Australijski rząd przyjął niedawno poprawkę, która uniemożliwia działanie nielicencjonowanych operatorów oferujących pokera na tamtejszym rynku. Sprzymierzeńcem graczy protestujących przeciwko takiemu rozwiązaniu stał się jeden z senatorów.
Przedstawiciel partii Liberalnych Demokratów, David Leyonhjelm aktywnie działa na rzecz wyłączenia spod ustawy internetowego pokera i blackjacka. Trzeba przyznać, ze robi to w dość osobliwy sposób.
Na swoim profilu na Facebooku napisał oświadczenie następującej treści:
– Rząd chce dać władzom prawo ścigania graczy na prawdziwe pieniądze. Ciężko pracuję, aby ta ustawa została zmieniona w sposób, który stworzy wyjątek dla internetowego pokera i blackjacka, ale jeśli nie przyniesie to efektów, to mam dla Was pewną prostą radę.
Senator zaleca graczom skontaktowanie się z ministrem Alanem Tudgem i grzeczne przypomnienie mu, że oprócz tego, że grają oni w pokera przez internet, to mają też prawo głosowania i kiedy tylko przyjdzie pora, zrobią z niego odpowiedni użytek.
– A jeśli i to nie zadziała to zainstalujcie sobie VPN, utwórzcie zagraniczne konto i nadal róbcie, co tylko chcecie – zachęca senator.
Jego rady mogą okazać się pomocne również w naszej sytuacji, jeśli ustawa hazardowa wejdzie w życie tak jak planuje to polski rząd. Może naszym posłom też należy się kubeł zimnej wody na głowę w postaci sprytnego omijania ich misternie przygotowywanych zabezpieczeń przed niechcianymi operatorami.
Poniżej znajdziecie nagranie wideo z oświadczeniem australijskiego polityka: