Jakie konkretnie ręce nazywamy „niskimi pocket parami”? Z których pozycji możemy je otwierać, a z których sprawdzać i podbijać? Jakie błędy w rozgrywaniu ich popełniają początkujący pokerzyści? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziecie w poniższym tekście.
Niskie pocket pary – co to takiego?
„Niską pocket parą” nazywamy pary od dwójek do siódemek. Czasem początkujący gracze postrzegają wszystkie pary jako silne ręce przed flopem, ale bardzo ważne jest zapoznanie się z fundamentalnymi różnicami pomiędzy niskimi a dużymi pocket parami. Dzięki temu będziemy w stanie rozgrywać je w bardziej dochodowy sposób.
Niskie pocket pary nie są aż tak wartościowe, ponieważ trudno wyciągnąć z nimi wartość od słabszych top par. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku dużych par. Jeśli, przykładowo, trzymamy parę dam na boardzie J-high, możemy wyciągnąć całą masę value od niemal wszystkich rąk zawierających waleta.
Set-mining
Trzymając niską pocket parę, najlepszym scenariuszem jest zobaczenie flopa za możliwie najniższą cenę, trafienie seta i gra o stacki z overparą rywala. Takie polowanie na seta nazywamy inaczej „set-miningiem”.
Choć strategia „nie trafiłem seta, nie betuję” ma swoje niezaprzeczalne walory, jeśli trzymając niską pocket parę za każdym razem oglądamy flopa, prędko zostaniemy bez grosza przy duszy. Jak w takim razie możemy wykazać profit, korzystając ze strategii, która w większości przypadków wymaga od nas foldowania?
Pocket para trafi seta na flopie mniej więcej w jednym przypadku na osiem (czyli 12%). Oznacza to, że jeśli rzeczywiście korzystamy ze strategii „nie trafiłem seta, nie betuję” i chcemy wyjść na zero, musimy upewnić się, że polując na seta, ryzykujemy nie więcej niż 12% stacka efektywnego. To jednak wyłącznie przy założeniu, że trafiając upragnionego seta, za każdym razem zgarniemy wszystkie żetony przeciwnika. Wiemy, że jest to założenie nader optymistyczne. Poza tym – chcemy wykazać profit, a nie wyjść jedynie na zero. Dlatego optymalnym rozwiązaniem może być użycie zasady „10 do 1”.
Zasada „10 do 1” mówi, że stacki w grze powinny być co najmniej dziesięć razy większe od beta, którego ryzykujesz przed flopem. Przykładowo, jeśli twój rywal podbija do 10£, upewnij się, że obydwaj dysponujecie stackami wielkości przynajmniej 100£. W innym wypadku, nawet jeśli w danym rozdaniu trafisz seta, nie pokryje on strat wynikłych z tych wszystkich rozdań, w których nie trafiłeś i spasowałeś swoją rękę.
Podbijanie małych par przed flopem
To, czy powinniśmy podbijać przed flopem z niską pocket parą, zależy od pozycji, jaką zajmujemy przy pokerowym stole.
Załóżmy, że uczestniczymy w 9-osobowej cashówce na żywo. Patrząc realistycznie, z under the gun i UTG+1 powinniśmy foldować wszystkie niskie pary. Dlaczego? Ano dlatego, że niemal na pewno będziemy rozgrywać to rozdanie bez pozycji, a w dodatku – o ile nie trafimy seta – możemy wplątać się w skomplikowane i niepotrzebne spoty w grze postflop. Co więcej, jeśli któryś z rywali zdecyduje się na 3-beta, nie możemy tak naprawdę bronić naszej ręki. Dlatego nie utrudniajmy sobie życia i z wczesnych pozycji foldujmy nasze niskie pocket pary.
Z UTG+2 i środkowej pozycji możemy otwierać 55+, ale nadal powinniśmy – z tych samych powodów, co wyżej – foldować 22-44. Nieco korzystniejsza pozycja sprawia, że raisowanie z lepszymi niskimi pocket parami może być dobrym zagraniem, ale wciąż nie zrealizujemy wystarczającej equity, by usprawiedliwić otwieranie najniższych par.
Z hijacka wzwyż możemy opłacalnie otwierać z wszystkimi pocket parami.
3-betowanie niskich par przed flopem
Słowem – po prostu tego nie rób.
To sytuacja analogiczna do otwierania niskich par z wczesnej pozycji. Jeśli zagramy z nimi 3-beta, a potem nie trafimy seta, ich dalsze rozgrywanie będzie niezwykle trudne.
Kiedy 3-betujemy z blefem, chcemy raczej używać kombinacji rąk blokujących najsilniejszą część zakresu przeciwnika, a także takich, które mogą trafić equity na wielu różnych teksturach boardu. Przykładowo, możemy 3-betować jako blef z A4s, ponieważ to ręka redukująca szansę na to, że i rywal trzyma asa. Możemy również 3-betować z 87s, ponieważ potencjalnie mamy szansę na trafienie na flopie koloru, strita, dwóch par czy silnych combo drawów.
3-betując z niską pocket parą, nie osiągamy żadnej z tych rzeczy: nie blokujemy silnych rąk, nie mamy również możliwości trafienia na flopie zbyt dużej equity.
Sprawdzanie podbicia przed flopem
Jeśli chodzi o sprawdzanie z niską parą raisu rywala, możemy użyć tej samej logiki, co przy podbijaniu. Im lepsza pozycja, tym większą liczbę par możemy z powodzeniem rozgrywać.
Sprawdzając z wczesnej pozycji, nie tylko możemy nadziać się na bardzo silny zakres gracza otwierającego, ale i narażamy się na ryzyko 3-beta od jednego z pozostałych pokerzystów siedzących przy stole. Sprawdzając z kolei z późnej pozycji, ryzyko squeeze'a drastycznie spada. Dlatego call jest wówczas dobrym zagraniem. Z tego samego powodu dobrym zagraniem jest również call z big blinda (pod warunkiem, ża zamykamy akcję).
Miej jednak na uwadze, że jeśli przeciwnik raisuje z wczesnej pozycji, nadal posiada ogromną przewagę w zakresach. Powiedzmy, że siedząc na cutoffie i trzymając 55, sprawdzamy podbicie z under the gun. Na flopie spadają 742 w różnych kolorach. Nawet na tego typu „korzystnym flopie”, bet ze strony rywala nadal nie jest dla nas dobrą wiadomością. Wszak siła jego zakresu wciąż przewyższa trzymaną przez nas rękę.
Podsumowanie
- Nie rozgrywaj niskich pocket par z wczesnej pozycji, ze środkowej pozycji rozgrywaj je sporadycznie, a z późnej pozycji – z dużą rozwagą.
- Nigdy nie 3-betuj z niską pocket parą.
- Sprawdzając w celu trafienia seta, daj sobie szansę na wygranie puli o 10-krotnie większym rozmiarze, niż twoja inwestycja przed flopem.