Ballada o ubocznych skutkach alkoholizmu….

17

Za każdym razem przy początku pisania nowego bloga jest dużo siły, zapału i nieograniczona wręcz ilość pomysłów na to, o czym będę pisał. Nie przypadkiem użyłem słowa „ilość”… bo pomysłów jest tyle, że zliczyć ich się nie da. Zacznę w tak nietypowy sposób, że przedstawię swoją skromną osobę w kilku słowach.

Dwadzieścia dziewięć lat temu podjęto za mnie decyzję, że na imię mieć będę Radosław.  Przyjąłem to bez większej walki i do dziś jakoś tak do mnie mówią. W necie można mnie znaleźć pod nickiem arianik/arianikus. Znajomi najczęściej wołają na mnie ari. Poker zainteresował mnie jakieś 5-6 lat temu, w rok po tym jak przestałem trenować siatkówkę 6 razy w tygodniu. Stwierdziłem, że mimo talentu do tej gry brakuje mi wzrostu, a szansa na przeżycie z siatkówki jest minimalna. Co innego z pokerem. Wrodzona łatwość ogarnięcia matematyki (dzięki Tato;)) oraz możliwość rywalizacji to to, co tygryski lubią najbardziej. Długo więc nie zastanawiając się o co chodzi ruszyłem wypowiadając wojnę wszystkiemu co spotkałem na stolikach… podbić chciałem mtt, sng, cash, NL, PLO, Study, drawy i wszystko, co tylko udało się znaleźć łącznie z badugi, jak się tylko pojawiło 😉

Ale jak zwykle przychodzi moment, że trzeba coś ogarnąć. Albo porzucić pokera i dalej kombinować jak tu zarobić, a się nie narobić, albo się narobić i w pokerze zarobić. Podjąłem tę drugą decyzję… i od początku 2011 roku mocniej pracuję nad grą. Postanowiłem zająć się formatem SnG – turnieje 18-osobowe w formule Turbo. To moje główne zajęcie.

Gram teraz głównie na poziomie 7 $ i mam nadzieję wejść dość szybko na 15 $.

Jeżeli chodzi PokerTexas… trzeba tu chyba stworzyć mocną sekcję SnG? Myślicie, że damy radę?

A właśnie… tytuł… jak ktoś zgadnie o co mi chodziło to mam nadzieję, że uda mi się załatwić dla niego jakąś fajną nagrodę 😉 Obiecać nie mogę ale się postaram… podpowiem, że chodzi mi o odniesienie do pokera i polskiej mentalności 😉

AVE!

Poprzedni artykułBwin poker na komórkę
Następny artykułBrunson i Glanz: Marne szanse na przejęcie FTP przez Grupę Tapie

17 KOMENTARZE

  1. „Za słowa me skazali mnie na dożywocie

    Bom rząd i organ bezpieczeństwa zbyt obraził,

    Wsadzili do więzienia mnie i po kłopocie

    Raz dziennie na dziedziniec żem na spacer łaził.”

    „Po kilku latach wreszcie komuś się znudziło,

    A u nas słowo „dosyć” zaraz w czyn obrasta.

    Czego rząd nie dał – wzięto sobie siłą

    Zmieniono w końcu calusieńki rząd i basta.”

    Taka oto metafora naszej obecnej sytuacji:)

    • Brawo konkurs zakończył się wygraną, a już myślałem, że jednak za bardzo zawoalowałem rozwiązanie. Do tego ta polska mentalność donosiciela… bardzo dużo doniesień do urzędu skarbowego (nawet 80%) to donosy najbliższych znajomych, rodziny… Prawie tak jak kumpla od wódki, dlatego i w naszym przypadku jesteśmy skazani na siedzenie cicho i nie rozmawianie o naszej profesji.

      Nagroda będzie wkrótce!

  2. niestety na razie nie za blisko odpowiedzi… może podpowiem… google prawdę Ci powie… a właściwie to trzeba będzie jeszcze trochę posłuchać… pomyśleć.. i opisać 🙂

    • Mam nadzieję, że jest to „krytyka” :> a jak nie krytyka to zostaje jeszcze mi, że będzie to „nadzieja” 🙂

  3. myślę, że chodzi o to, że ludzie postrzegają pokerzystę w takich samych kategoriach jak alkoholika, to jest nałóg i to, to niszczy człowieka i to. Więc bycie pokerzystą określasz tu mianem alkoholizmu ;p bo gdy powiedzieć znajomym/rodzinie, że utrzymujesz się z pokera zostanie to negatywnie odebrane ;p

    heh, wróciłem z siłowni i tak mnie naszło na rozkmine tytułu i nie ma to nic wspólnego z moimi poglądami ^^

    a co do sekcji sng jestem jak najbardziej za.

  4. Zagadka: no nie mów, że Twoje istnienie jest wynikiem upojenia alkoholowego po zobaczeniu filmu Wielki Szu. 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.