Bet sizing – Błędy słabych graczy

6

Błędy podczas pokerowej rozgrywki mogą być mniejsze i większe, mniej i bardziej kosztowne. W procesie pokerowej edukacji chodzi jednak o to, żeby je identyfikować i eliminować.

Z tego też powodu błędy pokerowe można podzielić na te, które łatwiej znaleźć i na te, które są ukryte i stosunkowo ciężko jest samemu je wyłapać. Do tej drugiej kategorii z pewnością należą błędy popełniane przy bet sizingu, czyli ustalaniu wysokości naszych zagrań. Jeśli mamy problem z selekcją rąk to przy analizie naszych zagrań łatwo to zauważyć, tak samo jeśli zbyt często callujemy na river lub gdy mamy problem z dostosowaniem naszych kart do zajmowanej pozycji. Tymczasem może okazać się, że ręce dobieramy dość dobrze, z dopasowaniem gry do pozycji też nie mamy problemu, a tymczasem nasze wyniki nie są takie o jakie nam chodzi. Być może oznacza to, że naszym problemem jest dostosowanie wysokości zagrań, właśnie ten temat poruszył w swoim tekście autor wielu pokerowych książek Ed Miller. W tekście „Four Plays That Bad No-Limit Hold'em Players Make” Miller wymienia cztery błędy popełniane przez złych graczy dotyczące właśnie bet-sizingu.

Błąd 1 – Zbyt małe bety i raise'y

W czasach, gdy najpopularniejszą obecnie taktyką jest tzw. small ball, czyli w skrócie gra opierająca się na niewielkich podbiciach taki zarzut może wyglądać dziwnie. Jednak korzyść z gry small ballem nie opiera się na notorycznym stosowaniu mini zagrań, ale na stosowaniu ich w odpowiednich sytuacjach, a wtedy gdy trzeba powinniśmy stosować zagranie duże, a czasami nawet bardzo duże.

Grając przez cały czas tylko malutkie bety pozbawiamy się szans na odpowiedni zysk z naszych silnych rąk, a to już oznacza jedno – tracimy wartość w sytuacji, kiedy mamy silną rękę co prowadzi do tego, że nasza gra nie jest optymalna i błąd ten jest w długim dystansie bardzo kosztowny.

Ed Miller dla lepszego zilustrowania tego błędu przytacza następujący przykład:

Gra na blindach $2/$5 w stackach mamy po $500. Słaby gracz limpuje, na co button przebija do $25 i dostaje call od big blinda oraz słabego gracza. W puli znajduje się więc $77, a na flop spadają: K 7 4 . Big blind czeka, słaby gracz zagrywa za $20, button sprawdza, a duży blind pasuje. Turn to 6 i słaby gracz zagrywa za $30 do puli $117 i zostaje sprawdzony. River to T i obaj czekają. Button pokazuje AK, a słaby gracz 4 7 .

W rozdaniu tym obaj zawodnicy nie zagrali dobrze, jednak błędy popełnione przez słabego gracza były koszmarne. Limp ze słabą ręką, a potem call podbicia już jest fatalnym zagraniem. Jednak jeszcze gorsze jest to co dzieje się po flopie – słaby gracz trafia wymarzonego flopa i w dalszych rundach licytacji wygrywa tylko dodatkowe $50. Chociaż oczywiście nie polecamy takiego rozgrywania rąk typu 4-7 to trzeba zauważyć, że jeśli już wchodzimy do rozdania ze spekulacyjną ręką i trafiamy mocny układ na flopie to musimy zrobić wszystko, aby wygrać jak najwięcej pieniędzy. Tymczasem zagrania słabego zawodnika spowodowały, że w zasadzie zmniejszył on swoją wygraną do absolutnego minimum.

Błąd 2 – Mini zagrania tylko z silnymi rękoma, a nigdy jako blef

Ed Miller zwraca uwagę, że wielu słabych graczy ma dziwną tendencję do wykonywania mini podbić z silnymi rękoma. Dlatego też jeśli otwieramy pre flop za $15, a słaby rywal przebija do $30 to możemy spodziewać się, że ma na ręku parę króli lub asów. Jeśli po flopie nasze zagranie za $40 zostaje przebite przez takiego przeciwnika do $80 to możemy zakładać, że złapał on seta.

Takie zagranie niesie za sobą dwa fatalne skutki: po pierwsze ukazuje siłę ręki, a po drugie pozwala rywalowi tanim kosztem (zbyt tanim) drawować do lepszego układu. Jeśli zagramy na turnie z drawem do koloru i zostaniemy przebici to najczęściej zostaniemy zmuszeni do spasowania naszej ręki. Tymczasem jeśli to będzie mini-przebicie to okaże się, że dostajemy bardzo dobre oddsy, a dodatkowo jeśli jest to zagranie autorstwa słabego to wiemy już, że ma on silny układ i po trafieniu koloru jeszcze nam dodatkowo zapłaci.

