„Durrrr challenge” – niekończąca się historia?

0
Dan Cates

Kiedy wydawało się już, że historię związaną z wyzwaniem Toma Dwana i walką z Danem „Junglemanem” Catesem mamy za sobą, okazuje się, że wyzwanie wcale się nie zakończyło.

W przeszłości w sprawie „Durrrr challenge” docierały do nas sprzeczne wiadomości. Grinderzy długo nie mogli się dogadać. Dwan w zeszłym roku chciał grę kontynuować, ale Cates twierdził później, że rywal pojedynek poddał.

Wygląda na to, że sprawa zakończona nie jest. Dwa dni temu Daniel Cates zamieścił poniższą, nieco ironiczną wiadomość na Twitterze – oznaczył też Toma Dwana.

Hej, od pewnego czasu nie mam od ciebie żadnych wieści. Nie sądzisz, że już czas napisać wszystkim, co dzieje się z durrrr challenge, który rozpoczął się w 2010 roku?

Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się dziewięć lat temu. Był to okres, w którym Tom Dwan był już gwiazdą wysokich stawek i nie dostawał odpowiedniej akcji w meczach heads-up. Zaoferował więc specjalne wyzwanie – rywale mieli z nim rywalizować na wysokich stawek w pojedynkach, na które składało się 50.000 rozdań.

Pierwszy był Patrik Antonius. Po 39.000 rozdań Dwan był 2.000.000$ na plusie i walka nie została dokończona. Wtedy rękawicę podjął właśnie Jungleman. Radził sobie znacznie lepiej niż rywal i po 19.355 rozdaniach był 1.200.000$ na plusie. Ten pojedynek nie został dokończony z kilku powodów – między innymi problemów Full Tilt Poker i „Czarnego Piątku”. Serwis wrócił później pod zarządem PokerStars, ale panowie na stołach się już nigdy nie spotkali. Cates mówił, że Dwan zgodził się zapłacić kilkaset tysięcy dolarów w karach za to, że nie kontynuował walki.

Wrócił, ale nie zagrali

Tom Dwan powrócił do świata pokera na dobre w zeszłym roku. Mogliśmy go oglądać choćby podczas turniejów Triton Series i wielkich cashówkach – między innymi tej z koreańskiego Jeju, gdzie na stole leżały miliony dolarów. W rozmowie z Pokernews pokerzysta mówił, że potężne opóźnienie to jego wina, ale pojedynek chce dokończyć chociaż brakuje na to czasu.

Jesienią okazało się, że kontynuacji pojedynku raczej nie będzie. Podczas jednej z rozmów przy stołach online pomiędzy Danielem Catesem a Ilarim Sahamiesem, ten pierwszy wspomniał, że Dwan… poddał pojedynek. Jak widać jednak po wiadomości z Twittera, sytuacja wygląda inaczej.

Rozwiązanie tego problemu nie ułatwia milczenie Dwana. Tom od kilku miesięcy zupełnie nie udziela się w mediach społecznościowych. Wiemy jedynie, że podróżuje po świecie i od czasu do czasu gra w wielkich cashówkach. Trzy tygodnie temu rywalizował z Jeanem-Robertem Bellande, Jasonem Koonem i mistrzem Main Eventu Johnem Cynnem w Bobby's Room w kasynie Aria. Nie wyglądał na zakłopotanego tym, że ma z „Junglemanem” niedokończone sprawy…

Nie wiemy czy ewentualnie dokończenie pojedynku jest w ogóle możliwe. Ewentualna walka dwóch legend pokera online byłaby jednak doskonałą wiadomością dla fanów i nieco rozruszałaby też gry na wysokie stawki, które w ostatnim czasie charakteryzuje pewna stagnacja.

Max Silver – Od roku nie używam HUD-a i czuję, że to znacznie poprawiło moją grę

ŹRÓDŁOCardschat
Poprzedni artykułNajciekawsze rozdania Poker After Dark z 2018 roku
Następny artykułPokerowy rok 2018 – podsumowanie najważniejszych wydarzeń cz.4