W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje o tym, że Neymar chciałby po zakończeniu piłkarskiej kariery grać zawodowo w pokera. Trener i profesjonalista Dario Sammartino uważa, że jest to jednak mało prawdopodobne.
Od dawna wiemy, że pośród sportowców jest wielu pokerowych zapaleńców. Jednym z nich jest gwiazda PSG Neymar, który jakiś czas temu powiedział nawet, że poker pociąga to tak bardzo, iż chciałby po zakończeniu kariery grać zawodowo. Czy to jednak możliwe?
Niedawno w ramach podcastu na stronie University of Gaming wypowiadał się o tym włoski pokerzysta Dario Sammartino. Profesjonalista grał z Neymarem przez cały dzień jednego z turniejów EPT Barcelona. Mówi, że Neymar grał agresywnie, ale była to „agresja dla samej agresji” i ciężko było jakoś wyjaśnić sens niektórych zagrań.
Same umiejętności nie są jednak największym problemem futbolisty – uważa Włoch. Chodzi bowiem o głód wygrywania. – Każdy kto osiągnął ten poziom sukcesu w swojej kategorii sportowej nigdy nie będzie czuł potrzeby wygrywania – wyjaśnia. Włoch dodaje, że chodzi nie tylko o chęć wygrywania pieniędzy, ale sam fakt rywalizacji.
Nie Neymar, ale może Max Kruse
Kwestia finansowa może być tutaj dużą przeszkodą. Amatorzy i gracze profesjonalni grają zwykle o gotówkę, która może zmienić ich życie. Sportowcy, celebryci i biznesmeni nie będą walczyli o wygrane, które będą dla nich znaczące, bo już wcześniej osiągnęli sukces finansowy. Wyjątkiem może być np. Tobey Maguire, którego umiejętności trafiły do książki i filmu „Molly's Game”.
Sammartino mówi jednak, że jest jeden pokerzysta, który bardzo dobrze nadawałby się na zawodowego pokerzystę. To Max Kruse, który ma już na koncie niezłe wyniki.
– Gdybym miał stawiać na gracza, który zostanie profesjonalistą, kiedy zakończy karierę, to bez wahania wskazuję na Maksa Kruse. To świetny piłkarz, ale nie osiągnął nawet części popularności, pieniędzy i sukcesu Neymara. W ten sposób ma „mentalną wolność”, aby poświęcić się pokerowi z większą koncentracją i doskonale zna się na różnych wariantach gry.