Ed Miller na koniec zaznacza bardzo ważną sprawę – mini zagrania z silnymi rękoma wcale nie są złe, ale tylko pod jednym warunkiem. Warunkiem tym jest odpowiednie mixowanie swojej gry, jeśli więc mini-podbijamy również jako blef to wtedy takie zagrania mogą okazać się skuteczne. Problem słabych graczy polega jednak na tym, że najczęściej mini-podbijają tylko z monsterami, a blefów w ogóle nie używają, albo blefują zagrywając za pulę lub jeszcze więcej. Tego typu zachowań musimy się wystrzegać.

Błąd 3 – Zbyt duża ilość małych 3-barell blefów

3-barell blef to betowanie jako blef przez trzy kolejne ulice – na flopie, turnie i riverze. Tego typu zagrania nie są zbyt częste, a ich zbyt częste stosowanie wcale nie jest wskazane. Często bowiem jeśli już przeciwnik doszedł do rivera to ma na tyle silny układ, że zdecyduje się sprawdzić i na ostatniej karcie. Zmuszenie go do wyrzucenia kart wymaga więc zaangażowania sporej ilości żetonów, a z pewnością nam się to nie uda jeśli zagramy za 10 czy 20% puli.

Ed Miller przytacza przykład:

Blindy $2/$5, stacki $500. Otwieramy podbiciem do $20, a słaby gracz sprawdza z buttona. W puli znajduje się już $47. Na flopie K-T-2 (tęcza) czekamy, button gra za $30 i sprawdzamy. Turn to 3 i ponownie gramy check, rywal zagrywa znowu za $30 i ponownie decydujemy się na call. River to 6 i po naszym checku rywal zagrywa za $50. My sprawdzamy, rywal muckuje karty i mówi nam „Good call”.

Problem w zagraniach naszego przeciwnika to po pierwsze ich wysokość – są po prostu zbyt małe, aby wywrzeć na tyle dużą presję, żeby zmusić kogoś do spasowania pary. Jeśli ktoś dwukrotnie sprawdził zagrania na takim dość „suchym” boardzie jak w powyższym przykładzie to prawie na pewno ma parę. W związku z tym zagranie za mniej niż 1/3 puli na river nie może przynieść nam nic dobrego.

Drugi problem słabych graczy polega na tym, że taką linię (bety przez wszystkie trzy ulice) przyjmują oni tylko jako blef. Jeśli mieliby rękę w stylu KQ to zapewne przeczekaliby river, jeśli mieliby monstera w stylu dwie pary lub set to zapewne zastosowaliby slow play i na flopie lub na turnie postanowiliby zaczekać. Jeśli więc gramy tak jak napisał Miller, czyli którąś z rund licytacji przeczekujemy z silnym układem, ale 3-barellujemy z blefami to stajemy się bardzo czytelni, a to musi prowadzić do nieuniknionych porażek.

Błąd 4 – Opłacanie wysokich zagrań, gdy wiemy, że jesteśmy pokonani

Według Eda Millera słabi gracze notorycznie popełniają ten błąd. Dlatego też najpierw przytacza rzeczywisty przykład, który zaobserwował niedawno:

Podbicie do $30, jeden call i z buttona na call decyduje się również słaby gracz. Wszyscy mają stacki po około $1,000. Flop to K-Q-T i wszyscy czekają. Turn to 4 i mamy check, bet $40, na co słaby gracz przebija do $80, fold agresora i drugi z przeciwników dokłada. River to J i nasz przeciwnik zagrywa za $300, a button sprawdza. Rywal pokazuje mu A-Q, a niezadowolony gracz z buttona odsłania KK.

Tymczasem tego typu linia jako blef jest spotykana na tyle rzadko, że Ed Miller poleca, aby w takich sytuacjach jak powyższa pasować na river wszystkie ręce nie zawierające asa. A już opłacanie overbetów bez nutsa w powyższej sytuacji jest po prostu olbrzymim błędem, który będzie nas bardzo drogo kosztował.

Na podstawie – Ed Miller „Four Plays That Bad No-Limit Hold'em Players Make” – www.cardplayer.com

Poprzedni artykułJames Hass wygrywa turniej seniorów
Następny artykułSzybka refleksja

6 KOMENTARZE

  1. Ja popełniam tylko ostatni błąd – zwykle mam reada na to, że jestem beat, ale świadomość tego w pewnych sytuacjach jest tak tiltująca, że i tak opłacam, żeby przekonać się na własne oczy o pechu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.