Hey,
Zapraszam na drugą część mojego bloga, w której skupię się na dokończeniu historii, którą zacząłem w poprzedniej części. Pisałem już w jakim miejscu wtedy byłem i kto mi towarzyszył, a więc przedstawię pozostałe wydarzenia tamtej nocy.
Jak pisałem wcześniej, mojemu koledze Hubertowi nie poszło, delikatnie mówiąc najlepiej, ale za to mi szło już zdecydowanie lepiej. Akcje na moim stoliku nie były specjalnie gwałtowne i przy takiej grze udało mi się na początku zabrać kilka ciemnych, nic wielkiego. Cały czas byłem trochę zestresowany grając z ludźmi, których widziałem na oczy po raz pierwszy. Zmuszony byłem niejako aby grać swoją grę, tzn. wtedy skupiałem się tylko na swoich kartach i grałem tylko z naprawdę mocnymi układami. Tak było do rozdania, do którego wszedłem nieco luźno z 82s, z dużego blinda sprawdzając podbicie gracza z buttona. Starałem się zachować kamienną twarz gdy ujrzałem na flopie trzy ósemki. Nie mogłem uwierzyć w jak z…..stej sytuacji się znalazłem. Przez całe rozdanie postanowiłem tylko sprawdzać podbicia mojego rywala, który jak się okazało miał 99 i był pewnie do samego końca przekonany, że jego full jest mocniejszym układem, a że miał więcej żetonów ode mnie to skutecznie udało mi się pierwszy raz podwoić. Następne rozdania nie przynosiły mi już takich kosmicznych akcji, ale mimo to stopniowo powiększałem ilość żetonów po mojej stronie. Nie wiem, która była już godzina gdy Hubert zaczął przy barze już wyraźnie ziewać, postanowiłem zakończyć swoją przygodę tego wieczoru i pożegnałem się z towarzystwem, dziękując za miły wieczór. Bogatsi o kilka setek wyruszyliśmy jeszcze z Hubertem do naszego ulubionego klubu, w którym czekała już na nas nasza paczka.
Zapomniałem napisać o sympatycznym Panu Heniu, który mimo wcześniejszego nabudowania się wyszedł chyba z całej gry z małym minusem, ale powiedział mi później, że cieszył się z mojego wyniku i był pod dużym wrażeniem mojego opanowania jak na pierwszy raz na tych stawkach. Obiecał mi, że gdy go odwiedzimy po raz kolejny to mam u niego naprawdę duże piwo.
Nie zanudzając już, kończę ten wpis bo trochę późno się zrobiło. Dzięki za uwagę.
ALL RIGHTS RESERVED 😉
Do następnego…
comment
Koniec miesiąca to trzeba złapać plusika jednego ….
…no
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.