Kilka miesięcy temu byliśmy świadkami walki grupy utalentowanych pokerzystów i bota Libratus. Początkowo zawodowcy radzili sobie nieźle, ale ostatecznie ponieśli druzgocącą porażkę. Czy sztuczna inteligencja potrafi już tak dobrze grać? Jason Les mówi, że nie powodów do paniki.
Rywalizacja pokerzystów z botem opisywana była szeroko nie tylko w mediach pokerowych, ale serwisach informacyjnych. Po zakończeniu pojedynku praktycznie wszystkie ogłosiły, że „poker jest kolejną grą, w której sztuczna inteligencja pokonała człowieka”.
Jason Les, jeden z uczestników tego pojedynku, wspomina, że w pewnym momencie gracze wiedzieli już, iż nie wyjdą z niego zwycięsko. Pogodzili się z porażką:
Powiedziałbym, że w połowie walki zdawaliśmy sobie sprawę, że nie wygramy. Bycie graczem heads-up oznacza również umiejętność oceny siebie w starciu z innymi graczami, a nie posiadanie fałszywej brawury wynikającej z zaślepienia pewnością siebie. Szczerze rozmawialiśmy o naszej grze i wiedzieliśmy, że jesteśmy ogrywani. To nie była walka, w której mogłeś powrócić. Nie jak pojedynek z człowiekiem, gdzie możesz wynaleźć słabości rywala.
Les dodaje, że bot stosował strategię równowagi Nasha, na którą nie mogli znaleźć odpowiedzi. Pojawiali się codziennie w kasynie i chcieli dokończyć pojedynek. Nie przejęli się porażką, bo jej się spodziewali. Pokerzysta już kilka lat temu mówił, że sztuczna inteligencja ogra człowieka w pokera:
To się w końcu musiało zdarzyć, prawda? W każdej innej grze czy dziedzinie życia, sztuczna inteligencja stała się lepsza od człowieka. To jednak nie pogarsza naszego życia, ale go poprawia. Myślę, że fakt, iż AI zrobiło takie postępy – przecież za pierwszym razem ledwo je pokonaliśmy – dwa lata później mocno dostaliśmy po tyłku, pokazuje, że technologia idzie do przodu i poprawia się.
Gry 6-max i Pot Limit Omaha trudniejsze dla AI
Pokerzysta mówi, że kwestia pojedynku heads-up jest już rozstrzygnięta. Libratus był lepszy od graczy i nie ma tutaj żadnej dyskusji. Inaczej wygląda jednak sytuacja gier takich jak 6-max i innych odmian (np. Pot Limit Omaha). W nich boty nie są jeszcze takie dobre, chociaż naukowcy z Carnegie Mellon już zapowiadają, że pokonanie ludzi jest możliwe.
Na razie wydaje się, że programiści odpowiedzialni za Libratusa, nie są szczególnie zainteresowani jego rozwojem pod kątem dalszej gry w pokera. Ich zamysłem nie było bowiem tworzenie pokerowego bota, ale sztucznej inteligencji, która będzie potrafiła rozwiązywać problemy:
Na razie nie interesują ich inne formy pokera. Jestem jednak pewien, że są inne ekipy, które będą próbowały coś wymyślić. Może w przyszłości któraś podejmie się wyzwania w innych odmianach.
Ciekawa była też kwestia medialnego zamieszania związanego z walką bota i pokerzystów. Les przyznaje, że nikogo nie interesowała wygrana pokerzystów. Media chciały ogłosić że „Sztuczna inteligencja pokonała człowieka w pokera” i tak też się stało.
Pojawiły się też jednak głosy, że wygrana bota może zagrażać pokerowi online. Les uważa, że takie pesymistyczne myślenie jest zdecydowanie przesadzoną reakcją:
Czuję, że to gadanie „poker umarł” jest naprawdę za mocno rozdmuchane. Heads-up jest małą częścią pokera. Gra się w niego tylko online. Ludziom wydaje się, że skoro bot potrafi wygrać w heads-upie, to po wrzuceniu go do dowolnej gry, tam też wygra. To wcale tak nie działa. Gry full-ring są zdecydowanie trudniejszą rozgrywką.