Alexander Kostritsyn

6

Cały czas trwa rosyjska "inwazja" na świat pokera. Co roku pojawiają się kolejni rosyjscy pokerzyści, którzy szybko zdobywają uznanie pokerowego świata i imponują znakomitymi wynikami. Jednym z takich graczy jest zwycięzca Aussie Millions z 2008 roku Alexander Kostritsyn. 

Pokerowa historia Alexandra mogła by być scenariuszem do filmu opowiadającego o drodze od zera do milionera. 23-letni Kostritsyn pochodzi z bardzo biednej rodziny, która w poszukiwaniu lepszego życia postawiła swoje oszczędności na pokerowy talent Alexandra. 

"W pokera zacząłem grać w lutym 2005 roku. Razem z kolegami, w pięciu złożyliśmy się po $10, aby wpłacić minimalny depozyt na PokerStars. Nie mieliśmy pieniędzy, nie chcieliśmy przegrać tego co wpłaciliśmy, dla nas to były duże pieniądze. Każdy z nas próbował swoich sił, ale przegraliśmy wszystko. Wtedy moja mama dała mi z rodzinnych oszczędności $150. Rodzice zawsze we mnie bardzo wierzyli".

 Z pewnością ten sposób na poprawę swojego życia nie jest najmądrzejszy, a przeznaczenie rodzinnych oszczędności na grę ma coś wspólnego z hazardem. Jednak w przypadku Kostritsyna ten rodzinny hazard oparty na zaufaniu w umiejętności Alexandra okazał się znakomitym pomysłem. Nie da się jednak ukryć, że w początkach pokerowej kariery Rosjaninowi dopisywało szczęście. "Nie miałem pojęcia co to jest pokerowa wariancja, ani czym jest poprawny bankroll management. Myślałem, że jeśli jestem lepszym graczem od innego to w 100% przypadków będę wygrywał. Wcześniej grałem w szachy i w Starcrafta, a w tym grach jeśli jesteś lepszy to w 95% przypadków wygrywasz, sądziłem, że tak samo będzie z pokerem. Pierwszego dnia gry wygrałem $1,000". To, że Kostritsyn przy takim podejściu do gry nie zbankrutował było niesamowitym szczęściem, jeśli jednak przyjrzymy się w jaki sposób rozpoczął on swoją pokerową karierę, to fakt, że nie przegrał wszystkiego nie jest już szczęściem, ale prawdziwym cudem.

"Otworzyłem nowy plik w excelu i zacząłem notować swoje przegrane. Grałem turnieje Sit&Go za $5. Po tym gdy odniosłem pierwsze zwycięstwo stwierdziłem – OK, ten etap już za mną, gram wyżej – to samo powtarzało się na kolejnych limitach $10, $20, $30. Pierwszego dnia gry doszedłem do, najwyższych w tamtym czasie, Sit&Go za $200, który również wygrałem. Wtedy pomyślałem sobie – Jestem królem tej gry". Trzeba przyznać, że początek kariery Kostritsyna był mocno nietypowy i z pewnością takiego podejścia do gry nie należy polecać nikomu, kto chce zacząć prawdziwą i poważną karierę pokerzysty.

 W czasie dwóch lat Alexander zbudował bankroll wynoszący pół miliona dolarów i mógł sobie pozwolić na uczestniczenie w największych grach cashowych w Rosji. Okazało się, że dwa lata grania z sukcesami online to nadal było za mało, aby Kostritsyn nauczył się czym jest poprawne zarządzanie pokerowymi pieniędzmi. "W trzy dni mogłem przegrać cały bankroll. Grałem naprawdę wysoko, jak dzisiaj to wspominam to od razu pytam siebie – O czym ja wtedy myślałem – dzisiaj byłbym mądrzejszy i na pewno nie ryzykowałbym grając tak wysoko. Podczas mojej pierwszej gry live, w dwa dni przegrałem połowę bankrolla, trzeciego dnia mogłem zbankrutować jednak zacząłem wygrywać".  Kostritsyn twierdzi, że kolejne dwa lata zajęło mu szlifowanie umiejętności w grze na żywo i dzisiaj sam siebie uznaje za dobrego gracza zarówno internetowego jak i w pokerze live.

