Jeden z najbardziej rozpoznawalnych tournament directorów, jedna z czołowych postaci serii WPT oraz członek Tournament Directors Association – oto osoba Matta Savage'a w pigułce. Poznajcie bliżej jedną z bardziej wpływowych osób w środowisku.
Wieloletnie zaangażowanie Savage'a w rozwój branży pokerowej doceniają członkowie społeczności. Efektem pozytywnej oceny jego działalności są regularne nominacje do Poker Hall of Fame, którymi cieszyć się może podczas każdej kolejnej edycji głosowania od dobrych kilku lat.
Mimo sporej liczby obowiązków na głowie, Matt Savage nie stroni od bezpośredniego kontaktu z zarówno wpływowymi, jak i całkowicie „szarymi” zawodnikami. Do tego celu używa w głównej mierze Twittera.
— Matt Savage (@SavagePoker) August 27, 2018
Portal PocketFives namówił Savage'a na krótką rozmowę na tematy, o których do tej pory raczej nie było dane mu się wypowiedzieć.
O GTO
Savage podczas swojej kariery był blisko najznamienitszych osobistości, które inwestowały swoje środki w uczestnictwo w turniejach. Co sądzi on na temat jednej z popularniejszych taktyk obieranych przez pokerzystów – Game Theory Optimal?
– Uważam, że GTO jest przereklamowane. Znam wielu świetnych graczy, którzy kierują się tą taktyką niemal instynktownie. Inni natomiast skorzystali na tym, że GTO pozwoliło im osiągnąć wyższy poziom w ich grze, wyciągając ich z bycia totalnymi fishami do poziomu dobrych graczy. Uważam, że GTO dla każdego znaczy co innego. Nie sądzę, aby było to najlepsze rozwiązanie dostępne do stosowania.
O wrestlingu
Czy istnieje cień szansy, żeby Matt mógł mieć coś wspólnego z wrestlerem Randym „The Macho Man” Savagem? Czy zobaczymy go kiedyś w okolicach klatki?
– Wierzcie lub nie, ale ci goście są świetnymi sportowcami. Sam nie jestem zbyt wielkim fanem, ale znam wiele osób, które są. Nie wziąłem swojego syna na mecz. Myślę, że oni są… Hmm… Oczywiście, jest to ściema. Ale dodatkowo są świetnymi sportowcami. Nie jest to coś, w co chciałbym być zaangażowany. Wciąż jednak uważam to za coś niosącego za sobą rozrywkę.
O kompleksach all-inclusive
Wiele festiwali pokerowych odbywa się w kompleksach, które na swoim terenie posiadają wszystko, czego dusze pokerzystów mogłyby zapragnąć. Savage ma jednak mieszane doświadczenia związane z tego typu lokalizacjami.
– Widziałem kilka dobrych i kilka kiepskich. Wiecie o co chodzi – wybieracie się w rejs statkiem i chociaż jest to wycieczka all-inclusive, to ja udam się na obiad w miejsce, gdzie trzeba za niego zapłacić, bo mam poczucie, że posiłek będzie smaczniejszy. Nie jestem też fanem barów all-inclusive, bo chociaż drinki są zapewne dobre, to ja idąc na drinka szukam dodatkowej jakości. Tak więc ogólnie rzecz biorąc, nie jestem fanem obiektów all-inclusive, choć na przestrzeni lat trafiłem na kilka dobrych.
O pokerowych vloggerach
Matt Savage wypowiedział się także na temat fali pokerowych vloggerów, która w ostatnim czasie zalewa media społecznościowe. Jaki ma on stosunek do tego typu działalności?
– Cóż, niedawno rozpocząłem przygodę z vloggowaniem dla World Poker Tour i póki co czerpię z tego przyjemność. To zajmuje całą masę czasu i wymaga dużego zaangażowania, zatem mam duży szacunek do gości, którzy pokazują nam, co robią w swoim codziennym życiu. To coś z całą pewnością interesującego. Prowadzę vloga więc wiem, jak trudne to zajęcie i szanuję wysiłki innych.