Ali Imsirovic – Chcę zostać najlepszym pokerzystą świata

0
Ali Imsirovic
Źródło: PokerCentral

Ali Imsirovic to wschodząca gwiazda pokera, która w ekspresowym tempie awansowała z gier na niskie stawki do turniejowych High Rollerów. W wywiadzie z Cardplayerem pokerzysta opowiada o swoich karcianych początkach, wspinaniu się po stawkach czy sukcesie w Poker Masters.

Trzy lata temu Ali Imsirovic zaliczył swoje pierwsze miejsce w kasie turnieju na żywo – był 46. w jednym z eventów Caribbean Poker Tour. Od tego czasu 23-letni pokerzysta wygrał 2.500.000$, a obecnie gra w turniejach z największymi wpisowymi. W samym 2018 roku doszedł do jedenastu stołów finałowych, wygrał cztery tytuły i zarobił 2.170.200$.

Imsirovic we wrześniu tego roku odcisnął silne piętno na pokerowym krajobrazie, robiąc prawdziwą furorę na Poker Masters. W trzech z siedmiu eventów festiwalu doszedł do kasy, wygrał łącznie 1.288.600$ i zdobył dwa tytuły. Dzięki temu okazał się najlepszy w klasyfikacji ogólnej, a w nagrodę otrzymał Purpurową Marynarkę.

Sprawdźcie, co powiedział w wywiadzie z Cardplayerem:

Zaczęło się od stawek 0,01$/0,02$

– W jednym z postów na swoim blogu napisałeś, że wcale nie tak dawno temu grałeś jeszcze w cashówkach na stawkach 0,02$/0,05$. Teraz jesteś w pierwszej trzydziestce rankingu Cardplayera na Gracza Roku. W obecnych czasach tak szybkie wskakiwanie na coraz to wyższe stawki nie jest wcale czymś powszechnym. Co sprawiło, że tobie się udało?

– Z pewnością wszystko poszło znacznie szybciej, niż się tego spodziewałem. Przypuszczałem, że na tym etapie kariery będę grywał w eventach za 5.000$, a od czasu do czasu może i w tych za 10.000$. Nie sądziłem, że tak szybko osiągnę poziom, na którym znajduję się obecnie. Myślę, że na początku mojej kariery miałem dużo szczęścia w kilku kluczowych momentach, poznałem również odpowiednich ludzi, którzy bardzo mi pomogli. Nie twierdzę jednak, że wszystko zawdzięczam wyłącznie szczęściu. Ciężko pracowałem i poświęciłem mnóstwo czasu na granie i naukę pokera.

– Jak narodziło się twoje zainteresowanie pokerem? Większość młodych gwiazd, które pojawiły się przed tobą, często wspominała o tzw. „efekcie Moneymakera”. Jak było w twoim przypadku?

– Zainteresowałem się pokerem po obejrzeniu stołu finałowego Main Eventu WSOP z 2010 roku. Rywalizowali tam m.in. Michael Mizrachi i Joseph Cheong, a zwyciężył Jonathan Duhamel. Uważałem, że była to niezła frajda – azjatycki dzieciak każdego blefował, a Mizrachi robił absolutnie szalone rzeczy… To było naprawdę świetne. Dla mnie nie był to więc „efekt Moneymakera”, a raczej „efekt Cheonga-Mizrachiego”. Wcześniej grałem w koszykówkę, jednak dopadły mnie problemy ze stawem skokowym. Kiedy miałem 17 lat, zacząłem czytać mnóstwo książek poświęconych pokerowi. Od tego się zaczęło.

– W co grałeś na początku kariery? Kiedy dotarło do ciebie, że możesz być dobrym pokerzystą?

– Kiedy skończyłem 18 lat, ojciec wręczył mi 60$ na naprawę gitary. Zamiast tego wziąłem udział w turnieju z wpisowym wynoszącym właśnie 60$. Wygrałem go i zgarnąłem 1.500$. To był bardzo szczęśliwy początek. Potem wpłaciłem 100$ na jedną z platform i przez długi czas grałem na bardzo niskich stawkach. Trochę potrwało, zanim wyściubiłem nos poza 0,01$/0,02$. Nie byłem zbyt dobry, ale uwielbiałem grać i robiłem to niemal bez przerwy. Około dwóch lat temu zacząłem rozumieć coraz więcej i bardziej poświęciłem się grze. Wówczas byłem w stanie znacznie szybciej wspinać się w rankingach.

Ali Imsirovic

Wciąż są lepsi

– Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się, że po sukcesie w pojedynczym evencie poczułeś, że jesteś gotowy na więcej, niż w rzeczywistości byłeś?

– Zdecydowanie. Popełniłem ten błąd już na początku kariery. Ale cieszę się, że stało się to tak wcześnie, kiedy grałem jeszcze na niższych stawkach. Wygrałem turniej, zarobiłem 30.000$ i pomyślałem: „Jestem najlepszy!”. Zacząłem grać na limitach 2$-4$ i 3$-6$, a przed zwycięstwem w turnieju grindowałem NL100. Z pewnością nie byłem więc gotowy na taki przeskok. Przegrałem sporo buy-inów i dotarło do mnie, że zwycięstwo w jednym turnieju nic tak naprawdę nie znaczy. Dzięki temu zacząłem jednak uczyć się jeszcze więcej. Zaprzyjaźniłem się również z kilkoma pokerzystami grającymi na znacznie wyższych stawkach. Obserwuję lepszych graczy i staram się skupić na tym, co muszę zrobić, aby wejść na ich poziom.