Ze swoich mało rozsądnych pokerowych początków Kostritsyn umiał jednak wyciągnąć wnioski i jak sam mówi "Uczę się pokera poprzez doświadczenie, analizę i przegrane. Bardzo dużo uczę się przegrywając, znacznie więcej niż wygrywając. Niestety w ostatnich miesiącach nauczyłem się bardzo dużo". To ostatnie zdanie to nawiązanie do downswingu w grze online, który dopadł Rosjanina. Nie powinien on jednak zbytnio narzekać, zaliczył bowiem bardzo udany World Series of Poker. Zdobył co prawda tylko trzy miejsca płatne, ale za to każde z wysoką nagrodą: 

  • 10 miejsce w $50,000 Players Championship – $152,730
  • 4 miejsce w $10,000 Heads Up Championship – $219,969
  • 52 miejsce w Main Event WSOP – $168,556

Występy na WSOP Kostritsyna w ogóle zasługują na specjalną uwagę – omijając turnieje z niskim wpisowym więc grając stosunkowo niewielką ilość eventów, w czasie trzech lat zaliczył 11 miejsc płatnych, a w Main Evencie WSOP przez trzy kolejne lata znajdował się na miejscach płatnych. Cały czas brakuje mu bransoletki WSOP, ale jeśli utrzyma tak wysoką formę to zwycięstwo na World Series of Poker jest tylko kwestią czasu. 

Jeśli chodzi o pokerowe sukcesy live to Kostritsyn upodobał sobie Australię, gdzie odniósł już dwa zwycięstwa. W 2008 roku zaliczył swój największy jak na razie sukces wygrywając Aussie Millions Main Event i inkasując $1,450,396, a rok później zwyciężył w jednym z side eventów podczas tej samej imprezy. Wygrana w turnieju H.O.R.S.E była warta $67,485. W turniejach live Rosjanin wygrał już ponad 2,5 miliona dolarów. 

Ostatnie rozdania Aussie Millions 2008

 Alexander Kostritsyn równie udanie radzi sobie także w grach online, gdzie występuje pod nickiem "PostflopAction". Jest regularnym uczestnikiem gier na najwyższych stawkach, a w tym roku pomimo downswinga w ostatnich miesiącach jest jednym z najlepszych graczy. Na liście największych wygranych w 2010 roku zajmuje w tej chwili 6 miejsce mogąc pochwalić się zyskiem wynoszącym ponad 1,6 miliona dolarów. Z grą online związana jest również zakład jaki Alexander zrobił ze swoimi znajomymi, którzy narzekali, że na niskich stawkach ciężko zrobić jakiś solidny profit bo gra jest bardzo tight. Kostritsyn podjął się wyzwania, aby w czasie tygodnia $1,000 zamienić w $100,000. Już pierwszego dnia zakładu zarobił na tyle dużo, że postanowił wkupić się do turnieju $1k Monday. Następnie turniej ten wygrał inkasując nagrodę w wysokości $89,000. Mając taki bankroll zrobienie kolejnych $11,000 nie było już problemem i Alexander udowodnił kolegom, że grając dobrze można zarabiać wielkie pieniądze nawet na niższych stawkach. 

Mając takie wyniki Kostritsyn może się odwdzięczyć rodzicom za zaufanie jakim go obdarzyli. "Styl życia rodziców bardzo się zmienił. Mają nowy dom, samochód, mają dużo więcej zabawy. Nie chcę żeby ciężko pracowali. Bardzo się cieszę jak ich widzę żyjących komfortowo. To był mój cel, to był powód, dla którego zacząłem grać w pokera" mówi Alexander.

Kariera rosyjskiego pokerzysty jest tak naprawdę dopiero na starcie, jeśli Kostritsyn nie zaprzestanie gry i nie uda się na szybką pokerową emeryturę to przy jego bardzo wysokich umiejętnościach możemy być pewni, że wygra jeszcze niejeden turniej i nadal będzie regularnym zwycięzcą w najwyższych grach cashowych online. A wszystko zaczęło się od $150 rodzinnych oszczędności… 

Na podstawie: "Kostritsyn turns savings into millions" www.espn.com

Poprzedni artykułMartonas powrócił
Następny artykułHigh Stakes Raport – Antonius wielkim wygranym

6 KOMENTARZE

  1. LOL, komentują to ludzie marzący o jednym takim cashoucie. Jaja do gry + agresywny brm lub brak + szczęście + umiejętności = pokerowi milionerzy po dwudziestce. Także ogarnijcie się trochę ludzie i przestańcie wypisywać takie pierdoły jakbyście dzisiaj zaczęli grać

  2. +1chociaż skilla mu nie brakuje jak było widać po HU z Seidelem. no ale luckbox i tyle, nie ma się czym jarać, 99% takich bankrutuje

  3. lol głupi fish,niech lepiej totka puści bo szkoda czasu grać skoro i tak w cokolwiek niezagra to i tak wygra jeszcze pajac sie wymadrza.

  4. Farciarz nie farciarz ale działa na wyobraźnie i przyciągnie mnóstwo nowych przegranych depozytów do PS.

  5. Kolejny dowód, że sukces w pokerze idzie w parze z głupotą i szczęściem. Niedługo o Kostritsyn zapomnimy, bo zaczyna chłop za dużo myśleć, będzie się tułał jak całe stado prosów w poszukiwaniu wczorajszych sukcesów z pytaniem “przecież wtedy grałem o wiele gorzej?”

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.