Pokerowa kartka z kalendarza – zawodowcy krytykują zmiany na PokerStars (5 listopada)

0
amaya PokerStars

Ponad cztery lata temu Amaya Gaming przejęła PokerStars w jednej z największych transakcji w historii pokerowego biznesu. Gracze nie wiedzieli jeszcze, co to może znaczyć. Kilka miesięcy po zmianie właściciela, rozpoczęły się kontrowersje.

W listopadzie 2014 roku przez pokerowe fora i media społecznościowe przetoczyła się fala krytyki PokerStars. Serwis ogłosił wtedy, że podnosi prowizję. Była to dopiero pierwsza z wielu niekorzystnych decyzji Amaya Gaming, która od razu trafiła na cenzurowane.

Pokerstars zostało wtedy mniej lub bardziej skrytykowane przez wielu znakomitych graczy, którzy nie bali się głośno mówić o niekorzystnych zmianach u operatora.

Szef Run it Once Phil Galfond miał ambiwalentne odczucia wobec całej sytuacji. Z jednej strony pisał bowiem, że operator może w dowolnym sposób kształtować opłaty za rozgrywkę, ale monopol PokerStars uważa za niebezpieczny.

Co z pokerowym snem?

Amerykanin podkreślił, że gracze powinni byli zamiast krytyki zaproponować inne rozwiązania. Zaznaczył też jednak, że wielkim problemem będzie sytuacja, w której przestanie istnieć „pokerowy sen”, czyli możliwość wspinania się po stawkach od najniższych limitów – wszak magia pokera właśnie na czymś takim się opierała.

Nie prowadziłem żadnych szczegółowych wyliczeń, ale pierwszy problem, jaki przychodzi mi do głowy jest następujący. Jeśli utalentowany dzieciak z college'u nie będzie miał szans, aby deponując 100$ wygrindować sobie drogę do stawek 50$/100$, to będzie oznaczało, że wszyscy mamy problem. Jeśli umrą marzenia o zostaniu high stakes pro, za chwilę umrze cały poker.

Galfond proponował wtedy podjęcie dialogu z PokerStars. Operator nie był zainteresowany. Pośrednim efektem było stworzenie projektu Run it Once Poker, w którym Amerykanin chce przywrócić oferowanie gry na wysokim poziomie z uczciwym podejściem do gracza.

Phil Galfond

Krytykowali także inni. Doskonały gracz wysokich stawek Ola Amundsgard, który znany jest jako Odd_Oddsen, pisał że podwyżki prowizji doprowadzą kolejnych problemów.

Myślę, że dużo graczy będzie miało teraz problem, aby cały czas być graczami wygrywającymi. Będzie teraz jeszcze więcej selekcji stołów, bumhuntingu i z pewnością będzie się otwierało mniej nowych stołów.

O zmianach wypowiedział się też trener oraz autor Alex Fitzgerald. Jego zdaniem podwyżki prowizji należało się spodziewać. PokerStars uznało, że ich usługi mogą kosztować więcej. Trener stwierdził jednak, że podniesienie prowizji może drastycznie wpływać na ROI. Na walkę z niekorzystnymi zmianami był jednak sposób. Fitzgerald przytomnie zwrócił uwagę, że czas na rozglądnięcie się i danie szansy innym operatorom.

To naszym zadaniem jako zawodowców jest znajdować miejsca do gry, gdzie zapłacimy mniejszą prowizję, a możemy więcej zarobić dzięki grze.

To były dopiero pierwsze podwyżki prowizji…

Co ciekawe, pośród opinii pojawiały się i takie, że zmiany dotyczą tylko części graczy, a nie całej społeczności. Wtedy jednak gracze nie zdawali sobie sprawy z tego, że będzie to pierwsza z kilku podwyżek prowizji. Częściowo się z niej wycofano. W kolejnych latach podnoszono jednak opłaty za gry Sit and Go, Spin and Go, a także MTT. Rok później PokerStars wprowadziło zmiany w programie lojalnościowym wywołując jeszcze większe kontrowersje.

Co zrobiła konkurencja? Zdecydowała się na aktywniejsze działanie w celu pozyskania graczy i poszła w zupełnie innym kierunku niż największy pokerowy operator. Unibet postawił na niezależne oprogramowanie i ofertę dla graczy rekreacyjnych. PartyPoker zdecydowało się na otwarty dialog z graczami, mocną ofertę rakeback, a także obniżenie prowizji w turniejach bounty. Musiało jednak minąć sporo czasu, zanim gracze zrozumieli, że obecne PokerStars ma niewiele wspólnego z tym, na którym grali jeszcze parę lat temu…

Prywatna cashówka u Leona Tsoukernika. Pokerzyści rywalizowali na stawkach 20.000€/40.000€?

Poprzedni artykułCzy pokerowe fora źle wpływają na twoje wyniki?
Następny artykułMalta Poker Festival – Fabian Gumz liderem finału Grand Eventu, dzisiaj walka o 150.000€!