– Po zdobyciu Purpurowej Marynarki Poker Masters powiedziałeś: „Wciąż jest wielu graczy, którzy są ode mnie dużo lepsi. Mam więc przed sobą mnóstwo pracy i nie mogę doczekać się tego wyzwania”. Co konkretnie miałeś na myśli, mówiąc, że dalej będziesz ciężko pracował? Chodziło po prostu o dalszą grę i naukę? Jak wygląda twoja pokerowa nauka?

– We współczesnym pokerze nauka oparta jest przede wszystkim o solvery i ma duży związek z matematyką. Trzeba po prostu usiąść, przeprowadzać różne symulacje i dowiedzieć się, dlaczego solver rekomenduje konkretne zagrania. Nauka pokera jest obecnie dużo bardziej „sucha”, ale i tak sprawia mi to przyjemność.

– Powiedziałeś, że byłeś zaskoczony tempem, w jakim wspinałeś się w rankingach. Dziesięć lat temu szczytem pokerowego świata były Main Eventy za 10.000$. Obecnie największe turnieje mają zdecydowanie wyższe buy-iny, podczas gdy wpisowe Main Eventów są zazwyczaj niższe. Jak wygląda przejście z poziomu Main Eventów na poziom High Rollerów?

– Obecnie Amerykanom jest naprawdę ciężko, ponieważ nie mogą grać w największych turniejach online. Z tego powodu trudno jest przejść z Main Eventów za 3.500$ do turniejów za 25.000$ bez osiągnięcia naprawdę dużych wyników. Jeśli chodzi o mnie – zawsze chciałem być najlepszy. To był mój cel. Kiedy doszedłem do momentu, w którym nie musiałem się przejmować finansami, wiedziałem, że – o ile uda mi się sprzedać udziały – mogę próbować wchodzić na wyższe stawki. Miałem szczęście, że poznałem ludzi, którzy chcieli kupować moje akcje.

Chcę rywalizować z bardzo dobrymi pokerzystami – w ten sposób mogę testować samego siebie. Dlatego oczywistym było dla mnie, że najpierw zagram w Poker Masters, a potem będę kontynuować grę w eventach za 25.000$ i 50.000$.

Ali Imsirovic

Łzy szczęścia

– Mimo że mierzyłeś się z najlepszymi pokerzystami świata, zostałeś najlepszym graczem festiwalu Poker Masters. Czy fakt, że nie było to po prostu zwycięstwo w pojedynczym turnieju, sprawiło, iż Purpurowa Marynarka była czymś wyjątkowym?

– Kiedy odpadłem z finałowego eventu za 100.000$, w grze cały czas pozostawał Brandon Adams, który wciąż mógł mnie wyprzedzić i zgarnąć Purpurową Marynarkę. Poszedłem z przyjaciółmi do baru i naprawdę się stresowałem. Kiedy dowiedzieliśmy się, że Adams odpadł, a ja zapewniłem sobie zwycięstwo w klasyfikacji końcowej, zacząłem płakać. Byłem bardzo szczęśliwy. Nawet zdobycie bransoletki – choć oczywiście chcę ją wygrać – nie znaczyłoby dla mnie tyle, ile znaczyła Purpurowa Marynarka. [W eventach bransoletkwych] często mierzysz się ze słabszymi graczami. W Poker Masters rywalizowałem za to z najlepszymi na świecie. Wygrałem dwa tytuły i zwyciężyłem w klasyfikacji generalnej. Niemal czułem, że to utrwaliło moją obecność w High Rollerach. To był dla mnie krok milowy, tak ogromne osiągnięcie, że aż przez moment zalałem się łzami.

– Jakie są twoje turniejowe cele na przyszłość?

– W tym momencie skupiam się przede wszystkim na High Rollerach. Chcę wygrywać tak często, jak to tylko możliwe. Niedługo wezmę udział w kilku dużych turniejach: mam zapewnione miejsce w evencie za 250.000$ na Caribbean Poker Party, a w następnym miesiącu spróbuję zagrać w Super High Roller Bowl za 300.000$ rozgrywanym w Arii. Celem jest dalsze testowanie swoich możliwości w grach na najwyższe stawki i najtrudniejszych turniejach na świecie oraz dalsze szlifowanie swoich umiejętności – aż do momentu, w którym poczuję, że jestem jednym z najlepszych pokerzystów świata.

Jack McClelland – Ludzie przychodzili i mówili, że chcą grać tam, gdzie można wejść all in

ŹRÓDŁOCardplayer
Poprzedni artykułPoker After Dark – Antonio Esfandiari i Jennifer Tilly powracają w kolejnych odcinkach
Następny artykułICM i overcall – analiza taktyki Alexa Foxena