Czym dokładnie jest markup w pokerze?

0
Phil Hellmuth

Dużo mówiło się ostatnio o tym, że Phil Hellmuth nakłada wysoki markup, a ostatnio pojawiła się informacja, że markup z Big One for One Drop Justin Bonomo przekaże na cele charytatywne. Ale czym właściwie jest markup w pokerze?

Phil Hellmuth został skrytykowany przez większą część najlepszych pokerzystów po tym, jak za udział w evencie 10.000$ Turbo Bounty nałożył markup 1,8. Następnie zmniejszył go do 1,5 przy okazji turnieju 50.000$ Players Championship, w którym ostatecznie nie zagrał – najprawdopodobniej z braku zainteresowania jego ofertą. Swoje żądania tłumaczył dobrymi wynikami w tym turnieju, ale jak przyznał Daniel Negreanu żaden pokerzysta nie jest wart 1,5, a już na pewno nie taki, który notorycznie spóźnia się na każdy turniej.

Ale czym jest ten markup? Gdy pokerzysta sprzedaje swoje udziały w turnieju, dodaje do nich swego rodzaju marżę. Jeżeli uważa, że ma dobre wyniki i dużą szansę na sukces, może dodać dodatkowe 30%. W takiej sytuacji w turnieju o wpisowym 10.000$ 10% jego akcji kosztowałoby 1.300$. Backer miałby equity w wysokości 1.000$, a gracz po prostu zarobiłby 300$ za to, że sprzedał część swoich akcji.

Justin Bonomo
Justin Bonomo (foto: PokerCentral)

To właśnie jest markup i w powyższym przypadku wynosiłby on 1,3. Widać więc, że Phil Hellmuth chciał dostać 1.800$ za 1.000$ udziałów w turnieju 10.000$ Turbo Bounty. Co prawda to gracz narzuca taki markup, jaki uważa za stosowny biorąc pod uwagę swoje umiejętności i poprzednie wyniki, a backer musi zadecydować, czy to dla niego opłacalna inwestycja. Markup powinien być więc wyraźnie niższy niż ROI danego gracza w danym turnieju.

Dlatego też markup powinien uwzględniać również opłacalność danego eventu, a na to składa się m.in. poziom rywali. W Super High Rollerach grają światowej klasy pokerzyści, zwykle ok. 40, więc zwrot z inwestycji potencjalnie jest niewielki. Justin Bonomo w Super High Roller Bowl liczył sobie markup wielkości 1,1.

Phil Hellmuth spotkał się z krytyką, ponieważ jego oczekiwania znacznie mijają się z rynkiem. Rzadko kiedy najlepsi gracze mają markup 1,3, a nawet 1,2 wymaga dobrych wyników, żeby ktoś się skusił. Nic więc dziwnego, że propozycje te zostały wyśmiane. Trzeba pamiętać, że jakikolwiek markup oznacza, że pokerzysta uważa się za faworyta turnieju. To my musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jego mniemanie o sobie jest słuszne.

Pokerowy słownik dla początkujących

ŹRÓDŁOPokerStrategy
Poprzedni artykułPoker Players Championship – co zrobić, aby turniej odzyskał swój prestiż?
Następny artykułParker Talbot – Czy doczekamy się streamu z eventu bransoletkowego?