Poprzedni rok był dla Alexa Foxena fantastyczny. Widać to choćby po Global Poker Index, w którym Amerykanin jest na pierwszym miejscu od ponad dwudziestu tygodni.
Amerykanin Alex Foxen już na dobre zadomowił się w turniejach wysokich stawek. Widywać go można we wszystkich największych eventach i gra fantastycznie. W zeszłym roku cashował na 6,6 miliona dolarów. Jego najlepszym wynikiem było drugie miejsce w Super High Roller Bowl. Otrzymał za nie 2,1 miliona dolarów.
– Cieszę się, że dotarłem tak daleko i miałem szczęście, że mi się to udało. Byłem zadowolony ze swoich decyzji w drodze do finału i podczas jego rozgrywania. Z tego jestem więc zadowolony, ale fakt, nie wygrałem tytułu jest dla mnie przykry – komentował turniej dla Poker Central.
Alex znakomicie rozpoczął 2019 rok. Najpierw cashował jeden z high rollerów PCA, a później w dwóch zajmował odpowiednio 2 i 3. miejsce. To łącznie 900.000$ w cashach – później dołożył jeszcze dobre występy na Aussie Millions i US Poker Open. Oczywiście chęć wygrania drugi raz z rzędu tytułu Pokerzysty Roku przeszła mu przez myśl, ale wyjaśnia, że chce przede wszystkim grać lepiej i to go motywuje.
– Stawianie sobie empirycznych celów w pokerze mi nie pomaga. Wyznaczam sobie codziennie i co rok ten sam cel – chodzi o to, aby każdego kolejnego dnia być lepszym. Sposób na osiągnięcie tego ciągle się zmienia. Może to być poprawa formy fizycznej, mentalnej, emocjonalnej albo pokerowych umiejętności – moim celem jest stawanie się lepszym w każdy możliwy sposób, nad jakim mam kontrolę – wyjaśnia gracz.
Ludzki element w pokerze
Scena high rollerów to głównie te same twarze. Rywalizacja w tej „puli graczy” też niesie za sobą pewne wyzwania. Rywale znają jednak zagrania oponentów i stąd dążenie do GTO.
– Dynamika między graczami czyni zwykle grą bardziej „standardową” niż w większości turniejów. Każdy zna ruchy rywala i tworzy to idealną strategię – wtedy właśnie z pomocą przychodzi GTO. Chociaż zwykle oznacza to mniej dostosowywania się do rywali, prowadzi jednak do interesujących rozdań i spotów, w których rozważasz teorię i realną grę każdego rywala starając się odpowiednio odchodzić od swojej – wyjaśnia.
Amerykanin przyznaje jednak, że pomimo tej automatyczności gry, do której dążą najlepsi, zawsze jednak pojawia się ludzki pierwiastek w grze i on też ma wpływ na wynik.
– Pomimo dążenia do automatyzmu, w pokerze zawsze jest ludzki element. Ciężko jest spasować do kogoś, kto poprzednio cię sporo blefował. Nasza gra transmitowana jest na żywo i można takie rzeczy spotkać częściej, nawet jeżeli blef wykonywany jest z odpowiednią częstotliwością – mówi Foxen.