Alan „Hotted89” Widmann – przed Main Eventem trenował go „Isildur1”

0
Alan "Hotted89" Widmann

Profesjonalny streamer Alan „Hotted89” Widmann to pokerzysta, któremu udało się awansować w czwartek do trzeciego dnia rozgrywki w Main Evencie. Od niedawna gracz ten poważniej podchodzi do pokera.

Widmann to sponsorowany gracz Unibetu. Od paru dni bierze udział w Main Evencie w Las Vegas i ma tajną broń. Nikt nie wie bowiem, że przed turniejem szkolił go sam Viktor „Isildur1” Blom, z którym poznał się na jednym z turniejów Unibetu w Europie. Co ciekawe, Widmann nie wiedział wtedy, kim jest Blom!

Przed chwilą rozegrałeś wielkie rozdanie. Jak dotychczas podoba ci się WSOP?

– World Series of Poker jest totalnie nowym doświadczeniem. To, pod jakim ciśnieniem jesteś czasem w konkretnych rozdaniach, jest szalone. Bycie tutaj jest jednak wspaniałym uczuciem.

Presji jest na pewno sporo. Możesz powiedzieć nam o ostatnim rozdaniu, kiedy się podwoiłeś? Jakie to uczucie oglądać karty wykładane na stół, kiedy wiesz, że możesz się podwoić lub odpaść?

– Dzień rozpocząłem mając 142.000 i przegrałem sporo w rozdaniu, gdzie złapałem dwie pary na riverze przeciwko kolorowi. Myślałem, że blefuje, a więc sprawdziłem dużego beta na riverze.

Spadłem do 50.000. Głównie przez 3-betowanie skoczyłem do 75.000.

W tym ostatnim rozdaniu miałem asa króla na ciemnej, czyli w dobrym spocie, bo ludzie myślą, że blefowałem. Button podbił, ja przebiłem, a on postawił mnie na all-inie.

Tak więc chociaż AK to wielka ręka, nie wiesz co ma rywal. Zdecydowałem się gamblować i pójść po flipa, a on miał Q8.

To trochę przerażające, bo AK nie jest wielkim faworytem w starciu z dwoma niskimi kartami.

– No nie, bo to jakieś 60/40 przed flopem. Kiedy jednak na stole pojawiły się dwa króle, poczułem się fantastycznie.

Jak to się stało, że zagrałeś w Main Evencie?

– Gram na dość poważnym poziomie od około półtora roku. Dużo się uczę i ćwiczę, mając również szczęście posiadania Viktora Bloma jako mojego trenera.

Trener Viktor Blom

To całkiem niezła osoba jako trener.

– Właściwie najlepsza, jaką możesz mieć. Dzieli się ze mną wiedzą.

Jak poznałeś Viktora?

– Zabawna historia. Nie wiedziałem kim jest, kiedy go poznałem. Był zaproszony na Unibet Londyn i poznaliśmy się, zostając później przyjaciółmi. Zaczął mi opowiadać swoją historię, a ja nie zdawałem sobie sprawy, że ma taką szaloną przeszłość.

W momencie, kiedy wpisałem Viktora Bloma w Google, powiedzmy, że to był szok. To fantastyczny człowiek i bardzo cieszę się, że jest moim przyjacielem.

Czy Unibet pomógł załatwić sprawę treningu?

– Nie, poznaliśmy się, zaczęliśmy spotykać i zostaliśmy przyjaciółmi. Tak właściwie to wczoraj uczył mnie na Skypie na ten event. To bardzo pomocne.

Jak w ogóle zacząłeś grać w pokera?

– Zawsze interesowałem się pokerem. Grałem w domówkach i małych rozgrywkach ze znajomymi i oglądałem World Series w telewizji, kiedy miałem piętnaście lat. Uważałem, że to niesamowity turniej.

Unibet zorganizował turniej dla streamerów e-sportowych i Youtuberów i zostałem zaproszony.

W pierwszym poszło mi fatalnie, ale zawsze lubiłem rywalizację, a więc prowadziło mnie to do nauki i poprawiania gry, a kiedy podobny turniej dla streamerów odbył się w Londynie, to już go wygrałem.

Poker i e-sport

Czy e-sport i poker wymagają podobnych umiejętności?

– Gracze muszą się szybko umieć dostosować do zmieniającej się sytuacji, a więc zdecydowanie widzę połączenie w tym, że musisz szybko się uczyć i rozwijać umiejętności w różnych grach.

Jest sporo profesjonalnych graczy, którzy grają w pokera. Może nie ma ich na WSOP, ale mają w sieci całkiem dobre wyniki.

Czy fani i przyjaciele wspierają cię grającego na WSOP?

– Tak, cała gamingowa społeczność mnie wspiera i jest to szczerze wspaniałe uczucie. Czuję nawet, że nie gram sam. To jak reprezentowanie całej społeczności i chęć osiągnięcia jak najlepszego wyniku.

Eventy e-sportowe mają coraz większe pule. Jak zapatrujesz się na ten trend?

Zainteresowanie grami rośnie na nieziemskim poziomie, a pule gier jak Counter Strikte, Dota czy League of Legends są większe niż w eventach takich jak Super Bowl.

Ten rok pobił wiele rekordów i jest sporo szans. Wiek graczy jest świetny dla reklamodawców i myślę, że wiele ogromnych marek się w to włączy.

Teraz wiele grubych ryb ze sportu i wiele marek inwestuje w e-sport wierząc, że to kolejny krok.

Nawet z tymi szansami, które dają graczom poker i e-sport, to jednak dziedziny, z których się trudno utrzymywać. Co poradziłbyś ludziom, którzy chcieliby zostać profesjonalnymi gamerami?

– Chociaż tych możliwości jest wiele, bycie profesjonalistą w grach jest ciężkie. Zawsze mówię ludziom, aby traktowali to jak hobby i jeżeli hobby zamieni się w coś poważnego, aby po to szli. Zawsze muszą mieć jednak plan B.

Czy porzuciłbyś e-sport dla pokera, gdybyś osiągnął sukces?

– Cóż, pokera chcę traktować poważnie i grać więcej, ale zawsze jednak również być graczem. Nawet gdyby zrobił stół finałowy w tym evencie, to ciągle bym codziennie grał.

PartyPoker

Poprzedni artykułGreg Merson – W Makau miałem ogromne swingi
Następny artykułMain Event WSOP 2017 – Paweł Brzeski wiceliderem turnieju!