Wygląda na to, że Gordon Vayo ma sporo szczęścia. Sprawa jego starcia z PokerStars wkrótce powinna się zakończyć. Firma nie będzie się domagała zwrotu kosztów prawniczych od pokerzysty!
Niedawno pisaliśmy o przełomie w sprawie Vayo vs PokerStars. Miesiąc temu okazało się, że pokerzysta wycofał pozew wobec hazardowego giganta. Stało się tak, bo PokerStars otrzymało wcześniej informacje o oszustwie pokerzysty, który sfałszował wyciągi bankowe, aby udowodnić, że przebywał w Kanadzie. Teraz okazuje się, że być może uniknie kary finansowej. Z dokumentów, do których dotarł portal US Bets wynika, że PokerStars wycofało swój pozew o zwrot kosztów prawniczych (280.000$) w starciu z Amerykaninem.
Przypomnijmy, że Vayo zaistniał na pokerowej scenie dwa lata temu. Zajął wtedy drugie miejsce w Main Evencie World Series of Poker. Rok później Amerykanin wygrał jeden z turniejów SCOOP, za co otrzymał 700.000$.
Pokerzysta swoich pieniędzy nigdy nie zobaczył. PokerStars zablokowało jego konto argumentując, że ten grał z terenu Stanów Zjednoczonych używając VPN. To oczywiście zabronione. Vayo złożył pozew sądowy, który jednak wycofał po kilku miesiącach. Okazało się, że pojawił się tajemniczy informator, który przekazał PokerStars dowody na to, że Vayo zlecił sfałszowanie dokumentów – wyciągów bankowych i wypłat z bankomatów. Miały wskazywać, że podczas SCOOP grindował z Kanady na co operator pozwala po wcześniejszej weryfikacji.
Cała sprawa kosztowała PokerStars prawie 300.000$. Gigant miał zresztą przed sądem w Kalifornii domagać się większej kwoty za straty związane ze sprawą. Na ten moment wygląda, że tego nie zamierza jednak robić. Zarówno PokerStars, jak i Vayo całej sprawy jednak nie komentują.
Czemu PokerStars nie chce odzyskać pieniędzy?
To nieco zastanawiające, że Pokerstars nie chce odzyskać sporej kwoty, ale może dla operatora mieć sens. Medialna walka z Vayo, nawet jeżeli Starsy mają rację, może być w tym momencie niekorzystna. Firma oferuje już pokera w New Jersey, a teraz zacznie również w stanie Pennsylvania. Próba odzyskania pieniędzy od Vayo byłaby cytowana w mediach, a firma chciałaby zapewne jak najlepszych doniesień związanych z wejściem na kolejną część amerykańskiego rynku gier. PokerStars nie chce też zdradzać szczegółów związanych z technologią wykrywania graczy korzystających z VPN.
Vayo nie poniesie więc żadnych konsekwencji w związku ze swoimi działaniami. Zespół prawny firmy ostrzegał co prawda, że sprawa będzie miała swój finał w sądzie, jeżeli pokerzysta kontynuował będzie zniesławiające uwagi wobec Starsów. Wszystko wskazuje na to, że Amerykaninowi się upiekło…