Ben Yu – od rozmowy o strategii do bransoletki WSOP

0
Ben Yu

Ciekawe historie przynosi nam World Series of Poker. Ben Yu, który w poprzednią niedzielę zdobył bransoletkę w 10.000$ Deuce To Seven Triple Draw opowiada, że dwa dni wcześniej bawił się na festiwalu EDC, gdzie o strategii rozmawiał z Mikiem Watsonem.

Cały WSOP to sześć tygodni gry, ale pamiętajmy, że Miasto Grzechu przyciąga pokerzystów swoimi atrakcjami. Jedną z nich jest coroczny festiwal EDC, czyli Electric Daisy Carnival, który w społeczności graczy zebrał sporą rzeszę fanów.

Właśnie na ten festiwal postanowił w zeszłym tygodniu wybrać się Ben Yu. Pokerzysta odpadł w piątkową noc z eventu HORSE, napisał wiadomość do przyjaciela, świetnego pokerzysty Mike'a Watsona i wraz z graczami, wybrał się na koncerty. Tam jednak nie mogli się powstrzymać od rozmowy o pokerze:

Z jakiegoś powodu, chociaż normalnie tego nienawidzę, zaczęliśmy rozmawiać o strategii pokera na festiwalu EDC. Leżymy na trawie, w miejscu spotkania i godzinę rozmawiamy o strategii. To jest dziwne. Wraz z Mikiem gramy w pokera już od dziesięciu lat. Poker nie jest tak bardzo intelektualnie stymulujący, jak kiedyś bywał. Normalnym jest, że kiedy grasz przez dziesięć lat, nie chcesz ciągle rozmawiać o pokerze.

W końcu jednak rzucili się też w wir zabawy, ale już parę godzin później, spotkać ich można było w evencie 10.000$ Limit Deuce to Seven Triple Draw. Okazało się, że obaj mieli sytuacje, o których rozmawiali dzień wcześniej:

Przez wszystkie trzy dni graliśmy z Mikiem i mieliśmy dokładnie te spoty, które omawialiśmy np. ręce, gdzie kradnie się blindy, czy gra się trochę luźniej. Za każdym razem, kiedy grał ze mną w rozdaniu, patrzyłem na niego i wiedziałem, że „on teraz wie, iż ja wiem, że on robi coś takiego”. To było bardzo zabawne.

Ben Yu
Ben Yu (foto: Pokernews.com)

To był ciężki finał

Yu i Watson zagrali wspólnie również na stole finałowym. Ben miał za rywali także innych znakomitych graczy. Wyjaśnia, że niekiedy mówienie o „ciężkim stole finałowym” to za dużo, ale ten był naprawdę wymagający:

To był tak właściwie bardzo ciężki stół finałowy, chociaż media czasem z tym przesadzają. Wielu graczy ze znanymi nazwiskami, którzy odnosili sukcesy, nie jest dobrych. Ale jednak ten field i stół finałowy był ciężki.

W finale oprócz Yu zagrali Shaun Deeb, Nick Schulman, Mike Watson, Shawn Buchanan, Mike Matusow oraz Robert Campbell. Trzeba przyznać, że faktycznie był to fantastyczny finał:

Masz Nicka Schulmana, który jest jednym z najlepszych graczy w Bobby's Room – jest bardzo, ale to bardzo dobry, wygrywa we wszystkim co gra, jest świetny w każdej odmianie. Masz Shauna Deeba, który jest jednym z niewielu tak luźno grających pokerzystów, którzy mogą to udanie robić, bo tak dobrze gra po flopie, Mike'a Watsona – nie wzoruję się na wielu osobach w pokerze, ale on jest jedną z tych osób.

Yu w drodze po bransoletkę, pokonał przyjaciela, z którym rozmawiał wcześniej. Amerykanin mówi, że czas Watsona jeszcze nadejdzie i Kanadyjczyk też będzie mógł cieszyć się z triumfu. Gdy zostało trzech graczy, musiał rywalizować z Shaunem Deebem i Nickiem Schulmanem. Obaj mają na swoim koncie wygrane na WSOP, a Nick właśnie w Deuce to Seven triumfował dwa razy:

Wiedziałem, że mam trudnych rywali, bo wiedziałem kim są i obserwowałem ich grę przez dwa ostatnie dni. Przeciwko tym dwóm, byłem break-even lub lekko przegrywałem. To nie ich bransoletki mnie onieśmielały, ale to, że wiedziałem jak grają i jak wspaniałymi pokerzystami są.

Ben wygrał cały turniej. Zainkasował 232.738$, dzięki czemu swoje wygrane na WSOP powiększył do miliona dolarów. Ma już 49 miejsc płatnych i sześć stołów finałowych. Tuż po wywiadach po swoim zwycięstwie, wskoczył szybko do turnieju 10.000 Limit Holdem Championship, eventu, który wygrał w 2015 roku. Dzisiaj w nocy będzie miał szansę na kolejny już finał. Jest obecnie na piątym miejscu pośród czternastki graczy, którzy pozostali w evencie!

Freeroll

ŹRÓDŁOPokerCentral.com
Poprzedni artykuł[Transmisja od 20:00] Vinci Lounge – lekcja pokera z DaWarsawem #12
Następny artykułZłapani w sieci odc. 62 – Franek pewny Barcelony, Góral w Marbelli