniejach i chociaż widzieliśmy go w pierwszej edycji Big One for One Drop za 1.000.000$, to rywalizuje również w turniejach z niskim wpisowym.

Bright ma dzisiaj ponad 840.000$ w cashach live. W 2005 i 2006 roku wygrał eventy WSOP-C. Zrobił na WSOP kilka stołów finałowych. Najlepszym wynikiem było trzecie miejsce w evencie za 2.000$ – wygrał 261.170$. Po 2008 roku cashował również trzy razy w Main Evencie.

Na tegorocznym WSOP Bright zajął miejsca płatne w obu seniorskich eventach. W Seniors Championship uplasował się na 482. miejscu. W Super Seniors zajął 151. miejsce (na prawie 2.200 graczy). Przyznaje, że pokera ciągle uwielbia:

Jest to cały czas kompleksowa gra, która stanowi wyzwanie. Jest w niej sporo matematyki i musisz używać umysłu, a nie tylko algorytmów.

Jak stać się lepszym pokerzystą? 14 porad od Vivian Saliby

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułZłapani w sieci odc. 108 – challenge Banisa, poker w cieniu mundialu
Następny artykułPokerowa kartka z kalendarza – skandal z oszukującym dealerem na WSOP (21 czerwca)