ALL IN – Czyli wielka majówka Alberta S.

    0

    All in! Magiczne słowa. Zawsze za łatwo przechodzą mi przez gardło.

    Może dlatego, że ciągle za dużo w mojej grze emocji, za szybko się nudzę ,a może po prostu bawię się grą i myślę:  "Łatwo przyszło, łatwo poszło?".

    Jak przyszło to miło, jak poszło to już nie uważałam pokera za taka zabawna grę

    Najbezpieczniej pójść all in w sytuacji kiedy jesteśmy pewni (prawie pewni), że wygramy. Mamy swoje asy w rękawach i spokojnie czekamy, a nuż ktoś sprawdzi. Nigdy nie mam pewności czy przyjąć wtedy minę ofiary, pewniaka czy grzecznie czekać. Najczęściej grzecznie czekam, a przeciwnik świdruje mnie wzrokiem co nasuwa mi od razu myśl, że pewnie tusz do rzęs mam rozmazany pod okiem.

    Takiego dylematu nie ma na pewno mistrz świata wagi ciężkiej w boksie, Vitalij Kliczko. Doktor stalowa pięść broni najbardziej prestiżowego tytułu w zawodowym boksie z powodzeniem od lat. Ale każda obrona w boksie, tym bardziej w wadze ciężkiej, to jednak all in. Vitalij najczęściej idzie all in według powyższego schematu. Bezpiecznie! Jest najlepszy od lat, ma swoje asy w rękawach, które bezproblemowo posyłają przeciwników na deski. Osiągnął bardzo dużo i chce więcej, wiec musi kogoś zaprosić do sprawdzenia swojej mistrzowskiej karty. Tym razem dał szanse Polakowi, Albertowi Sosnowskiemu.

    Albert też ma dobrą kartę. Tytuł mistrza Europy i imponujący rekord. A haki takie, że potrafią wysłać w kosmos. Sytuację ma trochę inną od Vitalija. Ma sporo żetonów, dobrą kartę, a na stole zebrało się tyle, że kusi. Bardzo kusi (gaża milion dolarów!) i przeskok do całkiem innej ligi. Jak wygra będzie pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej, a następna walka ustawi go do końca życia. Czy ryzykować? W pokerze jedni wolą bezpiecznie ciułać żetoniki i w końcu przegrywają, inni ryzykują i już są w puli ? i na odwrót. Pojawiły się więc głosy że Kliczko jest dla Alberta za mocny. Może poczekać, powalczyć o mniejsze pule. Chociaż tak jak przy stoliku, może drugiej takiej szansy nigdy nie dostać.

    Albert podjął decyzję, że sprawdzi! Wykorzysta szansę i da z siebie wszystko. Nie wyjdzie do ringu by przetrwać, będzie walczył do końca i krew się poleje. Kliczko jest mocny, ma swoje asy, ale tak w ringu jak i w pokerze A A nie zawsze wygrywa. Przekonałam się o tym nie raz!

    Kto popłynie na riverze?

    Trzymajcie kciuki za Alberta 29 maja

    Trzy możliwości wygrania pakietów VIP na walkę Kliczko ? Sosnowski:

    • Turnieje bounty (wpisowe 2$)
    • Turnieje heads-up (wpisowe 25PP)
    • Rake race dla Polaków
    Poprzedni artykułPokerStars.com EPT Monte Carlo 2010 – Dzień 2
    Następny artykułSam Chauhan – Nowa pokerowa gwiazda